Wydarzenia

ponad rok temu  25.11.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

Salon Samochodowy

– pojazdy przyszłości. Druga część relacji z 65. Salonu Samochodowego we Frankfurcie nad Menem jest poświęcona pojazdom przyszłości. Większość z nich to pojazdy studialne, które nigdy nie trafią do produkcji, ale ujawniają techniczne możliwości producenta. Drugim celem jest sondowanie opinii publicznej na temat modeli (lub tylko niektórych rozwiązań), które dana firma ma zamiar w niedługim czasie wdrożyć do produkcji. Ze względu na wymogi ekologiczne większość z tych pojazdów miała napęd hybrydowy.

Francuski Cactus
Nazwa Cactus pojawia się już drugi raz dla oznaczenia studialnego modelu marki Citroën. Pierwszy z nich zaprezentowano w 2007 roku podczas Salonu we Frankfurcie nad Menem. Pojazd o nazwie C-Cactus wyróżniał się dość kontrowersyjnymi kształtami i ekonomicznym napędem hybrydowym spalinowo-elektrycznym, ale koncepcja ta nie była rozwijana. Na tegorocznym Salonie pojawił się zupełnie inny Cactus i producent zapowiada, że tym razem będzie inaczej. Ogłoszono nawet, że wersja produkcyjna będzie ujawniona w lutym 2014 roku. Model Cactus ma być tańszym reprezentantem firmy w segmencie rynkowym B, ale pod względem technicznym będzie powiązany z modelem C4, który należy do segmentu C, grupującego samochody kompaktowe. Bazą konstrukcyjną tego modelu będzie nowa platforma EMP2, znana już z najnowszych modeli grupy PSA. Dwubryłowe nadwozie typu hatchback otrzymało układ pięciodrzwiowy, a jego długość wynosi 4,21 m. Szerokość całkowita to 1,75 m, natomiast wysokość wynosi 1,53 m. Na uwagę zasługuje też prześwit wynoszący aż 21 cm, więcej niż w niektórych crossoverach (np. Ford Kuga 19 cm). Interesującym i oryginalnym szczegółem nadwozia są charakterystyczne nakładki na drzwiach i zderzakach wykonane z tworzywa w innym kolorze niż reszta nadwozia. Noszą one nazwę „Airbumps” i zawierają regularnie rozmieszczone wypukłe bąble wypełnione powietrzem. Elementy te pełnią jednocześnie funkcję dekoracyjną i chronią nadwozie przed drobnymi stłuczkami.
Prezentowany egzemplarz wyposażono w napęd hybrydowy, który nie wykorzystuje energii elektrycznej tylko energię sprężonego powietrza. System o nazwie Hybrid Air w połączeniu z benzynowym silnikiem spalinowym nowej rodziny PureTech spowoduje ograniczenie apetytu na paliwo do poziomu około 3 dm3/100 km. Można sądzić, że do produkcji trafią także wersje z tradycyjnym układem napędowym, ale i one będą ukierunkowane na ekonomię.



Koncepcyjna Kia Niro
Jedną z niespodzianek Salonu był prezentowany na stoisku firmy Kia model studialny o nazwie Niro. Z racji wymiarów i kształtów pojazd ten mieści się w grupie crossoverów, w segmencie B. Ta grupa pojazdów dynamicznie się rozrasta, tylko niedawno pojawiły się na rynku takie samochody, jak: Chevrolet Trax, Opel Mokka, Peugeot 2008 oraz Renault Captur. Kia też zamierza wkroczyć w tę grupę pojazdów, a pierwszą przymiarką jest właśnie studialny model Niro. Pod względem wymiarów jest podobny do seryjnej Vengi, ale powstał na nowej płycie podłogowej i ma nieco mniejszy rozstaw osi wynoszący 2590 mm, natomiast rozstaw kół jest znacznie większy i wynosi 1630 mm. Długość całkowita dwubryłowego nadwozia to 4185 mm, więc pojazd mieści się w „środkowej” strefie segmentu B. Szerokość pojazdu jednak do tego segmentu nie pasuje, gdyż wartość 1850 mm to więcej niż w nowych modelach Cee’d czy Carens, tylko Sorento jest szerszy o 35 mm. Stylizacja opracowana w Europejskim Centrum Rozwojowym, pod kierunkiem Gregory’ego Guillaume’a, nieco szokuje muskularnymi kształtami i sposobem otwierania drzwi. Również w czteroosobowym wnętrzu jest nietypowo, gdyż oba fotele przednie zostały połączone z obudową tunelu środkowego w jedną całość. Prezentowany model wyposażono w hybrydowy układ napędowy. Podstawowym źródłem napędu jest benzynowy silnik czterocylindrowy o pojemności skokowej 1,6 dm3. Ta turbodoładowana jednostka rozwija moc maksymalną 118 kW (160 KM). Napęd przekazywany jest na koła przednie poprzez siedmiobiegową, dwusprzęgłową skrzynię przekładniową. W sytuacji wymagającej napędu tylnych kół włącza się do pracy silnik elektryczny o mocy 33 kW (45 KM). Obie osie wyposażono w duże koła z ogumieniem o wymiarach 225/40 R 20. W takiej postaci pojazd ten zapewne nie trafi do produkcji, ale bardziej „spokojna” wersja jest tylko kwestią czasu.



Przyszłościowy Ford S-Max
Ford S-Max debiutował na rynku w 2006 roku, równocześnie z drugą generacją modelu o nazwie Galaxy (pierwszym samochodem wielofunkcyjnym w gamie europejskiego Forda). Teraz na stoisku Forda zaprezentowano model studialny o nazwie S-Max Concept, który stanowi zapowiedź rychłego uruchomienia nowej generacji tego pojazdu. Wiele szczegółów technicznych nowego modelu nie zostało jeszcze ujawnionych, ale wiadomo, że ogólna koncepcja pojazdu pozostała niezmieniona. Nadwozie ma nadal formę jednobryłową i wymiary zbliżone do aktualnej wersji. W przedniej części nadwozia dominuje wysoko umieszczony wlot powietrza o zarysie przypominającym styl Aston Martina. Zastosowano reflektory diodowe Organic LED, stanowiące najnowsze osiągnięcie techniki oświetleniowej. We wnętrzu przewidziano wygodne miejsca dla siedmiu osób. Mocno wyprofilowane fotele wykonano z kompozytów zawierających włókna węglowe, a poszycie ze skóry naturalnej. Nowym rozwiązaniem jest system komunikacji SYNC, który umożliwia bezprzewodową łączność z Internetem i ma stację dokującą dla tabletów. W fotelu kierowcy umieszczono system monitorowania rytmu pracy serca, który w razie wykrycia nieprawidłowości powiadamia służby ratownicze. Prezentowany egzemplarz został wyposażony w czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1,5 dm3, należący do nowej rodziny EcoBoost. Turbodoładowanie oraz system zmiennych faz rozrządu mają zapewnić dobrą dynamikę pojazdu i jednocześnie ograniczony apetyt na paliwo.



Jaguar prezentuje pierwszego SUV-a
Na stoisku marki Jaguar pokazano studialny pojazd kategorii SUV (Sport Utility Vehicle), noszący oznaczenie C-X17. Było to pewnym zaskoczeniem, bo jak wiadomo, w dotychczasowym, bogatym dorobku tej marki takiego samochodu nie było. Samochody Jaguar zawsze słynęły z luksusu i sportowego ducha, ale te cechy można przecież przenieść do pojazdu typu SUV, co kilka lat temu udało się firmie Porsche. Do budowy modelu C-X17 wykorzystano samonośną, ale lekką i bardzo sztywną strukturę nadwozia, określaną jako druga generacja nadwozi aluminiowych. Producent zapowiada, że wszystkie nowe modele wprowadzone do produkcji, począwszy od 2015 roku, będą miały taką konstrukcję nośną. Nadwozie ma długość całkowitą 4,72 m, a jego wysokość wynosi 1,65 m. Pod względem stylistycznym reprezentuje klasyczną elegancję i nawiązuje do innych modeli Jaguara. W przedniej części niemal prostokątny wlot powietrza przypomina o luksusowym modelu XJ, natomiast wąskie, tylne lampy wzorowano na sportowym modelu F-Type. We wnętrzu umieszczono cztery indywidualne, komfortowe fotele. Szklany dach rozjaśnia luksusowo wykończone wnętrze. Przedstawiciele Jaguara zapowiadają też nową rodzinę silników. Zgodnie z naczelną zasadą downsizingu będą to jednostki o mniejszej pojemności i liczbie cylindrów ograniczonej do czterech. Z tych silników będzie pochodzić jednostka, której emisja dwutlenku nie przekroczy 100 g/km. Z aktualnie produkowanych silników przetrwa jedynie benzynowy V6, stosowany w sportowym F-Type. Najszybsza produkcyjna wersja przyszłego SUV-a osiągać będzie prędkość 300 km/h. Przewiduje się zarówno wersje z napędem klasycznym, jak i z napędem obu osi.


Sportowy Opel Monza
Gwiazdą Opla był nowy samochód sportowy, który otrzymał „starą” nazwę Monza. Znawcy motoryzacji znają tę nazwę nie tylko z włoskiego toru wyścigowego, lecz także z modelu Opla produkowanego w latach 1978-1986. Miał on trzydrzwiowe nadwozie coupé, a zespoły mechaniczne w klasycznym układzie pochodziły z modelu Senator. Nowy Opel Monza nawiązuje do swego przodka wymiarami, ale jest to nowoczesny pojazd z hybrydowym układem napędowym. Dwubryłowe nadwozie typu coupé wyróżnia się obłymi kształtami. Przy długości całkowitej 4,68 m wysokość wynosi jedynie 1,31 m. Dostęp do wnętrza zapewniają szerokie, unoszone do góry wraz z częścią dachu drzwi boczne (typu skrzydła mewy). Brak słupka środkowego ułatwia wsiadanie. Wnętrze mieści cztery osoby i zapewnia wygodne podróżowanie. Opracowano także nowy system audio-informacyjny. Udało się wygospodarować bagażnik o pojemności wynoszącej aż 500 dm3, co daje temu modelowi pierwsze miejsce wśród samochodów sportowych. Nowy Opel Monza ma napęd elektryczny, ale w celu powiększenia zasięgu zastosowano niewielki agregat w postaci zespołu silnik spalinowy – generator prądu. Podobne rozwiązanie ma model Ampera, ale nowością jest zastosowanie trzycylindrowego turbodoładowanego silnika o pojemności około 1,0 dm3. Jest to najnowszy przedstawiciel rodziny silników SIDI (Spark Ignition Direct Injection), który jest zasilany sprężonym gazem ziemnym (CNG).



Andrzej Zieliński

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony