Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

System z potencjałem – o zaletach Standoblue
Członkostwo w sieci Repanet to m.in. dostęp do najnowszych produktów marki Standox. Takim produktem jest system Standoblue, który w ramach partnerstwa wdrożyła u siebie firma Anro-Trade.

O zaletach nowego systemu rozmawiamy z Błażejem Kochańczykiem, kierownikiem serwisu blacharsko-lakierniczego CLS Walder, działającego przy chwaszczyńskim salonie Toyoty.


- Dlaczego Standoblue?
Od początku działalności naszego serwisu blacharsko-lakierniczego, czyli od początku roku 2004 współpracujemy z marką Standox, której system lakierowania StandoHyd jest naszym bazowym. Na przełomie sierpnia i września 2011 r. rozpoczęliśmy wdrażanie nowego systemu tej marki – Standoblue, który traktujemy obecnie jako alternatywny, dodatkowy. Ma on zastosowanie dla wybranych kodów koloru, w którym to aspekcie sprawdza się znakomicie.

- Jak nowy system ocenili Pana lakiernicy?
Do nowości trzeba się przyzwyczaić, należy wziąć na to poprawkę, analizując okres wdrożeniowy produktu. Największym problemem przy okazji przejścia na nowy system jest kolorystyka – na StandoHyd wypracowaliśmy sobie na tyle bogatą, że wdrożenie nowego systemu mogło wydawać się niepotrzebne...

- W takim razie dlaczego nie zrezygnował Pan z dalszego wdrażania tego systemu?
Jak każdy produkt, tak i ten ma swoje wady i zalety. My staramy się używać go tak, aby wykorzystać jak najwięcej jego zalet. Jak wspomniałem, nie przeszliśmy na ten system w stu procentach – na dzień dzisiejszy traktujemy go jako alternatywny, do określonych kodów kolorów, do określonych zadań. Dzisiaj głównym czynnikiem decydującym o zastosowaniu Standoblue jest kod koloru. Kolory tzw. trudne – te, z którymi mamy problem, korzystając z systemu StandoHyd, zastępujemy Standoblue. Innymi słowy, oba systemy wzajemnie się uzupełniają. Barierą, która stoi na drodze do 100-procentowego przejścia na ten system, jest: po pierwsze – gama kolorów (strata czasu na to, żeby wypracowywać te kolory, byłaby tak duża, że ograniczyłoby to naszą produkcję), a po drugie – jego cena. Nie bez znaczenia jest sytuacja na rynku, a co za tym idzie – podaż klientów (gdyby była wysoka, nowego systemu używalibyśmy w większej skali, gdyż jest szybszym systemem lakierowania).

- Czy droższy oznacza w tym przypadku nieopłacalny?
Wyższą cenę, jaką trzeba zapłacić za Standoblue, rekompensuje zaobserwowana oszczędność czasu, a co za tym idzie – większa wydajność. Eksperci z marki Standox dysponują obliczeniami, z których wynika, że oszczędność w przypadku tego systemu rozpatrywana powinna być w aspektach nie tyle cenowych, co czasowych. Warsztat o dużych mocach przerobowych, inwestując w system Standoblue, który jest szybszy i lepszy, jest w stanie wykonać większą liczbę napraw, a co za tym idzie – poprawić swoją rentowność.

- Szybkość schnięcia, ale również idealne cieniowanie, dokładne dopasowanie kolorystyczne, wydajność... – tyle mówią nam materiały reklamowe systemu Standoblue. Czy podpisuje się Pan pod wymienionymi w nich zaletami?
Ulepszenie produktu w stosunku do poprzednika jest niezaprzeczalne. Poprawiona została szybkość schnięcia, co daje nam możliwość szybszej naprawy. Jest to również produkt stabilny, wydajny, o wysokiej jakości. Jako główną zaletę oceniam lepsze dopasowanie kolorystyczne (dotyczy niektórych kodów koloru) w porównaniu do StandoHyd. Nie mówimy o zmianach diametralnych, ale odczuwalnych przez serwisy, które dysponują dużymi mocami przerobowymi, które wykonują dużo napraw. W mojej ocenie to właśnie dla nich, dużych serwisów blacharsko-lakierniczych, przeznaczony jest ten produkt. W takich miejscach sprawdzi się na pewno. Jeśli chodzi o nas, oba systemy funkcjonować będą na razie zamiennie. Pełne przejście na nowy system możliwe będzie dopiero wtedy, kiedy podaż napraw będzie na poziomie wykorzystującym w pełni nasze moce produkcyjne. Jest to produkt, w którym widzę potencjał, ale warunki, o których wspominałem wcześniej, muszą być bezwzględnie spełnione. Myślę jednak, że koniec końców będziemy zmuszeni zrezygnować z produktu StandoHyd.

- W jaki sposób zachęciłby Pan niezdecydowane serwisy do przejścia na system Standoblue?
Do każdego serwisu należy podejść indywidualnie. Ci, którzy rozważają inwestycję w nowy system, powinni przeprowadzić to wdrożeniowo. Etap pierwszy to wizyta technika z firmy Standox, który dokona analizy danego warsztatu pod względem jego mocy przerobowej, ilości dokonywanych miesięcznie napraw itp. To właśnie na tym pułapie powinna zapaść decyzja o inwestycji.
W ocenie naszych pracowników jest to produkt dobry, wart uwagi, ale nie do każdego serwisu (patrz poprzednie pytanie).

- Czy w związku z wdrożeniem systemu Standoblue zanotował Pan większą ilość zleceń?
Odpowiem w ten sposób – choć system ten daje takie możliwości, na ruch w warsztacie wpływa wiele innych czynników, np. rynkowych. Nie bez powodu wspomniałem o szczegółowych analizach. Serwis, który w pełni wykorzystuje swoje moce przerobowe w skali miesiąca, skorzysta na inwestycji w nowy system pod kątem jakości usług. Jeśli dany zakład dysponuje odpowiednimi funduszami i liczy na to, że zakup nowego systemu wpłynie na jego dalsze funkcjonowanie i opinię o nim, Standoblue na pewno go nie zawiedzie.

Repanet
Firma Anro-Trade jest jednym z członków sieci wyselekcjonowanych warsztatów blacharsko- -lakierniczych Repanet. Sieć działa w 15 państwach Europy, a zrzesza obecnie ok. 700 członków, w tym 42 w samej Polsce. Łączy ich wiele, a przede wszystkim – marka Standox i jakość wykonywanych usług. Jako korzyści z członkostwa wymieniane są: zwiększenie rentowności, przepustowości i efektywności warsztatu, możliwość pozyskania nowych klientów oraz polepszenie pozycji na rynku lokalnym – to tylko te najważniejsze. Członkowie mogą również korzystać z pakietu szkoleniowego kadry managerskiej, który z roku na rok jest modyfikowany i uatrakcyjniany. Jeśli zaś chodzi o klientów, decydując się na skorzystanie z usług należącego do Repanet warsztatu, liczyć mogą nie tylko na obsługę przez najlepszych fachowców wyposażonych w najlepsze materiały, ale i szybkość usługi, a nawet samochód zastępczy.

- Podsumowując, płacimy za jakość, czas...
...za stabilność, a przede wszystkim – potencjał, bo dojście do określonych celów wymaga czasu, na to trzeba się przygotować. Jeśli stawiamy na jakość, Standoblue na pewno spełni nasze oczekiwania.

Rozmawiał: Krzysztof Dulny
Fot. Krzysztof Dulny

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony