To na osobie kompetentnej spocznie obowiązek posiadania odpowiedniej wiedzy i środków do wykonania przeglądu specjalnego w związku z resursem dźwignika
Gdy pogodzimy się z faktem, że nie da się zbudować urządzenia tak, aby można je było użytkować nieskończenie długo, łatwiej będzie nam przyswoić materię nowych przepisów. I uznać to, że przegląd specjalny zakończy się wynikiem pozytywnym lub negatywnym. W drugim przypadku często po prostu wykluczającym dany podnośnik z dalszej eksploatacji.
Intencją ustawodawcy – taki wniosek płynie z lektury przepisów, jakie weszły w życie 6 grudnia 2018 r. (mowa o rozporządzeniu ministra przedsiębiorczości i technologii z 30 października 2018 r. w sprawie warunków technicznych dozoru technicznego w zakresie eksploatacji, napraw i modernizacji urządzeń transportu bliskiego) – jest zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, który jest możliwy do osiągnięcia przy dzisiejszym poziomie wiedzy technicznej.
Jakie urządzenia podlegają pod nowe wytyczne? Dźwigniki napędzane mechanicznie lub ręcznie (!), korzystające z układu cięgnowego (łańcuch, lina), zębatki (dźwigniki śrubowe), pracujące z wykorzystaniem ciśnienia cieczy (w dźwignikach hydraulicznych) lub ciśnieniem powietrza (w pneumatycznych). Nie tylko te określane jako stałe, tj. umiejscowione na stałe w fundamencie, ale także przenośne – przystosowane do zmiany miejsca pracy przez przestawienie (przenoszenie).
Tyle ze wstępu do opisu sposobów rejestracji przebiegu eksploatacji urządzenia, jakie znajdziemy w „Przewodniku dla UTB”. Pomocne w uzyskaniu informacji na temat aktualnych przepisów dla UTB są artykuły, które zostały opublikowane w ostatnich numerach biuletynu UDT „INSPEKTOR – Technika i bezpieczeństwo” dostępnym pod adresem https: www.udt.gov.pl/inspektor-on-line.
– Występuje różne podejście do UTB będących dźwignicami – w tym przypadku mamy normy PN-ISO 4301-1 do 5, które określają zasady projektowania dźwignic ze względu na wytrzymałość zmęczeniową (uwzględniane są liczby cykli pracy i wielkości obciążeń) – wyjaśnia Adam Krasowski, główny specjalista z Wydziału Urządzeń Transportu Bliskiego, Departamentu Techniki Urzędu Dozoru Technicznego. – Normy te są stosowane powszechnie przez producentów dźwignic. Z kolei dla pozostałych UTB nie ma takich norm lub nie są one powszechnie stosowane. W razie wątpliwości o warunki graniczne decydujące o podległości UTB pod dozór techniczny warto po prostu zapytać UDT.
Przegląd specjalny, osoba kompetentna
Nowe przepisy to także nowe definicje. A że jest to dziś lektura obowiązkowa dla wielu specjalistów z branży automotive dowodzi fakt, że przeprowadzenie działań związanych z resursem i oceną stanu technicznego urządzenia dotyczy eksploatującego (!). Decydującym warunkiem jest spełnienie definicji urządzenia technicznego, które może stwarzać zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego oraz mienia i środowiska wskutek wyzwolenia energii potencjalnej lub kinetycznej przy przemieszczaniu ludzi lub ładunków w ograniczonym zasięgu.
Ma to istotne znaczenie w przypadku stosowania przez wytwórcę różnego rodzaju nazewnictwa dla urządzeń transportu bliskiego podlegających pod dozór techniczny. W kontekście prawnym nowym obowiązkom podlega każdy egzemplarz UTB „wprowadzony do obrotu”. Co w sytuacji gdy producent danego urządzenia zaprzestał działalności? Odpowiedź na pytanie: jak pomóc właścicielom takich warsztatów, będzie wyzwaniem najbliższych miesięcy. Uprzedzając nieco fakty, można przypuszczać, że w jakiejś mierze odtworzenie wszystkich istotnych informacji dotyczących przebiegu eksploatacji urządzenia będzie na tyle karkołomne, że łatwiej (taniej) będzie spisać taki podnośnik na straty. Oczywiście inwestując w nowy.
– Zwróćmy uwagę, że skoro zmiany interwału kontroli przez konserwatora urządzenia może dokonać wprowadzający na rynek urządzenie, to w świetle nowych przepisów właścicieli warsztatów tym bardziej zainteresuje opłacalność dalszej eksploatacji posiadanego podnośnika – zauważa Sławomir Miłosz, koordynator ds. technicznych ATH-Heinl GmbH & Co. KG. – Inne koszty będą dla egzemplarza urządzenia, dla którego wprowadzający do obrotu wymaga kontroli 2 razy do roku, a inne, gdy kazać kontrolować takie 4 razy do roku.
W pewnych sytuacjach będzie więc nie tylko łatwiej, ale i bezpieczniej pozbyć się wiekowego podnośnika. W końcu kto będzie chciał wziąć odpowiedzialność za dopuszczenie do dalszej eksploatacji urządzenia, nie mając gwarancji, że jest bezpieczne.
Bezpieczeństwo eksploatacji urządzeń
Związane jest oczywiście ze ścisłym przestrzeganiem instrukcji eksploatacji dostarczonej przez producenta (wytwórcę), instrukcji stanowiskowych omawiających szczegółowo konkretne przypadki występujące w trakcie korzystania z urządzeń.
– Przykładowo, w urządzeniach ATH obligujemy klienta – użytkownika urządzeń naszej marki – do wymiany przewodów hydraulicznych po 6 latach, bo guma pracuje, więc podlega normatywnemu zużyciu. A skoro mamy zapobiegać niebezpiecznym sytuacjom, to odtąd równie istotne będzie określanie postępującej degradacji także dla innych kluczowych elementów konstrukcji – dodaje Miłosz.
Komentarze (0)