Wraz z nastaniem sezonu spółka Lotos Oil proponuje kierowcom rodzinę zimowych autokosmetyków i płynów eksploatacyjnych. Chemia samochodowa ze znakiem Lotos zaspokaja potrzeby najbardziej wymagających klientów.
- Wiele zmienia się na tym rynku. Jeszcze kilka lat temu najważniejszym kanałem dystrybucji chemii samochodowej były stacje benzynowe. Dziś coraz ważniejsze są hiper i supermarkety. Jesteśmy obecni i tu i tam – zapewnia Artur Szatan, szef biura marketingu Lotos Oil.
Właściwe przygotowanie samochodu do zimy zapewnia jego bezawaryjną eksploatację. Czas, więc na wymianę płynu w chłodnicy i płynu w spryskiwaczach do szyb. A jeżeli nasz samochód ma już swoje lata, warto pomyśleć o zakupie dodatków do paliw, które nie tylko obniżają temperaturę krzepnięcia oleju napędowego, ale i ograniczają tak charakterystyczny dla silników benzynowych wzrost zużycia paliwa odnotowywany zimą.
- To nie są nowe produkty w naszej ofercie – zaznacza Artur Szatan. – Ich wprowadzenie było z jednej strony odpowiedzią na oczekiwania nabywców naszych olejów czy smarów. Z drugiej zaś wynikiem analiz rynku – dodaje.
Ufaj marce
Na stacjach paliw czy w sklepach kierowca może wybierać nie raz spośród, kilku, jeżeli nie kilkunastu podobnych produktów podobnego zastosowania. Tylko nieliczni potrafią zinterpretować i poznać właściwości produktów po naukowo brzmiących składach chemicznych. Dlatego najlepiej wybierać te, które oferują uznani producenci.
– Lotos jest gwarancją zarówno jakości jak i skuteczności – podkreśla Artur Szatan.
Lotos jest najbardziej znaną marką na polskim rynku olejowym. Udziały w rynku szacowane są na około 30 procent. Według badań przeprowadzonych w czerwcu tego roku przez Ipsos-ASI, wskaźnik spontanicznej znajomości tej marki wynosi blisko 78%, wspomagana zaś sięga 96%. Według sondażu przeprowadzonego przez branżowy miesięcznik “Stacja Benzynowa” oleje Lotos są najchętniej kupowanymi olejami na stacjach niezrzeszonych, patronackich Orlenu i patronackich Lotosu.
Komentarze (0)