Wydarzenia

ponad rok temu  25.10.2021, ~ Administrator - ,   Czas czytania 8 minut

Tego nam było trzeba

Tegoroczna Automechanika Frankfurt odbywała się w jednej hali. Skala nieporównywalna z tym, do czego dotychczas byliśmy przyzwyczajeni. Nie zmieniło się jedno. To było i jest miejsce spotkań B2B

Po covidowej przerwie targi Automechanika Frankfurt wróciły i to z dużym sukcesem. Na razie jeszcze w okrojonej formule, a w części internetowo. Jednak liczby podsumowujące to trzydniowe wydarzenie, a przede wszystkim opinie wystawców i gości potwierdzają, że bezpośrednich kontaktów w biznesie nic nie jest w stanie zastąpić.

Co szczególnie cieszy, targi odbyły się z bardzo dużym polskim udziałem. Zarówno pod kątem liczby wystawców, jak i gości odwiedzających targi, większą reprezentację niż Polska mieli tylko gospodarze. A co na targach? Szkolenia warsztatowe, debaty ekspertów i sporo nowości – wszak ostatnia okazja do zaprezentowania aftermarketowych premier tutaj, w europejskiej stolicy motoryzacji, miała miejsce 3 lata temu.

W innej skali, ale...
Zamiast kilkunastu hal – jedna, numer 3 tuż przy Agorze. W sąsiedniej hali Forum równolegle z Automechaniką odbywały się targi Hypermotion, poświęcone inteligentnym systemom transportu. Jednak nawet te dwa wydarzenia nie były choćby namiastką tego, co widywaliśmy we Frankfurcie w latach poprzednich. Teraz było, jak na standardy frankfurckie, dość kameralnie. Ale równocześnie bardzo merytorycznie i – można powiedzieć – konkretnie. Czyli jak zwykle tutaj.
Na początku kilka informacji z oficjalnych statystyk, które zresztą potwierdzą się w pozytywnych opiniach wystawców. Targi w wersji stacjonarnej i wirtualnej odwiedziło łącznie 10 tys. osób z 70 krajów. Najliczniej stawili się oczywiście Niemcy, ale tuż po gospodarzach byli Polacy. Kolejni byli Włosi, Holendrzy i Francuzi. W roli wystawców zaprezentowało się 388 firm, z czego około połowy fizycznie w halach Messe Frankfurt. Tu także Polacy w czołówce – większą reprezentację niż my mieli tylko gospodarze. Polskich firm wystawiło się 20, z czego 15 fizycznie w hali nr 3. Liczby są dobre w obu formatach: stacjonarnie i online. W sieci odnotowano łącznie ok. 25 tys. interakcji między wystawcami i gośćmi.
– Targi ruszyły. Wreszcie wystawcy i zwiedzający mieli okazję ponownie spotkać się osobiście i nawiązać nowe kontakty – zarówno na terenie targów, jak i na cyfrowej platformie. Po długiej przerwie poczuliśmy znajomą atmosferę targów, choć tym razem w maseczkach, wśród ludzi zaszczepionych, przetestowanych lub ze statusem ozdrowieńca. To dobra rozgrzewka przed Automechaniką w przyszłym roku – mówił Detlef Braun, członek zarządu Messe Frankfurt.

Co na targach?
Do Frankfurtu nie przyjechała część przedstawicieli największych koncernów motoryzacyjnych, ale na miejscu nie brakowało oferty dużych, solidnych europejskich marek. Warto odnotować często odwiedzane stoiska Karchera z rozwiązaniami dla warsztatów i zewnętrznych myjni oraz firmy Hunter dostarczającej wyposażenie do serwisów ogumienia.
Duński Nissens, ekspert w zakresie chłodzenia silników i klimatyzacji, promował m.in. turbosprężarki. Tegoroczną nowinką są natomiast turbiny z elektrycznym siłownikiem ze zintegrowanym czujnikiem położenia. Takie rozwiązanie zapewnia bardzo dokładne, płynne i szybkie sterowanie mechanizmem kierownicy turbosprężarki, a poprzez to szybką reakcję urządzenia.
– Turbosprężarki to nowa kategoria produktów w naszej ofercie, która spotkała się z bardzo pozytywnym odzewem rynku. Urządzenia te należą do kategorii drogich produktów, dlatego warsztaty cenią naszą wysoką jakość, co pozwala unikać kosztownych reklamacji ze strony klientów – podkreślał Dominik Overmann z Nissens.
Koncern ZF Aftermarket stacjonarnie zorganizował niewielkie stoisko zewnętrzne, ale to tylko część promocyjna dużego projektu, jakim była obecność firmy na targach w przestrzeni wirtualnej. O licznych zaprezentowanych tam nowościach piszemy w osobnym artykule.
Zdalnie i stacjonarnie swoich gości witał również Schaeffler. W obu miejscach promowano „Zdalne wsparcie” dla mechaników. Na miejscu udostępniono silnik, w którym odwiedzający mogli samodzielnie wymienić napinacz paska przy użyciu usługi zdalnego lub tradycyjnego wsparcia ekspertów Schaeffler REPXPERT.

Polska Automechanika
Oferta polskich wystawców była szeroka: od resorów, przez oświetlenie i części do silnika, po chusteczki nasączane i chemię do pielęgnacji aut.
Zacznijmy od debiutantów w roli wystawców, a do nich należy m.in. polskie Allegro, które we Frankfurcie szukało producentów i dystrybutorów części motoryzacyjnych. Najbardziej znany w Polsce portal sprzedażowy ma duży apetyt na większą niż dziś obecność w polskich serwisach. Uruchomiono m.in. Strefę Mechanika, gdzie za zakup części zamiennych warsztaty mogą zyskiwać rabaty. 
– To najlepszy moment, by zainteresować branżę warsztatową zakupami w internecie. Wiele przyzwyczajeń zakupowych zmierza w ostatnich miesiącach w kierunku internetu – mówił nam Robert Krotoski z Allegro.
Kolejnym debiutantem jest polski Dr Motor, firma, która oferuje części silnikowe. Wyróżnia ją m.in. najbogatsza w Europie oferta pokryw zaworowych. Ma ona w portfolio 85 referencji.
– W ofercie części mamy ok. 1600 referencji. Co miesiąc dodajemy 30 kolejnych i chcemy tymi nowościami pochwalić się w Europie. Ważne, że goście, którzy tu do nas przychodzą, to rzeczywiście osoby zorientowane na współpracę biznesową, najczęściej przedstawiciele dystrybutorów. Od rana mieliśmy sporo konkretnych rozmów – opowiadał nam już pierwszego dnia targów Paweł Oliński, przedstawiciel firmy.
Części zamienne do silnika ma w swojej ofercie także kolejny wystawca z Polski, firma Polcar.
– Jesteśmy znani z części do napraw powypadkowych, ale od lat rozwijamy też ofertę części eksploatacyjnych. Ostatnie 2 lata to wiele nowości w naszej marce własnej SRLine, które chcemy zaprezentować – relacjonował Aleksander Czerniakiewicz z działu eksportu Polcar. Nowością były m.in. łańcuchowe zestawy rozrządu, głównie do aut niemieckich, czy separatory oleju i węże do układów chłodzenia. – Dystrybutorom i lokalnym partnerom, których tu szukamy, oferujemy dobrą markę wysokiej jakości, czego potwierdzeniem jest minimalny procent reklamacji.
Polska motoryzacja była silnie reprezentowana w temacie oświetlenia. Horpol zaprezentował oświetlenie zewnętrzne dla pojazdów powyżej 3,5 t (hitem sprzedaży są kierunkowskazy dynamiczne), a M-Tech Poland żarówki halogenowe, ledy i ksenony. Szef firmy podkreślał, że coraz większym zainteresowaniem cieszą się lampy warsztatowe.
– My robimy tzw. reinżyniering. Korzystamy z gotowych komponentów, projektujemy elektronikę, dobieramy diody i otrzymujemy produkt światowej klasy w akceptowalnych cenach – podkreślał Tomasz Barczyk, wskazując na bardzo konkretne rozmowy z klientami na stoisku. – Na targach jest tak, że jedna osoba goszcząca u nas może sprawić, że całe targi szybko się zwrócą – zaznaczał.
– Osiągnęliśmy swój cel – stwierdził krótko Michał Łuczak z Premier Europe, firmy oferującej materiały wulkanizacyjne. Podkreślał, że obecne czasy są dla tej branży bardzo trudne. Kontakty biznesowe są na wagę złota. – Brakuje kontenerów, ceny rosną, nie ma możliwości stałego importu. Cena zeszła na dalszy plan, kluczem jest dostępność – mówił, podkreślając rolę spotkań targowych.

Za rok już po staremu?
Kolejna edycja, inaczej niż w latach poprzednich, zaplanowana jest nie po dwuletniej, a rocznej przerwie. Plan jest taki, że Automechanika wraca do formuły wydarzeń organizowanych co 2 lata, zawsze w roku parzystym. Targi mają nadzieję, że za rok we Frankfurcie spotka się, jak w latach poprzednich, już nie europejski, a cały motoryzacyjny świat. Jeśli tegoroczną formę hybrydową traktować jako egzamin przed dużymi targami, z pewnością można mówić o egzaminie udanym.

„To dobry czas dla polskich firm”

Naszym rozmówcą jest Piotr Łukaszewicz, przedstawiciel Targów Frankfurt w Polsce

Można powiedzieć – nareszcie. Długo czekaliśmy na powrót wydarzeń targowych po pandemicznej przerwie. Ostatnia edycja Automechaniki Frankfurt miała miejsce 3 lata temu, było tu wówczas 5 tys. wystawców. Jesteśmy na targach, ale to edycja zupełnie nieporównywalna z tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Jak należy ją traktować?
Sama nazwa mówi wiele. Automechanika Digital Plus to hybrydowa wersja targów, bo oprócz wydarzenia stacjonarnego wystawcy i odwiedzający mają możliwość spotkania na platformie online. Pomysł na tę imprezę powstał, kiedy bardzo wiele firm, zwłaszcza największych niemieckich koncernów, dowiedziało się, że w tym roku ze względów covidowych do Frankfurtu nie może jeszcze przylecieć cały świat. Te koncerny nie potrzebują lokalnej europejskiej imprezy. Ale były też firmy, które chciały pokazać swoje produkty klientom przede wszystkim z Unii Europejskiej. Na targach pojawiło się znacznie mniej wystawców, ale dzięki temu firmy, także z Polski, które tu się pokazały, nie miały tak licznej konkurencji. To była bardzo ciekawa szansa, żeby się zaprezentować i nie zginąć w tłumie.

Rzeczywiście wystawcy, z którymi rozmawialiśmy, nie kryją zadowolenia z tej nieco „kameralnej” wersji Automechaniki, choć to w sumie nie najlepsze słowo, jeśli spojrzymy na statystyki i podsumowanie. Co dalej? Wiemy, że kolejna impreza we Frankfurcie odbędzie się za rok. Z czego wynika optymistyczne założenie, że będzie już bardziej zbliżona do tej sprzed 3 lat?
Tegoroczna Automechanika to pierwsza w Europie od półtora roku impreza techniki motoryzacyjnej w tej skali i bardzo się cieszymy, że do niej doszło. Mamy poważne argumenty za tym, by o przyszłorocznych targach, już na zupełnie inną skalę, myśleć pozytywnie. Na samym początku przyszłego roku odbywają się imprezy w innych branżach. Domykaliśmy ostatnio duże targi w branży tekstyliów, gdzie jest wielu dostawców z Azji. Targi, które odbędą się w drugim tygodniu stycznia 2022 r., nie będą miały jeszcze rozmiaru około 2500 wystawców, jak bywało, ale ponad 900 firm zdecydowało się wystawić. To nie będzie tak, że od razu wrócimy do takich rozmiarów imprez targowych, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, ale widać wyraźnie, że ludzie chcą się spotykać. W Dubaju targi stacjonarne odbywają się już od wiosny.

Wszyscy trzymamy kciuki za powrót do „normalności” i dobrą sytuację zdrowotną, ale wróćmy jeszcze do tego co dzisiaj. Wspomniał Pan o tym, że świat nadal pozostaje zamknięty. Podróże dalekowschodnie i transfer towarów z tego kierunku są mocno utrudnione. To szansa dla polskich firm?
Zdecydowanie tak. Firmy na całym świecie zastanawiają się nad tym, czy szukając obniżki kosztów, warto współpracować z dalekimi krajami azjatyckimi. Bardzo możliwe, że wiele firm z Europy będzie szukało swoich dostawców bliżej, aby uniezależnić się od takich sytuacji jak Covid czy chociażby zamknięty Kanał Sueski. W tej chwili Chińczykom jest bardzo trudno wrócić z Europy czy nam dostać się do Chin. Rodzi się wyjątkowa szansa. W grudniu tego roku będziemy mieli targi Automechanika w Dubaju, na które nie przyjadą firmy z Chin, Tajwanu, Hongkongu. To bardzo dobra sposobność, żeby pokazać się bez udziału konkurencji z Azji, której tak wiele firm z Polski obawia się. Zachęcamy, by zainteresować się tą okazją, bo targi w Dubaju zapowiadają się okazale. W tej chwili jest spodziewanych ok. 750 wystawców, w latach poprzednich było ich ok. 1500. To nie jest jeszcze ta sama skala, ale będzie brakować naszej głównej konkurencji. Z Polski wystawi się co najmniej 20 firm. Warto rozważyć więc udział w tegorocznej Automechanice Dubai (14-16 grudnia), zwłaszcza że następna edycja odbędzie się nie tak jak poprzednio na wiosnę, ale dopiero w końcówce listopada 2022 r.

Dziękuję za rozmowę.

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Polcar promował bardzo dobrze przyjętą w Polsce markę własną części zamiennych, SRLine
Akademia Automechaniki to jak zwykle dyskusje ekspertów. W tym roku omawiano m.in. możliwości biznesowe płynące z regeneracji części zamiennych
We Frankfurcie na stoisku Ministerstwa Rozwoju gościła oferta blisko 40 polskich firm. Ulotki, katalogi, materiały promocyjne. Taka sama bezpłatna możliwość będzie też na wielu innych wydarzeniach targowych na świecie. Warto zainteresować się tym projektem. – Polska jest kojarzona z dobrą jakością nie tylko w Unii Europejskiej, ale na całym świecie – mówi Michał Sobański (pierwszy od lewej)
Firma Sena z Radomia to producent, importer i dystrybutor. W jej ofercie znajdziemy m.in. zdobywające bardzo dobre recenzje użytkowników kosmetyki samochodowe
Jedno z większych stoisk na targach zaprezentował Liqui Moly, jedyny producent oleju obecny fizycznie we Frankfurcie. Jedna z nowości – Molygen New Generation 5W-30. Uniwersalny olej silnikowy do bardzo wysilonych silników szczególnie polecany do pojazdów po modyfikacjach mechanicznych i użytkowanych w motorsporcie
Dawid Piechowiak, dyrektor eksportu Horpol
Schaeffler zaprosił do prac mechanicznych pod okiem ekspertów. Zadanie? Wymiana napinacza paska rozrządu
Texa zaprezentowała flagowe rozwiązania, a więc stacje obsługi klimatyzacji m.in. z nowej serii Konfort Touch oraz systemy do ozonowania pojazdów i kalibracji czujników i radarów. Seria Konfort Touch, poza uniwersalnością zastosowań, pozwala na zdalny serwis techniczny po podłączeniu do Wi-Fi czy zarządzanie przez aplikację
Dominik Overmann z Nissens prezentuje turbosprężarkę z elektrycznym siłownikiem ze zintegrowanym czujnikiem położenia
Polska firma Kufieta, producent m.in. chusteczek nasączanych, zaraz po targach we Frankfurcie rusza z przygotowaniami do grudniowej Automechaniki w Dubaju. Tu widzi szansę na zdobycie nowych rynków. Na zdjęciu właściciel Sebastian Kufieta
Tomasz Barczyk, właściciel M-Tech Poland
Jedno z większych stoisk na targach zaprezentował Liqui Moly, jedyny producent oleju obecny fizycznie we Frankfurcie. Jedna z nowości – Molygen New Generation 5W-30. Uniwersalny olej silnikowy do bardzo wysilonych silników szczególnie polecany do pojazdów po modyfikacjach mechanicznych i użytkowanych w motorsporcie

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony