Praca lakiernika nie polega na „przemalowaniu i wystawieniu rachunku” – to fach, w którego niuansach łatwo się pogubić
Klient, otrzymując samochód, nie zdaje sobie sprawy z liczby warstw powłoki, jakie składają się na efekt końcowy. Dlatego tak często praca lakiernika nie jest rozumiana, bo przecież wystarczy przemalować w kilka minut i oddać pojazd klientowi.
Tymczasem dobrze wiemy, że na cenę końcową odpowiednio wykonanej naprawy lakierniczej, oprócz kosztów roboczogodziny, która jest najdroższa, składają się ceny wysokiej jakości produktów, nie tylko tych, które widać gołym okiem, jak baza nadająca kolor czy lakier bezbarwny dający połysk i głębię kolorów, zwłaszcza tych z pigmentami efektowymi.
Na samym początku należy zadbać o to, aby kształt elementu był wiernie odwzorowany, czasami nawet za pomocą odrobiny szpachli. Często wystarczy to, na czym chciałabym się skupić, czyli podkład. To on ma właściwości, których nie widzimy, a dzięki którym w czasie eksploatacji pojazdu zapobiega powstawaniu ognisk rdzy czy odpadaniu kolejnych warstw od blachy.
Warto przypomnieć, z czego obecnie zbudowane są karoserie samochodów, to głównie stal ocynkowana i metale nieżelazne (aluminium), ale również materiały polimerowe i kompozytowe. Podkreślmy, że przy doborze podkładu należy zwrócić uwagę na rodzaj materiału, na którym dokonywana będzie naprawa. Złe dopasowanie materiału zniweczy nawet najlepszą pracę.
Skoro już wiemy, z jakiego materiału wykonana jest część karoserii, dalej jest z górki. Mając nowy element z blachy stalowej lub aluminiowej, najlepiej zastosować grunt reaktywny, który tworzy cienką, ale skuteczną warstwę antykorozyjną. Na to nakładamy podkład akrylowy, w zależności od potrzeby bardziej albo mniej wypełniający, co daje nam możliwość wyrównania powierzchni i eliminacji delikatnych przerysowań. Należy wspomnieć, żeby na głębsze ubytki nigdy nie nakładać szpachli poliestrowej bezpośrednio na podkład reaktywny, ponieważ doprowadzimy do „gryzienia się” dwóch produktów, co zniweczy naszą pracę. Dlatego po zastosowaniu szpachli należy oddzielić je cienką warstwą podkładu, zazwyczaj epoksydowego.
Mając element plastikowy, należy go zidentyfikować, ponieważ są rodzaje polimerów niestosowanych w naprawach lakierniczych. Kiedy element jest z odpowiedniego plastiku lub z kompozytu, należy pamiętać, aby zadbać o dobrą przyczepność – wskazane jest zastosowanie podkładu do plastiku, np. CP 390. Na niego spokojnie możemy nakładać dowolny podkład, którego właściwości wykazują przyczepność do podłoży plastikowych. Następnie możemy zastosować podkład akrylowy albo epoksydowy, dzięki czemu uzyskamy warstwę izolującą, na którą zastosować możemy bazę 1K lub 2K. W razie większych ubytków w karoserii stosujemy szpachlę przeznaczaną specjalnie do tego typu elementów, ponieważ następują tutaj odmienne naprężenia, a nie chcielibyśmy zobaczyć spękań.
Wspólnym mianownikiem dla wszystkich elementów jest odcięcie warstwy szpachli za pomocą podkładu od kolejnych z kolorem. Jest to wymuszone możliwością przebicia się szpachli w formie plam po jakimś czasie, co jest szczególnie widoczne w jasnych kolorach, szczególnie tam, gdzie dodano za dużą ilość utwardzacza.
Często spotykamy się z określeniem lakierowanie mokro w mokro. Czy każdy podkład możemy nakładać w tej metodzie? Odpowiedź brzmi: nie. Metoda ta polega na zastosowaniu odpowiedniego podkładu, który nie wyschnie za szybko, schnięcie nie będzie też trwało zbyt długo. Dzięki temu po aplikacji uzyskujemy idealną powierzchnię i znaczną oszczędność czasu. Przy podkładach nakładanych metodą mokro na mokro istotna jest gładkość uzyskiwanej powłoki. Najlepiej uwidacznia się to przy aplikacji lakieru akrylowego na podkład. Idealnie dobrany podkład gwarantuje zachowanie najwyższego połysku lakieru i gładkości powłoki, jak ma to miejsce w przypadku podkładu CP 385 „Wet on Wet” marki Profix.
Obok podkładu akrylowego często używany jest także podkład epoksydowy. Podkład epoksydowy i akrylowy stworzone są odpowiednio na bazie żywicy epoksydowej i akrylowej, dzięki którym otrzymujemy powłokę o doskonałych właściwościach barierowych, świetnych parametrach mechanicznych i dużej odporności chemicznej. Oprócz żywicy w ich skład wchodzą wypełniacze: w epoksydowych podkładach wypełniających – więcej napełniacza gruboziarnistego, a dla akrylowych w technologii mokro na mokro układy mniej wypełnione z ultradrobnym wypełniaczem: dodatki antykorozyjne, promotory adhezji i inne, np. rozlewcze.
Podkład epoksydowy można stosować na podłoże z blachy surowej, aluminiowe i twarde tworzywa sztuczne. Nałożona warstwa pomaga uniknąć późniejszych problemów ze zwarzeniem się lakieru, tworząc warstwę izolacyjną, w miejscach przeszlifowanych do gołego metalu zabezpiecza przed korozją i odpowiednio izoluje. Zaletami podkładu epoksydowego są: niezawodna izolacja podłoża, dobre właściwości wypełniające, bardzo dobra przyczepność do stali i metali nieżelaznych oraz tworzyw sztucznych. Nie jest natomiast łatwy do zeszlifowania i nie tworzy gładkiej powierzchni. Tego problemu możemy uniknąć, stosując podkład epoksydowy mokro na mokro, który nie wymaga szlifowania, a lakier bazowy może być nałożony bezpośrednio po aplikacji podkładu.
W przypadku gruntu epoksydowego należy pamiętać, że w porównaniu do akrylowego czas jego schnięcia jest dłuższy, pamiętajmy zatem o wytycznych zawartych w kartach technicznych. Dłuższy czas odparowania w połączeniu ze zbyt grubą warstwą może powodować uwięzienie warstw spodnich podkładu przez szybkoschnące lakiery wierzchnie, a to już prosta droga do wady lakierniczej.
Anna Nowicka
Laboratorium badawczo-rozwojowe
Multichem Sp. z o.o., producent lakierów marki Profix
Komentarze (0)