Wydarzenia

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Rośnie sprzedaż części samochodowych przez internet
Użytkownicy aut decydują się na zakupy w sieci nie tylko licząc na zaoszczędzenie kilku złotych. E-sklepy coraz częściej biją tradycyjne sklepy wielkością oferty, a dzięki współpracy z warsztatami oferują kompleksową obsługę klienta.

Internetowy rynek części i akcesoriów motoryzacyjnych w dobrej kondycji przetrwał kryzys gospodarczy. Choć kilka e-sklepów nie przetrwało zawirowań na rynku, a inne zostały przejęte przez większych konkurentów, szacuje się, że branża znacząco zwiększyła obroty. O ile w 2009 r. obroty motoryzacyjnych e-sklepów przedstawiciele branży szacowali na około 600 mln zł, to 2010 r. przyniósł dwucyfrowy wzrost obrotów. Doliczając do tego w dużej mierze nierejestrowany obrót poprzez serwisy aukcyjne, możemy założyć, że faktyczna wartość rynku to blisko 1 mld zł rocznie. Jaki motoryzacyjny asortyment najczęściej kupowany jest przez sieć? Bestsellerem e-sklepów pozostają opony i felgi samochodowe. W 2008 r. szacowano, że sprzedaż internetowa nowych opon odpowiada za około 5 proc. rynku.

- W 2010 r. udział ten wzrósł najpewniej do 8 proc. – szacuje Jerzy Mendala, dyrektor handlowy Continental Opony Polska. Ile wynosi wartość obrotów? Zakładając, że w całym minionym roku na rynku wymiany w Polsce sprzedano około 12,8 mln sztuk opon osobowych (prognoza Continentala), obroty na nowych oponach tylko tego typu wyniosły co najmniej 250 mln zł. Poza oponami najchętniej kupowanym w sieci asortymentem motoryzacyjnym są takie produkty, które nawet średnio uzdolniony technicznie użytkownik czterech kół jest w stanie wymienić w swoim samochodzie, takie jak chociażby akumulatory. Pozycję lidera rynku na rynku oponiarskim w minionym roku ugruntowało bydgoskie Opoeo.pl, które, jak wynika ze wstępnych szacunków, zamknęło miniony rok z ponad 145 mln zł obrotów, co oznacza wzrost o blisko 75 proc. Jest on zasługą w równej mierze rozwoju organicznego, w tym ekspansji za granicą, jak i dokonanemu wiosną 2010 r. przejęciu największego konkurenta, spółki Favonia Polska, prowadzącą sprzedaż opon za pośrednictwem sklepów opony.pl i ogumienie.com. Za 100 proc. udziałów Favonii Oponeo zapłaciła 13,2 mln zł. Przejęcie Favonii przez Oponeo.pl jest dowodem na to, że w biznesie internetowym najważniejszymi atutami jest rozpoznawalna marka i baza klientów. Witryny Favonii zachowały odrębną kolorystykę i częściowo rozwiązania techniczne, jednak pozostałe elementy internetowego biznesu, takie jak dział obsługi klienta, są wspólne dla całej grupy Oponeo. Utrzymując pozorną odrębność portali opony.pl i ogumienie.com bydgoski potentat blokuje powstanie ewentualnej konkurenci.

- Działamy jak chociażby spożywczy koncern Mars, sprzedający batony Mars i Snickers na zasadzie konkurencyjnych dla siebie produktów – tłumaczy Dariusz Topolewski, prezes giełdowej spółki.  Na przykładzie oponiarskich e-sklepów można również przeanalizować preferencje użytkowników aut. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kierowcy kupujący w sieci to głównie osoby poszukujące części popularnego segmentu cenowego. - To tylko część prawdy. Klienci kupują w sieci również opony z segmentu premium, licząc z jednej strony na oszczędności, z drugiej zaś strony decydują się na e-sklepy ze względu na ich powiększającą się ofertę. Dziś mniej popularne rozmiary czy opony skierowane do węższego grona użytkowników (np. z kolcami) łatwiej znaleźć w sieci niż w klasycznych sieciach sprzedaży – ocenia Witold Gazda, członek zarządu notowanej na alternatywnym rynku giełdowym spółki Motoricus.com. Dodaje, że sklepy starają się ze sobą konkurować nie tylko ceną.

10224 Platforma Motointegrator.pl to pomysł Inter Cars S.A. na sprzedaż części przez internet. right - Obok klientów szukających wyłącznie najtańszych rozwiązań na rynku jest spora grupa osób, którzy kupują w sieci dla wygody. Tych klientów staramy się przywiązać do siebie oferując kompleksowe usługi, od zakupu opon do ich montażu – mówi W. Gazda.
W tym celu Motoricus buduje sieć współpracujących ze spółką warsztatów, w których można poprzez internet czy telefonicznie zaaranżować wymianę opon, klocków hamulcowych i innych „użytkowych” części. - Klient kupując opony już może umówić się na wizytę w warsztacie, w którym czekać na niego będzie kupione ogumienie. Nie traci czasu na oczekiwanie na kuriera z przesyłką, nie musi się trudzić samodzielnym montażem czy poszukiwaniem warsztatu, który to zrobi. Kupujący u nas klienci nie muszą też stać w kolejkach, są obsługiwaniu priorytetowo. I za ten komfort są gotowi zapłacić nieco więcej. Jestem przekonany, że rynek usług internetowych będzie rozwijał się właśnie w tym kierunku – ocenia W. Gazda. W podobny sposób, choć na znacznie większą skalę, działa Inter Cars S.A., który przed dwoma laty uruchomił platformę Motointegrator. - To coś więcej niż sklep internetowy – tłumaczy Robert Kierzek, prezes Inter Cars S.A. Klienci na stronie internetowej Motointegratora mają dostęp do części oferowanych przez sklepy Inter Cars S.A. Zamówione podzespoły mają być następnie montowane w warsztatach z sieci współpracujących z giełdową spółką. - Motointegrator pośredniczy pomiędzy warsztatem a jego potencjalnym klientem, któremu zapewnia przy tym pomoc w znalezieniu najbliższej, godnej zaufania placówki oraz profesjonalny dobór części o gwarantowanej jakości – wymienia prezes spółki. Zarejestrowanemu w serwisie pojazdowi zakładana jest elektroniczna książka jego napraw, do której dostęp mają wszystkie serwisy współpracujące z siecią. System przypomina również o terminach okresowych przeglądów i o konieczności przedłużenia OC, oferując równocześnie możliwość zaaranżowania tych usług poprzez sieć. - Motointergrator to nasza odpowiedź na boom sklepów internetowych, który zaszkodził w równej mierze zarówno tradycyjnym sieciom dystrybucji, jak i warsztatom, za pośrednictwem których do tej pory z reguły kupowano części zamienne do aut – podsumowuje prezes Inter Cars S.A. - Teraz wygrywa klient, mający poczucie kontroli nad doborem części, ich cenami i warunkami montażu, warsztat – mający zapewniony dopływ klientów i solidne marże, oraz my – umacniając i rozszerzając bazę klientów.

Adam Dzięgielewski

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony