W mojej opinii rynek części samochodowych będzie się nadal rozwijał w stopniu nie mniejszym niż w ostatnich latach. Potwierdzają to wszelkie dane, statystyki, opinie specjalistów, jak i moje własne obserwacje. W Polsce rośnie wielkość parku samochodowego. Jeszcze parę lat temu wskaźnik liczby mieszkańców przypadających na jeden samochód wynosił ponad 4, obecnie spadł już do poziomu 3,1. W przyszłości będziemy się zbliżali do poziomu europejskiego, a to z kolei pozwala prognozować dalszy wzrost popytu na części zamienne. Tylko w ubiegłym roku sprowadzono do Polski 845 tys. używanych samochodów osobowych. Nawet jeżeli w najbliższych latach zostanie ograniczony napływ używanych samochodów, to sprowadzane będą zapewne znacznie młodsze auta niż większość przywożonych obecnie. Oznacza to, że właściciel takiego samochodu będzie skłonny wydać większą kwotę na obsługę swego pojazdu, chociażby poprzez zakup lepszych jakościowo, a zatem i droższych części. Kolejna sprawa to większe zaawansowanie technologiczne podzespołów w tych samochodach. Przecież nawet 10-letnie samochody posiadają ABS, klimatyzację czy system wtryskowy benzyny lub diesla, a to podnosi ewentualne wydatki na samochód w ciągu roku. Nie sposób do wszystkich tych aut kupić tak rozpowszechnione w Polsce części na złomowiskach. Do większości napraw i tak będzie potrzebny zakup części nowych i ich profesjonalny montaż w serwisie samochodowym. Uważam, że na rozwoju rynku motoryzacyjnego skorzystają wszyscy jego uczestnicy: producenci, dystrybutorzy, serwisy i sklepy motoryzacyjne. Szczególnie serwisy będą mogły liczyć na coraz większy udział napraw nowszych systemów. Podstawą do tego jest i będzie posiadanie odpowiedniego oprzyrządowania i dostęp do wiedzy technicznej, co oferuje obecnie coraz większa liczba producentów i dystrybutorów.
Krzysztof Ciemięga dyrektor handlowy działu części samochodowych Robert Bosch sp. z o.o.
Komentarze (0)