Pełna procedura systemu 360° obejmuje skanery geometrii, opon i karoserii, a też kluczykomat i opłatomat gwarantujący pozostawienie pojazdu na wyznaczonym miejscu parkingowym, np. na terenie warsztatu
Sztuczna inteligencja może pomóc w testowaniu nowych modeli biznesowych i zwiększaniu konkurencyjności, a także w personalizowaniu usług. I tak jak swego czasu diagnostyka 3D zrewolucjonizowała podejście klientów do inspekcji całościowej stanu zawieszenia, tak teraz na jeszcze wyższy poziom profesjonalizacji zaprasza nas sztuczna inteligencja.
Nie tak dawno jeszcze nowoczesne warsztaty, stawiające na profesjonalne rozwiązania diagnostyczne, swą przewagę konkurencyjną upatrywały w metodzie obrazowania 3D. W szybkim tempie pozycję dominującą na aftermarkecie zdobyły nowoczesne urządzenia gwarantujące precyzyjny pomiar podwozia w wersji 3D (trójwymiarowy pomiar osi pojazdu). Pomiary odbywają się za pomocą kamer o wysokiej rozdzielczości, które w sposób ciągły mierzą pozycje mocowań elementów i ich orientację w przestrzeni. A skoro w sposób automatyczny przekazują dokładne wartości pomiarów wykonywanych we wszystkich płaszczyznach, to dzięki temu odczyt kilkudziesięciu parametrów tak istotnych dla geometrii auta realizowany jest w kilka minut. Takie urządzenie dokona precyzyjnego pomiaru wszystkich kątów poziomych i pionowych, a ponadto rozstawu osi i kół oraz obwodu kół. Porównanie symetrii kątów pozwala stwierdzić, czy wyniki znajdujące się poza tolerancją spowodowane są wypadkiem lub uszkodzeniem podwozia.
Geometria 3D zrewolucjonizowała podejście klientów do usług na aftermarkecie, bo z założenia zapobiega błędom ludzkim. Błyskawicznie porównuje pomiary z danymi producenta pojazdu oraz w sposób przemawiający do wyobraźni pokazuje konieczność przeprowadzenia regulacji i wymiany zużytych elementów zawieszenia. Profesjonalnie zrealizowana o niezbędne korekty, przywraca poczucie bezpieczeństwa i komfortu jazdy, skoro takie zabiegi potrafią przedłużyć żywotność opon oraz elementów zawieszenia i układu kierowniczego, a nawet zmniejszyć zużycie paliwa.
Czy tylko czekać, aż szeroko pojęta detekcja i skanowanie obrazowe ustanowią nowy standard na rynku posprzedażowym? Rozszerzona rzeczywistość, mobilne kamery, nakładanie obrazu...z najnowszych danych wynika, że do 2026 r. wartość sztucznej inteligencji tylko w branży produkcyjnej osiągnie pułap prawie 17 mld dolarów. A przecież to, że sztuczna inteligencja (AI; z ang. – artificial intelligence) może przetworzyć ogromne ilości danych, potwierdzono niedawno w przypadku doradztwa w zakupie samochodu. Korzyści z jej wdrożenia to choćby zwiększenie precyzji i optymalizacja procesów, przy jednoczesnym zmniejszeniu kosztów. Nikt przecież nie zaprzeczy, że ograniczenie powtarzalnych czynności przekłada się na większą efektywność i komfort pracy. Wykorzystywanie danych i algorytmów służy do podejmowania lepszych decyzji, skoro AI umożliwia kompleksowe gromadzenie i zarządzanie nimi, co również przekłada się na wzrost efektywności.
Już dzisiaj miliony ludzi każdego dnia posługują się narzędziami opartymi na AI. I coraz częściej dotyczy to dziedzin wymagających twórczego podejścia, by wspomnieć: tworzenie materiałów graficznych, programowanie, generowanie kodów, transkrypcję tekstów. Od razu umówmy się – AI dopiero od całkiem niedawna rozbudza wyobraźnię firm na rynku automotive. Oczywiście centra napraw powypadkowych oczekują, że algorytmy i sztuczna inteligencja wesprą profesjonalistów szybciej niż doradcy serwisowi, skoro asystent AI już dziś nie tylko rozmawia, ale też analizuje obrazy, a opierając się na gruntownej znajomości dokumentacji technicznej, może wskazać najlepsze rozwiązania.
Szczegółowy ogląd detali karoserii
W pierwszym rzędzie zmierzmy się z mitami narosłymi wokół sztucznej inteligencji – mając oczywiście na uwadze punkt widzenia nowoczesnych warsztatów. Otóż trzeba wiedzieć, że takie np. skanery karoserii, które wykorzystują sztuczną inteligencję i w założeniach powinny „wyłapać” wszystkie uszkodzenia, by finalnie stworzyć raport z kalkulacją kosztów napraw, to póki co niebywały wydatek, bo nawet 1 mln zł! Tyle kosztuje wejście w najnowszą technologię.
Dużo tańsze są skanery umieszczające film w chmurze danych, by w dowolnej chwili oglądać zarejestrowany obraz niczym stopklatki. Takie wyposażenie jest już dziś pożądane i zarabia na siebie w dużych serwisach dealerskich.
– Już od dobrych kilku lat obserwujemy zainteresowanie urządzeniami skanującymi podzespoły pojazdów. Szybki skan karoserii, geometrii czy bieżnika opon to jeszcze nie standard, ale w niedalekiej przyszłości może się okazać normą – zaznacza Grzegorz Kazimierski, szef firmy Italcom sp. z o.o., która oferuje pełny zakres urządzeń i instalacji niezbędnych do obsługi technicznej pojazdów. – Dzisiaj takie urządzenia stanowią alternatywę dla tradycyjnej recepcji przyjęcia samochodu w stacji dealerskiej. Zalety tej technologii to szybkość, wiarygodność (bezpłatne raporty przesyłane klientowi), wzrost bezpieczeństwa (100% sprawdzonych pojazdów), a w efekcie wzrost liczby usług w serwisie. Dokonując prawidłowego doboru skanerów, możemy oczekiwać zwrotu inwestycji w bardzo krótkim czasie, nawet 12-24 miesięcy.
Skaner karoserii
Ogólnie rzecz ujmując, zabezpiecza nas przed nieuzasadnionymi roszczeniami. Archiwizowany w chmurze obraz możemy w każdej chwili (wg daty lub nr rejestracyjnego) przeglądnąć, aby udowodnić stan faktyczny i w ten sposób zabezpieczyć się przed roszczeniami. Utrzymywanie dokumentacji w chmurze i możliwość błyskawicznego jej pobierania to bardzo istotna zaleta tego urządzenia. Na jaki skaner się zdecydować?
– Dobrej jakości skaner wyposażony jest w kamery wysokiej rozdzielczości oraz „liniowe” doświetlenie – podpowiada G. Kazimierski z Italcom. – Warto tu zwrócić uwagę na dwa zjawiska związane ze skanowaniem karoserii.
O czym mowa? Zdaniem naszego rozmówcy pierwsze z nich to wykorzystanie sztucznej inteligencji (AI). Technologia ta może być opłacalna pod warunkiem dopracowania wiarygodnych raportów rejestrujących i analizujących uszkodzenia karoserii oraz innych elementów zewnętrznych pojazdu. Wysoki koszt skanerów opartych na algorytmie powiązanym z ogromną bazą danych zdecydowanie ogranicza ich zastosowanie w serwisach samochodowych. W przyszłości może znajdą nabywców, ale pod warunkiem, że będą dostarczać wiarygodnych raportów powiązanych z kalkulatorem kosztów naprawy (dla serwisów blacharskich). W przypadku skanerów używanych w celu udokumentowania stanu karoserii sztuczna inteligencja nie jest konieczna, a koszt zakupu takiego urządzenia jest co najmniej 5-krotnie niższy.
– Drugie zjawisko związane z ze skanowaniem pojazdów to pojawiające się wynalazki wykorzystujące środki publiczne lub naiwnych inwestorów. Również w polskim sektorze motoryzacyjnym możemy znaleźć takie przypadki. Dlatego też, aby mieć pewność co do wiarygodności i deklarowanych możliwości urządzeń skanujących, warto „dotknąć”, tzn. sprawdzić w rzeczywistości takie nowinki – radzi szef katowickiej firmy. Skaner karoserii (BODY) to urządzenie w postaci 2 kolumn, w których umieszczone są kamery (3-5 na kolumnie), i panelu oświetlającego wjeżdżający pojazd. Aktywacja nagrywania następuje automatycznie po pojawieniu się pojazdu między kolumnami – odtąd kamery wysokiej rozdzielczości rejestrują numer rejestracyjny oraz dokonują precyzyjnych oględzin karoserii. Całość zapisu archiwizowana jest w „chmurze”, więc w każdym momencie można dokonać dokładnej analizy dokumentacji filmowej.
Skaner geometrii i opon to dziś najczęściej wdrażane rozwiązania w warsztatach. Zwrot inwestycji następuje bardzo szybko – średnio już po 700 dniach
Skanery geometrii i/lub bieżnika opon
Wykorzystanie tych urządzeń przekłada się w sposób bezpośredni na efektywność serwisu. Bezpłatne sprawdzenie wszystkich pojazdów pojawiających się w serwisie to udowodniony wzrost zleceń serwisowych. Bez tego typu technologii nie byłoby możliwości zweryfikowania geometrii (przy wykorzystaniu tradycyjnego urządzenia do geometrii trwa to min. 25-30 min).
W przypadku tych skanerów – o wielu takich pisaliśmy w naszej relacji z targów Automechanika 2022 – nie występuje potrzeba korzystania z AI, więc ich cena nie powinna szokować. Najtańsze urządzenia tego typu to wydatek rzędu kilku tysięcy euro.
Równolegle ze wzrostem popularności urządzeń skanujących w sektorze dealerskim pojawiły się inne rozwiązania ułatwiające obsługę klienta, tj. opłatomaty i kluczykomaty. Montowane na zewnątrz i w połączeniu ze wspomnianymi skanerami karoserii umożliwiają „obsługiwanie” klientów o każdej porze, nie tylko w godzinach pracy serwisu.
Ich rozwinięciem jest tzw. system 360°. To nic innego jak bezkontaktowa obsługa serwisowa, działająca po skomunikowaniu ze sobą w jeden system wszystkich elementów składających się na: przyjęcie pojazdu, ocenę stanu technicznego, usługę serwisową i wydanie pojazdu. W efekcie zyskujemy: oszczędność czasu po stronie zarówno klienta, jak też serwisu; elastyczność (możliwość dostarczania i odbioru pojazdu o każdej porze); wiarygodność (ocena techniczna potwierdzona raportami z urządzeń skanujących).
– Te wszystkie nowinki technologiczne niewątpliwie wprowadzają inny „porządek” relacji klienta z warsztatem. Pojawiają się bowiem nowe wyzwania wynikające z budowania relacji online zamiast bezpośrednich kontaktów personalnych. Wykorzystanie sztucznej inteligencji w tym zakresie to nic innego jak umiejętne godzenie nowych technologii z nawykami klientów „starej daty”, preferującymi relacje bezpośrednie typu face to face. A przecież w niedalekiej przyszłości pojawią się kolejne komponenty systemu 360°, np. skanery RFiD (czipy w oponach) czy też rejestratory przemieszczania się pojazdów w serwisie – zauważa nasz rozmówca.
System potokowego skanowania pojazdów
Wraz z pojawieniem się nowoczesnych technologii zmienia się także metodologia wstępnej oceny stanu technicznego pojazdów. Zamiast rzadko używanych urządzeń, np. rolek hamulcowych, testerów amortyzatorów, coraz częściej stosowane są skanery umożliwiające szybki i wiarygodny pomiar oraz dokumentowanie stanu technicznego pojazdu. Podstawowe zalety tych bardzo zaawansowanych systemów to szybkość, powtarzalność i wiarygodność pomiarów. Z doświadczeń pierwszych użytkowników wynika, że nawet bezpłatna ocena prezentowana użytkownikowi pojazdu skutkuje zdecydowanym wzrostem efektywności serwisu. I rentownością liczoną liczbą sprzedanych części samochodowych.
To właśnie zalety pełnej procedury systemu 360°.
Jakie daje nam to korzyści? Eliminujemy czasochłonne weryfikowanie uszkodzeń zewnętrznych, zyskujemy łatwy i szybki dostęp do dokumentacji archiwalnej, a też raz na zawsze pozbywamy się roszczeń, bo „ktoś” przeoczył wgniotkę w karoserii. Jak zatem dobrać taki zestaw skanerów?
– Musimy mieć świadomość, że nie istnieje jeden uniwersalny system dla każdego serwisu. W zależności od liczby przyjmowanych dziennie pojazdów oraz możliwości lokalowych należy dobrać optymalne rozwiązanie. Ogólnie można przyjąć, że wraz ze wzrostem liczby przyjmowanych samochodów stosujemy systemy szybsze („potokowe”) kosztem mniejszej dokładności pomiarów. W przypadku zaś marek premium (np. Porsche, Ferrari, Bentley) lepiej sprawdzają się systemy dokładniejsze – doradza szef spółki Italcom.
I od razu dodaje, że różnice w dokładności i powtarzalności pomiarów tych dwóch rozwiązań biorą się ze sposobu przejazdu samochodu czy odnoszenia wyników pomiarów do tolerancji ogólnych, a nie tych właściwych dla konkretnego pojazdu.
Jak ocenić popularność tego typu rozwiązań w Polsce? Systemy skanowania to już dziś sprawdzona w praktyce metoda wstępnej oceny technicznej, z której punkty ASO korzystają od ok. 6-7 lat. Warto podkreślić także fakt (poparty statystykami użytkowników), iż mimo że są to urządzenia o stosunkowo wysokich kosztach początkowych, to zwrot inwestycji następuje bardzo szybko – w zależności od liczby przyjmowanych dziennie pojazdów to ok. 12-36 miesięcy.
Rafał Dobrowolski
Fot. Italcom sp. z o.o.
Komentarze (0)