Z Lucjanem Kolbuszem, Prezesem firmy AD Polska, rozmawia red. Mirosław Giecewicz.
- 22 lipca w magazynie części zamiennych hurtowni motoryzacyjnej AD Stachura w Krakowie wybuchł pożar. W jaki sposób do niego doszło?
W tym miejscu należałoby przytoczyć słowa Prezesa Franciszka Stachury, że pożar mogło spowodować wszystko, nawet spalona żarówka.
Przyczyny wypadku do dnia dzisiejszego nie są w pełni znane. Specjalnie powołana komisja prowadzi dochodzenie w tej sprawie i na końcowe wyniki jej pracy wszyscy musimy poczekać.
- Co uległo spaleniu?
Spaleniu uległ główny magazyn z częściami zamiennymi. Dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji Straży Pożarnej, nowy budynek biurowy oraz środki transportu zostały nienaruszone. Błyskawiczne działanie pracowników firmy pozwoliło na uchronienie sprzętu komputerowego z bazami danych oraz wszelkiej dokumentacji.
Najważniejszy jest fakt, iż nikt z pracowników nie ucierpiał, zaledwie kilku strażaków odniosło niewielkie obrażenia.
- Mówi się, że straty osiągnęły 18 mln złotych. Czy magazyn z częściami zamiennymi objęty był polisą ubezpieczeniową?
Całkowita suma poniesionych strat wciąż jest trudna do oszacowania. Natomiast, przy tak dużej skali prowadzonej działalności, brak polisy ubezpieczeniowej byłby czymś niepoważnym.
Zarząd AD Polska poczynił daleko idące kroki w celu jak najszybszego uzyskania środków pieniężnych z tytułu poniesionych szkód.
- Czy zaistniała sytuacja ma/będzie miała wpływ na stabilność i kondycję firmy AD Polska?
Chcę z całą mocą podkreślić, iż pożar wybuchł “tylko” w jednej z hurtowni partnerskich AD. W tej konkretnej sytuacji obserwujemy kapitalne rozwiązanie struktury holdingowej AD Polska. W dalszym ciągu struktura ta gwarantuje stabilność, przewidywalność i wiarygodność. Proszę nie zapominać, że Autodistribution w Polsce to trzy kapitałowo połączone hurtownie oraz pięć stowarzyszonych umowami. AD Polska, poza większym wysiłkiem skierowanym ku odbudowie pozycji AD Stachura z Krakowa, pracuje swoim normalnym, standardowym trybem.
Natomiast to prawda, że strach myśleć o konsekwencjach podobnego zdarzenia, które mogłoby spotkać firmę działającą nie w stabilnej strukturze – a indywidualnie.
Lucjan Kolbusz Prezes firmy AD Polska
- Dziękuję za rozmowę.
Komentarze (0)