Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 8 minut

Wady powłok lakierowych
Na wstępie kilka uwag dotyczących nazewnictwa. Często w warsztatach lakierniczych spotykam się z określeniem powłoki lakiernicze. Chciałbym tu wyjaśnić, że lakiernicze mogą być: pistolet, kabina, wady; natomiast powłoki są lakierowe. Dlatego też, jeżeli mówimy o wadach powłok, to będą to wady powłok lakierowych, a nie lakierniczych. Wady powłok lakierowych znane są w każdym warsztacie. Każda z firm lakierniczych opracowała swój własny wykaz wad, bądź w formie zeszytów bądź w formie elektronicznej. Każda z wad ma dokładny opis przyczyn oraz sposobów ich naprawy. Rzadko jednak można spotkać się z opracowaniem wad i błędów powłok lakierowych z praktyki lakierniczej. Z wadami jakie zgłaszają klienci, mając nadzieję, że zostaną uznane za wady fabryczne lub warsztatowe. Dlatego też nie będę opisywał typowych wad, a przedstawię kilka rzeczywistych, z którymi klienci przyjeżdżają do warsztatu i zgłaszają reklamację. Wady te najczęściej są wynikiem działania czynników zewnętrznych: mechanicznych, środowiskowych, eksploatacyjnych.







Przed ich omówieniem, chciałbym przypomnieć kilka oczywistych, moim zdaniem, faktów z obszaru nadwozia samochodu, nie zawsze branych pod uwagę podczas oględzin i przedstawianych w opiniach sądowych. Spotykam się bowiem często z niewiedzą oraz ignorancją w tym zakresie i pisaniem w opiniach tego, co sobie życzy klient, a nie przedstawianie rzetelnej oceny stanu faktycznego. Rzeczoznawca lub biegły sądowy powinien opisać to co widzi, a nie opisywać co by było gdyby. W opisie muszą znaleźć się jednoznaczne określenia, a nie przypuszczenia. Wykonując oględziny i opis zlecony przez Sąd opisuje się tylko te uszkodzenia, o które pyta Sąd i odpowiada się konkretnie na postawione przez Sąd pytania. Wady powłok lakierowych mogą być: powstałe w fabryce, w warsztacie po naprawie oraz powstałe w trakcie eksploatacji, czyli raczej uszkodzenia. Niektóre wady produkcyjne lub warsztatowe objawiają się dopiero po jakimś czasie, a do ich ujawnienia przyczyniają się warunki eksploatacyjne.







Jeżeli wszystkie samochody danej marki i danego modelu mają taką samą “wadę”, to nie jest to wadą, tylko zamierzonym działaniem producenta. Przykładem może tu być tzw. skórka pomarańczy lub “niedomalowania” w kolorze Deep Navy. Każde nadwozie wcześniej czy później zacznie korodować i bez odpowiednich czynności zapobiegawczych, napraw i konserwacji, skoroduje bardzo szybko. Powstanie pierwszych, widocznych ognisk korozji zależy od jakości zabezpieczenia antykorozyjnego, warunków eksploatacyjnych, miejsca garażowania oraz od dbałości o nadwozie, czyli wykonywanie okresowych przeglądów i konserwacji.







Korozja wychodząca, spomiędzy połączonych blach nie świadczy o obniżeniu wytrzymałości i sztywności nadwozia. Można tu raczej powiedzieć o niższej jakości produkcji pojazdów i ich zabezpieczenia antykorozyjnego. W każdym samochodzie, każdej marki pomiędzy połączonymi blachami zachodzą procesy korozyjne; spowodowane z jednej strony punktami zgrzania, a z drugiej strony z powodu tzw. korozji szczelinowej, typowej dla nadwozi samochodów.

Brak przyczepności, czyli odpryski lakieru – (fot. 1)
Typowa wada powłoki lakierowej. Powstająca zarówno w fabryce, jak i w warsztacie. Objawia się odwarstwianiem lakieru bezbarwnego od bazy (bardzo rzadko), lakieru bazowego wraz z “klarem” od podkładu wypełniającego, od podkładu odpornego na uderzenia kamieni, jak również od lakieru bezbarwnego wcześniejszej warstwy lakierowej. Zatem odpryski lakieru spowodowane brakiem przyczepności są wadami powłoki lakierowej.
Natomiast, wspomniane podwójne lakierowanie w fabryce nie jest wadą powłoki lakierowej, jeżeli lakier ma odpowiednią przyczepność, twardość, połysk itd. Grubość powłoki lakierowej nie decyduje o jej jakości, jeżeli na całym nadwoziu grubość lakieru jest taka sama i jest pewność, że samochód był lakierowany na linii produkcyjnej. Tym bardziej, że nie ma aktualnie norm polskich czy europejskich, które określałyby jaka powinna być grubość powłoki lakierowej na nowoczesnych samochodach. Normy zakładowe w tym zakresie każdego z producentów samochodów należy traktować jedynie jako punkt odniesienia, a nie normę ogólnie obowiązującą.

Bąble i purchle, czyli odwarstwianie się powłoki lakierowej – (fot. 2)
Najczęstszą przyczyną tego zjawiska są drobne uszkodzenia powłoki lakierowej, powstałe od uderzeń kamieni, piasku czy innych drobin zawartych w powietrzu. Jest to wada czy raczej uszkodzenie, które mylone jest z korozją podpowłokową, której przyczyną jest złe przygotowanie powierzchni, niskiej jakości stal, zmiany strukturalne w stali, korozja perforacyjna itp.
Jeżeli na powierzchni omawianych uszkodzeń widoczne są uszkodzenia powłoki lakierowej, czyli widać pęknięcie, rysę lub otwór, to wskazuje to na działanie zewnętrzne, którego skutkiem jest korozja podpowłokowa. Te drobne uszkodzenia są najczęściej widoczne dopiero w powiększeniu 30-krotnym. Korozja podpowłokowa obecnie spotykana jest bardzo rzadko. Jeżeli występuje, to najczęściej w przypadku korozji perforacyjnej. Nowoczesne materiały lakiernicze i nowe komponenty stali do budowy elementów nadwoziowych prawie powstrzymały zjawisko typowej korozji podpowłokowej.










Odchody ptasie i inne czynniki alkaliczne, jak wapno, cement i stężone środki myjące – (fot. 3)
Pierwszym odruchem właściciela samochodu, gdy zobaczy plamy i pękanie powłoki lakierowej jest zgłoszenie niskiej jakości tej powłoki i domaganie się powtórnego lakierowania lub nawet wymiany nadwozia. Trudno mu uwierzyć, że jego śliczny pojazd został uszkodzony przez tak prozaiczne czynniki. Niestety, ale to prawda. Jeżeli chodzi o odchody ptasie, to ich działanie wzmaga się wraz ze wzrostem temperatury i wilgotności. Dlatego też w tym roku spotkałem się z większą ilością takich przypadków niż w latach poprzednich. Wielu właścicieli samochodów nie zdaje sobie także sprawy z niszczącego działania tanich i agresywnych środków myjących stosowanych w wielu myjniach samochodowych, szczególnie w automatycznych i samoobsługowych. Niedawno spotkałem się z przypadkiem mycia szyb samochodowych, zabrudzonych muszkami i komarami, preparatem do mycia felg. Podobno bardzo dobrze zmywa ten rodzaj białka. Ale, niestety, ten kwasowy preparat zniszczył zewnętrzną powierzchnię szkła, co zaczęło się objawiać refleksami świetlnymi, tak dużymi, że nie można było patrzeć przez szybę, bowiem dostawało się zawrotu głowy.

Plamy na lakierze – (fot. 4)
Nie zawsze plamy na powłoce lakierowej muszą oznaczać jej wadę. Kupując różnego rodzaju elementy mocowane do nadwozia nie sprawdzamy i nie zastanawiamy się, czy podkładki gumowe lub z tworzywa sztucznego, które mają chronić powłokę lakierową, same nie powodują jej uszkodzenia. Nie są to oczywiście uszkodzenia mechaniczne, ale chemiczne. Chodzi tu o przenikanie związków chemicznych z jednej powierzchni na drugą. Elementem wzmacniającym takie działanie jest wysoka temperatura od promieni słonecznych. Są to uchwyty anten, podstawki pod bagażniki dachowe itp. Kupując takie dodatkowe elementy, należy zwracać uwagę na jakość zastosowanej gumy. Jeżeli będą to elementy oryginalne danego producenta samochodów, to takie zjawisko nie będzie miało miejsca. Jeżeli nawet, to w ramach gwarancji uszkodzenie zostanie naprawione. Jeżeli natomiast kupimy taki dodatkowy element od innego producenta, to zarówno producent samochodów, jak i producent anten czy bagażników będzie problem odsuwał od siebie.







I jeszcze jedna sprawa. Mocowane na dachu anteny mogą powodować wgniecenia poszycia dachu. Najczęściej przy zdejmowaniu, a właściwie odrywaniu przyssanej do dachu anteny.

Matowa powierzchnia – (fot. 5)
Matowienie powierzchni jest częstą reklamacją właścicieli samochodów. Nie zawsze jednak mają rację, ponieważ może być ono skutkiem nadmiernej troski właściciela o samochód. Podczas woskowania czy polerowania preparatami nie zawsze odpowiednimi lub niskiej jakości. Na załączonym zdjęciu widać zmatowienia lewego tylnego rogu pokrywy silnika. Podobne zmatowienia widoczne były także na innych elementach i krawędziach. Dopiero pod mikroskopem można było zobaczyć wiele kołowych rys na obszarze zmatowiałym, w przeciwieństwie do pozostałych powierzchni, które nie były zmatowiałe i nie widać było na nich, pod dużym powiększeniem, kołowych rys.







Wtrącenia zewnętrzne i wewnętrzne – (fot. 6)
Wtrącenia w powierzchni lakieru mogą być wewnętrzne, czyli zalane podczas procesu lakierowania lub zewnętrzne, czyli wtopione w lakier podczas eksploatacji samochodu. Te pierwsze są ewidentną wadą powłoki lakierowej. Natomiast zewnętrzne są spowodowane warunkami eksploatacyjnymi. Najczęściej garażowaniem “po chmurką” w pobliżu kotłowni lub dużych zakładów przemysłowych. Wylatujące z kominów przemysłowych gorące drobiny, zawierające agresywne składniki, “wtapiają” się w powierzchnię powłoki lakierowej. Często zawierają związki metaliczne, które korodując tworzą rudawe ślady. Powierzchnia lakieru staje się szorstka i bez połysku. Zjawisko jest o tyle kłopotliwe, że po umyciu czy po deszczu samochód wygląda jakby całe nadwozie korodowało. Spotkałem się już z opinią biegłego sądowego, który twierdził, że jest to wada lakiernicza, tzw. dziurkowatość. Dziwne było tylko to, że samochód jeździł z tą “wadą” przez 6 lat (tyle trwał proces sądowy) i wyglądał coraz lepiej. To znaczy, że z czasem wtrącenia te uległy samodestrukcji.







Rysy pod lakierem – (fot. 7)
Typowa wada powstała podczas napraw lakierniczych. Zastanawia tylko fakt, że takie naprawy wydawane są klientowi. Bez własnej oceny stanu powierzchni. Przecież taką pseudonaprawę widać gołym okiem. I to jeszcze na słupku środkowym na wysokości oczu. Bez komentarza.




Ziarno w lakierach metalizowanych – ( 8 )
W lakierach fabrycznych zjawisko raczej nie spotykane, ale w lakierowaniu warsztatowym zdarzające się. Przez zastosowanie nieodpowiednich sitek do przecedzania lakieru bazowego może się zdarzyć, że trafi się takie jedno większe ziarno. W ogólnym spojrzeniu na powłokę lakierową samochodu tego nie widać. Raczej czuć pod palcami drobne wybrzuszenie w postaci małej krostki. Dopiero po obejrzeniu pod powiększeniem widać wyraźnie, że to nie ognisko korozji lub uszkodzenie powłoki lakierowej, tylko wada powłoki lakierowej.







Mechaniczne uszkodzenia zewnętrzne – (fot. 9)
Są też pewne uszkodzenia, które mimo że są to ewidentne uszkodzenia mechaniczne, nie trafiają do klienta wyjaśnienia i upiera się, że to nie jego wina, tylko wada lakieru, albo uszkodzenie nastąpiło w fabryce. Na zdjęciu widać charakterystyczne odpryski lakieru dla uszkodzenia ostrym
szpikulcem lub nożem, albo krawędzią tarczy szlifierskiej lub polerskiej. Nie jest to jednak wada powłoki lakierowej.




Inne “wady” powłoki lakierowej w ocenie właścicieli samochodów – (fot. 10)
Klienci są różni i nie znają się na lakiernictwie, albo znają się bardzo dobrze, czyli tak samo jak na budownictwie. Jeżeli lakier rysuje się od szczotek myjni i matowieje od myjących środków chemicznych, to wina oczywiście lakieru. Lakier za miękki, za słaby itp. Od paznokci i od kluczyków też nie powinien się rysować. Niezamocowane i mokre koło zapasowe, które “szlifuje” powłokę lakierową też jest winą lakieru, a nie właściciela.










I jeszcze jeden przypadek, który zaliczany jest przez właścicieli samochodów do wady lakieru. A jest to po prostu agresywne działanie preparatów do spryskiwania szyby. Poza tym, jak widać na zdjęciu, działanie i ustawienie spryskiwaczy też nie jest właściwe. To, że takie wady i uszkodzenia występują, to normalne zjawisko eksploatacyjne lub błędy podczas procesu naprawy. Najgorsze, jak rzeczoznawcy i biegli sądowi naciągają fakty do wydania oceny zgodnej z życzeniami klientów, którzy płacą im za wydanie takiej opinii. Zachowują się zatem jak prawnicy, którzy zawsze znajdą taki przepis, żeby przemawiał na rzecz klienta. Niestety, w technice lakierowania nie ma tyle możliwości, a poza tym technika ma swoje żelazne zasady i nie da się ich nagiąć, tak jak przepisów prawa.

Wiesław Wielgołaski prowadzi własne biuro zajmujące się:
- okresowymi przeglądami serwisowymi kabin lakierniczych;
- projektowaniem warsztatów blacharsko-lakierniczych od strony technologicznej;
- adaptacją starych i montażem nowych kabin lakierniczych.
e-mail: biuro@wielgolaski.pl
www.wielgolaski.pl
tel. kom. 0609 473 927
B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony