Wygląda na to, że aktualny rekord prędkości na lądzie nie doczeka swojej 20. rocznicy. Jesienią sir Andy Green podejmie próbę pobicia swojego rezultatu z 1997 roku.
Zanim to nastąpi, już w najbliższych miesiącach w Wielkiej Brytanii odbędą się testy, podczas których bolid o nazwie Bloodhound SSC uzyskać ma prędkość 200 mil/h, czyli ok. 320 km/h. W porównaniu z celami, jakie stawiają sobie członkowie konsorcjum Bloodhound – to rzeczywiście niewiele. Pierwsza próba, którą zaplanowano na 16 października, ma przynieść rezultat na poziomie 800 mil/h (1287 km/h). To o ok. 60 km/h więcej, niż wynosi dotychczasowy rekord. Później ekipa Bloodhound weźmie na celownik niewiarygodne 1000 mil/h (1609 km/h).
Podobnie jak podczas poprzedniej rekordowej próby, za sterami zasiądzie pilot RAF Andy Green – zmienią się bolid i miejsce bicia rekordu. Miejsce Thrusta SSC o mocy 110 000 KM zajmie Bloodhound SSC, którego moc jest o 25 000 KM większa. Już sama nazwa wskazuje, że cel śmiałków jest za barierą prędkości dźwięku (SSC to skrót od Super Sonic Car – samochód naddźwiękowy). Sir Andy Green, dziś 53-letni Anglik, nie myśli o zbliżającej się emeryturze, będzie za to chciał na zasłużony odpoczynek wysłać obecny rekord prędkości na lądzie. Próby będą miały miejsce na pustyni Hakskeen Pan w RPA – wykorzystywana wcześniej pustynia Black Rock w USA okazała się... za krótka.
- Nasz projekt jest nietypowy dla motorsportu
O to, aby w bolidzie Bloodhound SSC wszystko działało jak należy, zadbają najlepsze płyny i środki smarne Castrol: EDGE Titanium FST, Braycote Inertox 240-2, Alphasyn T32, React SRF i używany m.in. przez NASA Castrol Hyspin. Jeśli jesienna próba zakończy się powodzeniem, będzie to 22. rekord prędkości na lądzie z udziałem marki Castrol.
Andy Green kilka lat temu otrzymał tytuł szlachecki, z wykształcenia jest matematykiem, a od 21 lat pilotem myśliwców. Dzięki temu potrafi utrzymać nerwy na wodzy, co jest niezbędne, gdy w ciągu sekundy pokonuje się ponad 400 metrów. Dyplom z matematyki i ścisły umysł pozwalają mu rozmawiać z inżynierami pracującymi przy projekcie Bloodhound jak równy z równym.
Komentarze (0)