Te sprawy można było zbagatelizować w konwencjonalnych samochodach, ale dzisiaj jest to konieczne w pojazdach spełniających najostrzejsze normy, a przede wszystkim w samochodach z napędem hybrydowym. Druga sprawa to wzrost produkcji różnych typów akumulatorów. Spowodowało to projektowanie i produkcję różnego rodzaju sprzętu do ładownia, sterowania i kontroli akumulatorów. Jeszcze kilka lat temu na targach Automechanika we Frankfurcie był to temat niszowy, w tym roku był już jednym z najbardziej popularnych, a liczba firm przedstawiająca swoje rozwiązania, ogromna. Nie sposób opisać wszystkie firmy, dlatego wybraliśmy kilka przykładów.
Ładowanie akumulatorów
Duńska firma Inelco specjalizuje się w sprzęcie do ładowania akumulatorów już dwadzieścia lat. Firma ma tak bogate doświadczenie, że oferowany sprzęt jest dopracowany i godny polecenia. Ładowarki Keepower występują w kilku odmianach (Small, Medium, Large, XL-pro), ale proces kontroli i ładowania jest podobny. Na początku podawany jest mały prąd w celu odsiarczenia płyt (w przypadku mocno rozładowanego akumulatora). A w ogóle, zanim zaczniemy proces ładowania, to musimy wprowadzić do ładowarki dane, z jakim typem akumulatora mamy do czynienia. Nie tylko pojemność i prąd rozruchowy, ale przede wszystkim typ budowy określa charakterystykę całego procesu ładowania akumulatora. Ciekawa też jest faza ładowania stałoprądowego pod sam koniec ładowania. Jeżeli mamy zakończony proces ładowania, a akumulator jest dalej podłączony do urządzania, to realizowany jest proces zachowawczy. Polega on na naturalnym spadku napięcia, aby po pewnym czasie znowu go lekko doładować. Oczywiście, tego typu nowoczesne ładowarki wyposażone są w dodatkowe funkcje, jak na przykład możliwość wzbudzenia akumulatora silnie zasiarczonego, a także tryb zasilacza. Taki tryb stosujemy podczas wymiany akumulatora, jeżeli chcemy zachować dane w pamięciach urządzeń pokładowych. Interesująca jest także funkcja testowania, czyli sprawdzania, czy wszystkie ogniwa są sprawne. Stoisko duńskiej firmy Inelco cieszyło się ogromnym powodzeniem wśród zwiedzających. Można było spotkać tam także całe grupy rodaków, a to dlatego, że wyczerpujących informacji udzielali dwaj polscy specjaliści. Testery można było ustawić na język polski, a nawet prospekty były w naszym języku. Takie podejście jest godne pochwały i na pewno firma w ten sposób zyskała nowych klientów.
Obsługa baterii hybrydowych
Amerykańska firma Midtronics, mająca swoje przedstawicielstwo w Holandii, jest przygotowana do obsługi zarówno tych najstarszych akumulatorów, jak i najnowszych systemów baterii w samochodach hybrydowych. Właśnie świat zaczął przyspieszać w sprzedaży samochodów hybrydowych, dlatego wszechstronna diagnostyka baterii, które stanowią znaczny koszt samochodu, jest bardzo ważna. I to nie tylko samochodów już jeżdżących, ale problemem są także samochody stojące dłuższy czas w salonach sprzedaży. Pracownicy tej firmy tłumaczyli jakie mogą być koszty przywrócenia sprawności (a nawet wymiany) baterii w hybrydowych pojazdach stojących w salonach. Czasy podłączenia byle jakiej ładowarki skończyły się. W tych samochodach mówimy o całym procesie zarządzania sprawnością baterii. Do tej pory, ocenę sprawności akumulatora można było zbadać w warsztacie, tak w przypadku pojazdów hybrydowych wymagane jest przeprowadzenie jazdy próbnej i najlepiej obserwowanie na bieżąco zachodzących procesów. Samochód hybrydowy wyposażony jest w układ nadzorujący sterowaniem ładowania baterii. Informacje z czujników oraz od innych sterowników przekazywane są do jednostki odpowiedzialnej właśnie za zarządzanie bateriami. Urządzenie Midtronics o nazwie „Hybrid Battery System Analyzer” potrafi sprawdzić, odczytać i skasować kody dotyczące systemu baterii. Ale dla prawdziwego elektronika samochodowego najbardziej interesujące są dane bieżące i to najlepiej w postaci wykresów. Widzimy wtedy wszelkiego rodzaju wahania, wartości minimalne i maksymalne. Oczywiście, wszystkie te procesy odbywają się w „chemicznych źródłach energii”, dlatego niezbędna jest obserwacja temperatury przy akumulatorach. I właśnie takie możliwości prezentuje ten tester. Jedną część testera wkładamy do gniazda OBD, a właściwy tester trzymamy w ręku. Komunikacja odbywa się bezprzewodowo. Na targach Automechanika było wiele stanowisk badawczych, można było sobie samemu zasymulować różne warunki pracy i pobawić się w diagnozowanie i przeprowadzanie testów. A w ogóle takich możliwości chyba nigdzie poza targami nie ma. Tam mamy kontakt bezpośredni często z samymi konstruktorami urządzeń lub z wysokiej klasy specjalistami. Mają oni dla nas dużo czasu. Objaśniają wszystko od początku, uczą, doradzają. I to wszystko za darmo. Moim zdaniem, panuje bardzo przyjemna konkurencja w nauczaniu. Każdy specjalista chce potencjalnego klienta nauczyć jak najwięcej. Dlatego warto być uczniem na targach, słuchać, zapisywać, aby być lepszym w swojej branży.
Stanisław Mikołaj
Słupski Prive
Komentarze (0)