Diagnostyka

ponad rok temu  03.02.2014, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Rodzime testery (cz. 2)

– raport awaryjności. Nie ma urządzenia technicznego, które by się nie psuło. Oczywiście wady produkcyjne to nie jest jedyna przyczyna awaryjności sprzętu. Najczęstszym powodem usterek urządzenia diagnostycznego jest działanie samego użytkownika. Najlepiej oczywiście, gdy tester nie jest wrażliwy na uszkodzenia powodowane przez instalację elektryczną samochodu.

Oczywiste jest, że każdy szanujący się producent zapewnia swoim odbiorcom gwarancję, która chroni ich przed skutkami usterek. Okazuje się jednak, że z zapisami gwarancji jest już całkiem różnie, a jej warunki zależą wyłącznie od dobrej woli sprzedawcy sprzętu. Tutaj warto rozwiać często powtarzany mit o istnieniu dodatkowej, niezależnej „gwarancji europejskiej”, ważnej dwa lata. Ta „gwarancja europejska” to tak naprawdę uprawnienia konsumenta z tytułu niezgodności towaru z umową, które mechaników nie obejmują, bowiem konsumentem jest „osoba fizyczna dokonująca czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową”.
- Mechanik kupujący tester do warsztatu nie jest więc konsumentem, bo kupuje go w związku z działalnością zawodową (a zwykle też i gospodarczą, czyli „na firmę”). Tak więc, kupując tester diagnostyczny, powinniśmy szczególnie zwrócić uwagę na warunki oferowanej gwarancji – wyjaśnia Jarosław Raczyński, dyrektor ds. handlowych, Axes System sp. z o. o. - Szczegółowe zapisy regulują nie tylko zakres usterek objętych gwarancją, ale też czas trwania naprawy, ewentualne ukryte koszty (np. koszt dostawy do serwisu), obowiązki kupującego (np. obowiązek zachowania oryginalnego opakowania), przyczyny utraty gwarancji (np. użycie nieoryginalnych akcesoriów).
Praktyka pokazuje, że w przypadku większości testerów gwarancja ta trwa rok, a realizacja uprawnień z niej wynikających przebiega różnie. Jak się okazuje, typowym i najbardziej uciążliwym problemem jest długi czas napraw, tłumaczony zwykle koniecznością odesłania testera do producenta zagranicznego lub brakiem części zamiennych i koniecznością ich sprowadzenia. W efekcie tester, który powinien zarabiać, leży w serwisie tygodniami, a klienci odjeżdżają do konkurencji.
Jak na tle konkurencji wypada krajowy sprzęt? Na rynku debiutuje właśnie młodszy brat rodzimego testera firmy Axes System. CDIF/3 powstał jako odpowiedź na obecne potrzeby mechaników oraz przyszłe, które daje się przewidzieć nawet w perspektywie wielu kolejnych lat. Poprzedni model, CDIF/2, powstał w 2003 roku i przez ostatnie dziesięć lat dał się poznać jako niezawodny, niedrogi i godny zaufania tester o bardzo wysokich możliwościach. Doświadczenia zdobyte przy jego produkcji oraz informacje pozyskane od użytkowników pozwoliły na zaprojektowanie nowego testera tak, aby również pod względem niezawodności stanowił krok naprzód względem niezawodnego, solidnego starszego brata. Dzięki temu CDIF/3 objęty jest tzw. gwarancją dożywotnią, która trwa tak długo, jak długo użytkownik korzysta ze wsparcia technicznego. Co ciekawe, w roku 2013 wieczystą gwarancją producent objął także urządzenia CDIF/2, które w użyciu są od prawie dziesięciu lat! To chyba najbardziej wymownie dowodzi niezawodności tych urządzeń, ponieważ nikt nie decydowałby się na objęcie bezpłatnymi naprawami urządzeń w tak zaawansowanym wieku, nie będąc przekonanym o ich solidności.


Oczywiście wady produkcyjne to nie jedyna przyczyna awaryjności sprzętu. Najczęściej też usterki wynikają z nieuwagi użytkownika, a czasami przyczyną jest niechlujność obsługującego albo zaniedbanie zasad prawidłowej obsługi.
- Jednym z drastyczniejszych przykładów nieuwagi było pozostawienie testera CDIF/2 pod kołem diagnozowanego pojazdu. Jak łatwo się domyślić, następstwem było „rozjechanie” testera, który po całym zdarzeniu prezentował się tak, jak widać na zdjęciu – dodaje Jarosław Raczyński. - Co najciekawsze w tej historii, mimo tak drastycznego potraktowania urządzenie nadal działało. Naprawa polegała na wykonaniu gruntownego testu mającego wykluczyć ewentualne ukryte usterki płyty głównej oraz na wymianie obudowy i mocowania złącza. Solidna obudowa skutecznie ochroniła to, co w urządzeniu najcenniejsze – elektronikę. Opisany przypadek pokazuje wyraźnie, jak ważna jest odpowiednia konstrukcja urządzenia.
W przypadku testerów, które z przyczyn oszczędnościowych wyposażone są w obudowy plastikowe, opisana historia skończyłaby się na pewno niepowetowaną stratą dla nieuważnego mechanika. Podsumowując, należy stwierdzić, że awaryjność sprzętu diagnostycznego w dużej mierze zależy od jakości podzespołów testera oraz technologii produkcji, a także od jego konstrukcji i sposobu, w jaki tester jest wykorzystywany. Przy wysokim poziomie współczesnej technologii usterki wywoływane przez samego użytkownika można znacząco ograniczyć już na etapie projektowania, wykorzystując doświadczenia podczas eksploatacji sprzętu i jego napraw.
Skoro o drastycznych usterkach mowa. Czy możliwe jest uszkodzenie urządzenia diagnostycznego przez samochód? Otóż zdarza się, że różne usterki instalacji elektrycznej mogą powodować nieprawidłowe działanie testera. Usterki alternatora, układu zapłonowego, problemy z masą pojazdu – wszystkie one mogą utrudniać lub wręcz uniemożliwiać pracę testera. Zazwyczaj jednak problemy te nie powodują uszkodzeń urządzenia i ograniczają się do zakłócania komunikacji. Poważniejszych problemów można się spodziewać w samochodach, w których instalacja była przerabiana. Często spotykane są odcięcia linii diagnostycznych, mające w zamyśle zabezpieczyć pojazd przed próbą obejścia immobilizera. W praktyce oznacza to brak komunikacji z wybranymi lub wszystkimi systemami. Niestety, spotyka się także przypadki odwróconego zasilania w złączu diagnostycznym. Cel jest ten sam – popsuć złodziejowi szyki.
- Niestety, zwykle złodzieje są na to przygotowani, czego nie można powiedzieć o wielu testerach. Ich podłączenie do tak przerobionej instalacji kończy się spaleniem kosztownego sprzętu. Na szczęście posiadacze testerów CDIF/2 i CDIF/3 nie muszą się martwić. Urządzenia te są odporne na odwrotne podłączenie zasilania – uspokaja Sebastian Łastowski, dyrektor ds. technicznych producenta systemów CDIF.
Mechanika na pewno ucieszy fakt, że gdy tylko przywrócimy pojazd do stanu fabrycznego, obydwa urządzenia zaczną pracować normalnie! Firma Axes System, projektując obydwa urządzenia diagnostyczne, dołożyła wszelkich starań, by uodpornić je na wyżej opisane czynniki mogące uszkodzić urządzenie. Reasumując. Możemy nat- knąć się na sytuację, gdy komunikacja ze sterownikiem zostanie zerwana, zostaniemy ostrzeżeni komunikatem o błędzie lub urządzenie się nie uruchomi, a sam tester będzie nadal sprawny.

Rafał Dobrowolski
Fot. AXES

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony