Bizol AC Clean+ c30
Klimatyzacja w aucie już dawno przestała być synonimem luksusu, a stała się standardem. Jednak część kierowców i pasażerów używa jej umiarkowanie, bojąc się o swoje zdrowie.
Wiele osób wini ten układ za częste infekcje górnych dróg oddechowych, nasilenie objawów alergii, katar, kichanie, pieczenie i łzawienie oczu czy wysuszenie błony śluzowej nosa. Prawda jest taka, że klimatyzacja sama w sobie, nastawiona na optymalną temperaturę (maks. 5-6oC mniej niż temperatura na zewnątrz), nie ma na te dolegliwości wpływu, ale to, co się w niej znajduje, a właściwie żyje w układzie, już tak.
Najważniejsza część urządzenia klimatyzacyjnego to parownik, który z racji swojej funkcji jest wilgotny i umieszczony w ciemnym miejscu. To właśnie tam toczy się bujne życie, ponieważ panują idealne warunki do rozwoju grzybów, bakterii i innych mikroorganizmów. Okazjonalne korzystanie z klimatyzacji nie zmniejsza ryzyka pojawienia się drobnoustrojów. Niepożądane organizmy mogą się w niej mnożyć nawet w okresie, kiedy nie jest używana przez kilka miesięcy.
W momencie włączenia nawiewu spora ilość bakterii czy grzybów wdmuchiwana jest do wnętrza pojazdu, szkodząc naszemu zdrowiu. U bardziej wrażliwych osób objawy pojawiają się niemal natychmiast, u innych mogą nie dawać początkowo żadnych dolegliwości po to, by przerodzić się po kilku tygodniach w infekcję, której przyczyny trudno zdiagnozować, a tym samym zastosować odpowiednie leczenie. Prowadzi to do przewlekłego kataru, kaszlu lub zapalenia spojówek, naraża na nieustanną zmianę leków i ponowne zakażanie się przez ciągły kontakt z czynnikiem chorobotwórczym żyjącym w klimatyzacji.
Pojawienie się nieprzyjemnego zapachu w momencie włączenia nawiewu zwykle jest sygnałem, że w układzie są grzyby, które zdążyły się rozmnożyć do sporej ilości. Dlatego w trosce o swoje zdrowie nie należy czekać do tego momentu, a przeprowadzać akcję czyszczenia klimatyzacji co pół roku. Jeśli autem podróżują dzieci lub alergicy, taki zabieg wykonuje się częściej.
Najprostszym, a zarazem bardzo skutecznym sposobem jest metoda piankowa, która jednocześnie jest jedyną pozwalającą na samodzielne czyszczenie klimatyzacji bez udawania się do wyspecjalizowanego warsztatu. Do tego zabiegu potrzebny jest środek w postaci pianki, np. firmy Bizol – AC Clean+ c30. Produkt można stosować od strony parownika lub wnętrza kabiny.
Na każdym opakowaniu znajduje się dokładna instrukcja aplikowania, ponadto w internecie można znaleźć szereg filmów instruktażowych, które ułatwią pracę tym, którzy są wzrokowcami.
Ten prosty sposób pozwala pozbyć się z klimatyzacji drobnoustrojów, dzięki czemu powietrze, którym oddychamy w aucie, jest zdrowsze. Dodajmy, że Bizol AC Clean+ c30 ma orzeźwiający zapach pomarańczy, który zapewnia długotrwały efekt świeżości we wnętrzu pojazdu.
Komentarze (0)