Części i regeneracja

ponad rok temu  23.06.2023, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Szeroka gama oświetlenia TYC na polskim rynku

Firma posiada magazyn w Holandii o powierzchni 16 000 m2

Polska jest dla nas bardzo ważnym i, co istotne, największym rynkiem w Europie. Są dwa powody takiego stanu rzeczy – zaznacza w rozmowie z nami Patrick Huang, dyrektor TYC Europe B.V., firmy dostarczającej oświetlenie do samochodów osobowych i dostawczych w liczbie ok. 20 000 referencji.

Jesteście bardzo dużym dostawcą oświetlenia. Jakie były początki Waszej działalności?
TYC istnieje od 1964 roku, kiedy w kooperacji z firmą Stanley rozpoczęliśmy współpracę z japońskimi producentami samochodów. W 1986 roku wyodrębniono dział aftermarketu o nazwie TYC Brother. Początkowo opieraliśmy się wyłącznie na bezpośrednich dostawach kontenerowych, później weszliśmy na teren USA, gdzie mamy 5 centrów logistycznych. Następnym etapem była ekspansja w Europie, która rozpoczęła się w 2003 roku – wtedy otworzyliśmy magazyn w Holandii o powierzchni 16 000 m2, z którego zaopatrujemy naszych odbiorców na całym kontynencie.

Proszę opisać ofertę TYC.
Naszym głównym produktem jest oświetlenie do samochodów osobowych i dostawczych w liczbie ok. 20 000 referencji, z czego ponad 6000 to pozycje do samochodów jeżdżących w Europie. Oferujemy reflektory, lampy tylne, lampy przeciwmgielne, kierunkowskazy wszystkich typów, lampy stop, oświetlenie tablic rejestracyjnych, światła do jazdy dziennej. Podsumowując, mogę powiedzieć, że to kompleksowa oferta. 
Innym bardzo istotnym produktem są lusterka samochodowe i takie ich komponenty, jak: szkła, obudowy czy kierunkowskazy. Nasz katalog zawiera ok. 3000 referencji, co czyni nas jednym z największych graczy na rynku. Oprócz tego posiadamy również wyselekcjonowaną ofertę wentylatorów nawiewu kabiny, chłodnic i wentylatorów silnika.

Jak wygląda aktywność TYC w Polsce?
Polska jest dla nas bardzo ważnym i, co istotne, największym rynkiem w Europie. Są dwa powody takiego stanu rzeczy – w krajach dawnego bloku wschodniego poziom zaufania do produktów aftermarketowych jest wyższy niż na zachodzie Europy. Drugi powód to aktywność i ekspansywność polskich firm dystrybucyjnych, które imponują swoim uporem i konsekwencją w poszerzaniu rynków zbytu. Jednocześnie są w stanie znakomicie funkcjonować, unikając dosyć powszechnych ostatnio globalnych trendów konsolidacyjnych.
Nasze produkty są obecne w zdecydowanej większości hurtowni motoryzacyjnych w Polsce, więc poziom penetracji rynku jest dla nas zadowalający, stanowi on też punkt odniesienia dla innych krajów. Wyrazem znaczenia polskiego rynku dla TYC jest obecność naszego opiekuna klienta – Rafała Borkowskiego (r.borkowski@tyceurope.com).

Wiemy już, jak wygląda pozycja TYC na aftermarkecie. Czy firma kooperuje również z producentami samochodów?
Historycznie wywodzimy się z segmentu tzw. pierwszego montażu, więc także na tym polu pozostajemy aktywni. Jesteśmy istotnym dostawcą oświetlenia do motocykli marek: Ducati, BMW, KTM, Harley-Davidson, skuterów Kymco i wielu innych. Dostarczamy również oświetlenie dla takich producentów autobusów i ciężarówek, jak: Irizar, Navistar USA, Daimler USA, VDL i Prevost. Jeżeli chodzi o samochody osobowe obecne w Europie, to skupiamy się na relacjach joint venture, o których niestety nie mogę nic więcej opowiedzieć. Co do klientów OES – mogę wspomnieć o firmach: Mopar USA, GM USA czy Motorcraft Australia. Jako ciekawostkę dodam, że nasze oświetlenie jest używane również w Taiwan High Speed Rail.

Jakie są różnice między operowaniem na aftermarkecie i OEM dla tak dużej firmy jak TYC?
Tak naprawdę to dwa różne światy wymagające zupełnie innego podejścia. Klienci OEM oczekują od nas bardzo restrykcyjnego podążania za ich wizją technologiczną. Musimy w pewnym stopniu wtopić się w organizację klienta, żeby spełnić jego wymagania we wszystkich obszarach. Wymaga to od nas dopasowania produkcji, odpowiedniego gospodarowania komponentami i wiąże się ze sporą liczbą innych wyzwań o charakterze organizacyjnym. Natomiast na aftermarkecie to my decydujemy o cyklu, harmonogramie i wielkości produkcji, więc nieco łatwiej jest zarządzać całym procesem.

Jakie widzi Pan wyzwania dla producentów oświetlenia w bliskiej przyszłości?
Wymogi emisyjne dokonały bardzo głębokiej zmiany w napędzie samochodowym, w dłuższej perspektywie wydaje się to największym wyzwaniem dla producentów części do pojazdów. Na szczęście, bez względu na rodzaj napędu, samochód musi posiadać oświetlenie. Z drugiej strony specyfika zarządzania termicznego baterii często wymusza bardzo kosztowne remonty nawet po niewielkich kolizjach. To będzie zaś zwiększało odsetek szkód całkowitych, które w pewnym uproszczeniu są wrogiem aftermarketu.
Innym wyzwaniem jest dla nas pogłębiające się zróżnicowanie parku samochodowego. Obecnie większość nowych samochodów ma kilka wariantów wyposażenia, które mniej lub bardziej się różnią. Zazwyczaj dotyczy to karoserii i oświetlenia. Dodajmy do tego maksymalnie czteroletni cykl pomiędzy liftingami i okazuje się, że zamiast 1 czy maksymalnie 2 typów reflektora do danego modelu musimy ich produkować 8 lub 10.

Proszę o kilka słów odnośnie do nowych produktów wprowadzonych do oferty.
To może być temat osobnego wywiadu, dlatego zapraszam na naszą stronę www.tyceuropeonline.com, gdzie znajduje się bardzo intuicyjny katalog, w dziale „Product announcement” informujemy o najnowszych premierach. Można również zasubskrybować biuletyn z nowościami w dziale „Subscribe”.

Dziękuję za rozmowę.

GALERIA ZDJĘĆ

Patrick Huang, dyrektor TYC Europe B.V.
Głównym produktem firmy jest oświetlenie do samochodów osobowych i dostawczych w liczbie ok. 20 000 referencji, z czego ponad 6000 to pozycje do samochodów jeżdżących w Europie

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony