Już sam dobór części mechanicznych dla pojazdów ciężarowych jest niemałym problemem, a co dopiero tych na czas napraw blacharskich. Dużo lepiej wygląda sytuacja, gdy wziąć na warsztat przysłowiowego dostawczaka
Czy to ASO, czy niezależny warsztat mechaniki pojazdowej, dostęp do danych eksperckich dla aut osobowych jest satysfakcjonujący. Zgoła inaczej wygląda w sektorze truck, gdzie w przypadku napraw blacharsko-lakierniczych pokutuje wręcz brak jakichkolwiek standardów na czas likwidacji szkód. Dlaczego deficyt pożądanych informacji jest wystarczającą przesłanką, by uporządkować ów stan rzeczy, właśnie poczynając od Polski?
Od razu napomknijmy. W tym artykule w ogóle pomijamy pytanie: czy ustanowienie standardu w dostępie do danych dla napraw blacharsko-lakierniczych pojazdów ciężarowych i autobusów jest w interesie wszystkich stron zaangażowanych w likwidację szkód? Faktem jest, że polscy przewoźnicy dysponują największym taborem ciężarowym w Europie. To także główny powód największej liczby napraw powypadkowych pojazdów ciężarowych realizowanych na terenie naszego kraju. Statystyka bazująca na wykonanych przez warsztaty naprawcze kosztorysach potwierdza – miesięcznie wykonywanych jest ok. 5600-5950 napraw. Przy czym mówimy stricte o ciężkim taborze wykorzystywanym w transporcie krajowym i międzynarodowym. Co więcej, co roku liczba tych napraw wzrasta o około 2-3,5% (źródło: opracowanie własne Audatex).
Mimo ciągle rosnącej liczby wykonywanych napraw, w przypadku naprawy pojazdów ciężarowych stanowią one około 7,8% wszystkich napraw powypadkowych wykonywanych w Polsce. Przyznajmy, może to relatywnie nieduży, ale intratny kawałek tortu, mając na uwadze, że w przypadku kolizji pojazdu ciężarowego nie mówimy o szkodach parkingowych (typowych dla sektora pojazdów osobowych), a o rozległych uszkodzeniach, zarówno pojazdów, jak i jednostek towarzyszących, jak przyczepy, naczepy lub specjalistyczne platformy i zabudowy. Warto w tym miejscu dodać, że systemy stosowane w pojazdach ciężarowych nierzadko dorównują lub nawet wyprzedzają technologicznie układy znane z pojazdów osobowych. To wszystko sprawia, że kalkulacja kosztów naprawy pojazdu ciężarowego (w ogólnym tego słowa znaczeniu) wymaga wielu informacji związanych z technologią naprawy oraz cennikiem części zamiennych. W czym więc problem?
Chodzi o zawsze aktualny i szeroki zakres danych, które pochodzą bezpośrednio od producentów części zamiennych i mają formę usystematyzowanego katalogu. Postęp informatyczny wymusza na serwisach samochodowych posiadanie specjalistycznego sprzętu diagnostycznego, ale również zawsze aktualnych informacji odnośnie do serwisowania i napraw poszczególnych pojazdów. No właśnie, poszczególnych.
Usystematyzowany katalog, zawsze aktualne rekordy...
Synonimami dla „poszczególny” są m.in.: oddzielony, rzeczywisty, przeliczalny, znany, szczegółowy, odrębny. Owszem, mamy niemało wiodących baz pojazdów i dostawców systemów doboru części zamiennych. Tyle że największe odstępstwa od standaryzacji zaczynają się, gdy przedmiotem zainteresowania jest pojazd ciężarowy lub autobus. Generalnie, im bardziej rozproszone grono kompletujących zabudowę, tym większa niepewność. Tu adekwatny komentarz.
– Jesteśmy dostawcą systemu eksperckiego Audatex, naszym zadaniem jest dostarczenie na rynek rzetelnych danych związanych z procesem naprawy pojazdu w wymienionych aspektach – mówi nam Przemysław Zys, implementation & development manager z Audatex Polska Sp. z o.o. – Obecnie baza danych Audatex obejmuje ponad 2600 modeli pojazdów, dla których dysponujemy informacjami naprawczymi, oraz blisko 100 modeli/wariantów pojazdów, dla których dostępna jest wizualizacja w postaci grafiki elektronicznej, jednak technologia naprawy oraz zwłaszcza cennik części zamiennych wymagają dodatkowych czynności ze strony użytkownika systemu. Niestety, zdecydowaną większość stanowią właśnie pojazdy ciężarowe.
I od razu dodaje, że dobre pokrycie danymi to walor producentów, którzy produkują jednocześnie pojazdu osobowe. Tutaj dane otrzymujemy w cyklach miesięcznych, czyli analogicznie jak w przypadku pojazdów osobowych.
Dostarczający systemy do kosztorysowania napraw powypadkowych są na ogół zgodni – pozostali producenci pojazdów dokonują takich aktualizacji i dzielą się tymi danymi w cyklach kwartalnych lub półrocznych. Z zachowaniem zasady: jest aktualizacja, jest informacja dla rynku. Taka rękojmia, przyznajmy, podnosi komfort pracy i wykonania kosztorysu naprawy w przypadku szkody komunikacyjnej. Dzięki dostępowi do danych w systemie eksperckim wykonujący kosztorys otrzymuje informacje zebrane w jednym miejscu, podane w standardowej formie i z użyciem tego samego interfejsu. To znacznie skraca czas niezbędny na wykonanie kosztorysu naprawy pojazdu. Dlaczego to tak pożądane?
– Bazując na informacjach uzyskanych bezpośrednio od użytkowników Audatex, możemy stwierdzić, że czas potrzebny na wykonanie kosztorysu pojazdu osobowego to mniej niż 20 minut, podczas gdy dla pojazdu ciężarowego ten czas bywa znacznie dłuższy – nawet 6-krotnie. Wartość tę potęguje brak aktualizacji w zakresie danych lub ich całkowity brak, ponieważ wymusza to dodatkowe czynności związane z poszukiwaniem i weryfikacją danych dotyczących kalkulowanego pojazdu w celu jego odtworzenia – kontynuuje Przemysław Zys, Audatex Polska Sp. z o.o.
Niemała to pokusa, by wypracować nowy standard, gdy uzmysłowić sobie, że blisko 50% napraw pojazdów ciężarowych w Europie jest realizowanych w Polsce. Czy ktoś jeszcze powątpiewa, jak bardzo pożądane to zagadnienie dla rodzimego aftermarketu?
Kiedy zimową porą podróżny...
Pojazdy ciężarowe wykorzystywane są w celach zarobkowych. Bezproduktywność z winy nieuzasadnionego, bo wydłużonego postoju na czas napraw liczona jest jako niepowetowana strata po stronie przewoźnika. Na aftermarkecie pożądamy szybkiej identyfikacji przysłowiowej ciężarówki, kompleksowych informacji, tj. opisu części, aktualnych cen, instrukcji serwisowo-naprawczych. Tu dygresja: komputer diagnostyczny jest obecnie narzędziem niezbędnym do prowadzenia napraw, również powypadkowych, w autobusach i innych pojazdach użytkowych.
– Jeżeli mamy problemy z dostępnością do katalogu części – na przykład sterowników ECU (Electronic Control Unit) różnych systemów – mając komputer, nawet z uszkodzonego sterownika jesteśmy w stanie odczytać niezbędne dane, jak typ, markę podzespołu, wersję programu, by na tej podstawie zamówić nowy sterownik, bez potrzeby ingerencji przez autoryzowany serwis – przybliża możliwości sprzętowe Piotr Niemiałkowski z firmy eN-TRUCK, która od 2005 roku wyspecjalizowała się w dostarczaniu na rynek komputerów do diagnostyki pojazdów użytkowych. – Możemy również przekopiować ustawienia niektórych uszkodzonych sterowników do nowo zakupionych, zachowując taką samą konfigurację i ustawienia. Dodatkowo programy diagnostyczne mają obecnie wbudowane bazy danych o systemach, schematach elektrycznych czy podzespołach, dzięki czemu jesteśmy w stanie odbudować lub odtworzyć całe układy, nie wspominając już o przetestowaniu i sprawdzeniu ich działania.
Jak wielki potencjał drzemie w sektorze truck, dowodzi awans systemów ADAS. Nowe modele ciągników siodłowych lub autobusów to systemy aktywnej kontroli trakcji wymagające kalibracji. Nawet po drobnych stłuczkach.
– Jest to obecnie nisza, która może pozwolić rozszerzyć pakiet usług w warsztatach pojazdów użytkowych, w szczególności tych, które myślą o naprawach powypadkowych – podkreśla Piotr Niemiałkowski.
Producenci pojazdów ciężarowych, a szczególnie autobusów niechętnie dzielą się danymi fabrycznymi z rynkiem posprzedażowym.
– Kwestie dotyczące przykładowo cenników za części zamienne nie docierają do nas na czas i nie są w związku z tym aktualizowane przez nas tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. A szkoda, bo przecież polskie firmy, rodzimi przewoźnicy, dysponują w Europie największą flotą pojazdów ciężarowych – utyskuje Przemysław Zys, Audatex Polska Sp. z o.o.
W jego opinii powodem nie jest wcale produkcja wieloetapowa interesujących nas pojazdów, a fakt, że sektor truck traktuje się jako niszowy w porównaniu do serwisowania i napraw aut osobowych czy dostawczych.
Kazus części w przypadku kolizji czy wypadku?
Jeśli w systemie eksperckim brakuje potrzebnych dla sporządzenia kosztorysu danych, to zamiast zrealizować do końca proces związany z likwidacją jednej szkody, kosztorysujący poświęcić musi nie trzy kwadranse, a kilka godzin. Musi zadzwonić, wysłać maile... Różnymi kanałami stara się dotrzeć do aktualnego cennika części.
– Ciągle inwestujemy, aby system Audatex stawał się bardziej przyjazny dla użytkownika i pozwalał efektywniej zarządzać procesem kalkulacyjnym. Wprowadzamy nowy interfejs naszej platformy, standard obsługi na urządzeniach mobilnych nie jest nowością, a grafika pojazdów w 3D ma za zadanie jeszcze bardziej zobrazować poszczególne modele. To jednak wciąż jeden biegun – przyznaje Przemysław Zys, Audatex Polska Sp. z o.o.
Drugi w jego opinii stanowią producenci oraz dostawcy części zamiennych dla rynku napraw powypadkowych. Brak współpracy i wymiany danych w tym zakresie z pewnością nie pomaga w standaryzacji, która, patrząc od strony użytkownika końcowego, jest niezwykle istotna, wręcz kluczowa. Wtóruje mu konkurent pośród dostawców danych eksperckich.
– Dostęp do pełnych i aktualnych danych ułatwia i usprawnia pracę doradcy – rozwiewa wszelkie wątpliwości Krzysztof Juralewicz, dyrektor handlowy DAT Polska Sp. z o.o.
I jak wielu innych przypomina, że samochody ciężarowe oraz autobusy niejednokrotnie robione są na specjalne indywidualne zamówienie, tak aby w jak największym stopniu spełniały wymogi w codziennej pracy. Tym niemniej chodzi o to, by wykonując kosztorys w programie, mieć możliwość doboru wyposażenia pojazdu tak, aby w jak największym stopniu odzwierciedlić ten naprawiany egzemplarz. By wykluczać konieczność wprowadzenia danego elementu czy rodzaju operacji ręcznie.
Doprawdy, jest wiele powodów, by dzięki zaangażowaniu dostawców systemów eksperckich do kalkulowania szkód, a też przy zainteresowaniu ubezpieczycieli, dostęp do wiarygodnych danych stał się przyjazny dla wszystkich. Lobbystami powinny być oczywiście warsztaty naprawcze. Jest to też w interesie klientów – użytkownika czy właściciela floty, by obniżyć koszty. Mniej pracochłonne procedury sporządzania kosztorysów! Tak niewiele wymagać, a tak bardzo polepszyć satysfakcję. Można?
Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski i materiały Audatex Polska Sp. z o.o.
Komentarze (1)