Obchodząca w tym roku stulecie swojej działalności firma Philips zaprezentowała na tegorocznej Automechanice kilka ważnych nowości. Po stoisku oprowadził nas Tarek Hamed, Trade Marketing Manager CE Philips Lighting Poland S.A.
W 1914 roku, kiedy na rynku pojawiły się pierwsze produkty sygnowane logo Philips, samochód wciąż był raczej ciekawostką niż przedmiotem codziennego użytku.
- Pierwsza była lampa 0,5 V, dekadę później pojawiła się żarówka Duplo – opowiada nasz przewodnik. - W 1960 roku Philips opracował i wprowadził na rynek żarówkę halogenową H1. H2 i H3 pojawiły się w roku 1970. Następna była rewolucyjna H4, którą znamy do dzisiaj, a najistotniejszym produktem w kategorii żarówek halogenowych była wprowadzona w 1993 roku żarówka H7.
Philips jest również producentem pierwszych samochodowych lamp ksenonowych, które pojawiły się na rynku w 1991 r., a które zastosowanie znalazły w autach z serii BMW 7.
Jest bielej
Tak jak 100 lat temu samochód był zabawką dla bogatych, tak dziś na własne „cztery kółka” może sobie pozwolić praktycznie każdy. Spójrzmy zatem, co oferuje firma Philips współczesnym kierowcom.
BlueVision, pierwsza niebieska żarówka na rynku, pojawiła się w roku 1998. Od tego czasu żarówka przestała być tylko żarówką, ale stała się również elementem ozdobnym pojazdu.
- W tym roku wycofujemy się z BlueVision i wprowadzamy WhiteVision, żarówki o najbielszym świetle na rynku – wyjaśnia Tarek Hamed. Na stoisku we Frankfurcie zaprezentował nam różnicę, która rzeczywiście okazała się być widoczna gołym okiem. - Żarówki BlueVision dają niebieską poświatę, tu tej poświaty nie ma. Wszystko zależy od temperatury barwowej, która, im jest wyższa, tym bielsze żarówka daje światło. Temperatura barwowa światła emitowanego przez żarówki WhiteVision to 4300 K, podczas gdy zwykła żarówka ma 3500 K.
Dodajmy, że w porównaniu ze standardowymi żarówkami halogenowymi WhiteVision zapewniają do 60% więcej światła. Są również bardziej trwałe – wytrzymują do 450 godzin użytkowania.
Kolejną nowością są żarówki X-tremeVision +130%, które – jak łatwo się domyślić – oferują o 130% większą jasność i nawet o 45 m dłuższy zasięg snopu światła. Podobnie jak WhiteVision są również wyjątkowo trwałe.
- Trwałość to istotna kwestia, bowiem żarówki, które dają więcej światła, z reguły szybciej się przepalają – zwraca uwagą Tarek Hamed. - W przypadku naszych nowych żarówek takiej sytuacji nie ma – 450 godzin to stosunkowo dużo, biorąc pod uwagę fakt, ile dają one światła.
O podróbkach słów kilka
Spacerując po stoisku firmy, dotarliśmy do sekcji z lampami ksenonowymi. Nasz rozmówca skorzystał z okazji, aby podzielić się z nami problemem podróbek. Okazuje się bowiem, że na największych portalach aukcyjnych dostępne są imitacje palników ksenonów – tańsze o kilkadziesiąt złotych, aczkolwiek odbiegające (znacząco!) od nich jakością.
- Philips wprowadził tzw. certyfikat autentyczności, którym opatrzone jest każde oryginalne opakowanie – wyjaśnia Tarek Hamed. - Oprócz kodu QR na etykiecie znajdziemy kod bezpieczeństwa oraz identyfikator, które wpisane na stronie internetowej firmy pokażą, czy mamy do czynienia z oryginałem, czy imitacją.
Problem jest o tyle duży, że na pierwszy rzut oka trudno dostrzec różnice pomiędzy oryginalnym produktem Philips a jego kopią. Dopiero uważnie się przyglądając, zauważamy, że pudełko jest zrobione niechlujnie, że nieco różni się logo firmy itp.
- Zalecamy wystrzegać się podróbek. Zaoszczędzimy kilkadziesiąt złotych na lampie, ale stracimy 1000-2000 zł na spalonej przetwornicy. Innymi słowy, nie warto – mówi T. Hamed.
Co dla mechaników?
Coraz więcej mechaników poszukuje profesjonalnych źródeł oświetlenia miejsca pracy, a firma Philips dysponuje szeroką ofertą w tym zakresie.
- Mamy zarówno lampy przewodowe, jak i zasilane z wewnętrznego akumulatora – opowiada Tarek Hamed. - Rozwiązaniem pośrednim jest model CBL40, nowość w naszej ofercie. Lampa może pracować podłączona do gniazdka, jak i po odłączeniu kabla. Wyposażona jest w dwa źródła światła: szerokie i punkowe.
Najsilniejszą lampą przewodową w ofercie jest CBL50, która zapewnia strumień światła o mocy 900 lumenów. Z kolei przy wstępnych oględzinach samochodu doskonale sprawdzi się kompaktowy, bezprzewodowy Penlight Premium Gold, a produkty RCH to gama pełnowymiarowych lamp z zasilaniem akumulatorowym. Wszystkie nowości można było osobiście przetestować na stoisku Philips. „W akcji” mieliśmy okazję zobaczyć również system oświetlenia wielokierunkowego MDLS.
- Jest to „skrzynka”, w której znajdują się trzy niezależne moduły LED, które można rozmieścić w dowolnych miejscach – wyjaśnia T. Hamed. - Odpowiednie ustawienie i włączenie wszystkich trzech modułów pozwala uzyskać miejsce pracy zupełnie pozbawione cienia.
Jak dodaje, nie jest to produkt tani, ale znajdujący coraz większą liczbę nabywców.
Rozmawiał, zdjęcia: M. Giecewicz
Oprac. K. Dulny
Komentarze (0)