Ogumienie

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Wierzę w monodystrybucję
Choć oferta Auto Service Equipment Sp. z o. o. obejmuje produkty różnych producentów, jej filarem są przede wszystkim montażownice i wyważarki firmy Sicam. O zaletach monodystrybucji i nie tylko opowiada nam Tomasz Szefner, prezes zarządu spółki.

Firma Sicam, która powstała w 1975 roku w Correggio we Włoszech, jest obecnie jednym z liderów w sektorze produkcji urządzeń dla serwisów ogumienia. Dystrybucję produktów włoskiego producenta prowadzi firma Auto Service Equipment.


Dlaczego Sicam?
Choć firma Auto Service Equipment powstała w 2009 roku, jej załogę stanowią ludzie, którzy w branży siedzą od lat. Większość z nich produkty Sicam zna od podszewki.
- Zajmujemy się szeroko rozumianą dystrybucją, promocją oraz serwisem wszystkich urządzeń Sicam, które rodzimi wulkanizatorzy zakupili u nas lub u poprzednich dystrybutorów – wyjaśnia Tomasz Szefner.
Nasz rozmówca podkreśla, że choć oferta ASE obejmuje głównie montażownice i wyważarki firmy Sicam, znalazły się w niej również produkty innych producentów, m.in. kompresory, podnośniki, klucze i akcesoria.
- Zależy nam na kompleksowym zaopatrzeniu klientów – dodaje. - Staramy się jednak, aby produkty niefirmowane logo włoskiej firmy pochodziły ze źródeł już sprawdzonych i uznanych.
Dlaczego Sicam? Niekoniecznie dlatego, że są to produkty lepsze (bo – jak zauważa T. Szefner – jest to kwestia indywidualnych upodobań klientów), ale na pewno trwałe i proste w obsłudze.
- Powiedziałbym nawet, że na opinię o producencie największy wpływ ma dystrybutor (serwis, dostępność części itp.) niż sam producent – uzupełnia.

Stosunek jakości do ceny
Sicam stawia na ewolucję, nie rewolucję – to jedna z najważniejszych, zdaniem dystrybutora, zalet urządzeń włoskiego producenta.
- To, co funkcjonowało latami, należy udoskonalać, nie zaś zmieniać od postaw – argumentuje Tomasz Szefner. - Poza tym, Sicam wprowadza wiele udogodnień i nowinek technicznych. Za przykład można podać nową wyważarkę SBM 760, która oprócz laserowego podświetlenia miejsca niewyważenia, chyba jako jedyna na rynku wyważa koła samochodowe w 5 sekund!
Tak nowoczesne maszyny nie mogą być tanie. I nie są. Jednak nie są też przesadnie drogie.
- Powtarzamy to od lat: Sicam to idealne wypośrodkowanie ceny do jakości – podkreśla nasz rozmówca. Dodaje przy tym, że jego firma przez najbliższe lata zamierza pozostać wierna produktom Sicam – poprzez ich sprzedaż, jak i promocję na polskim rynku.

Robimy to, w co wierzymy
Monodystrybucja – podczas gdy jedne firmy od niej stronią, inni wymieniają jako główną zaletę. ASE należy do tej drugiej kategorii.
- Wierzę w monodystrybucję – nie ukrywa T. Szefner. - „Jeden sprawdzony produkt” to nasze motto. Czasem przykro, kiedy klient wychodzi, bo jest za drogo... ale co zrobić? Nie zaczynamy rozmowy z klientem od przysłowiowego „badania portfela”, bo mamy tylko jeden produkt, w który wierzymy i na którym jesteśmy skoncentrowani.
Choć ASE nie zamierza w najbliższym czasie zmieniać swojej strategii, niczego – jak twierdzi T. Szefner – nie można wykluczać.
- Obecnie robimy to, w co wierzymy i staramy sie robić to jak najlepiej – zapewnia. - Dzięki temu wielu klientów traktuje nas bardziej jak przyjaciół i doradców niż firmę handlową. A to nobilituje!

Jakość, nie ilość
Jako dystrybutor m.in. montażownic i wyważarek, prezes zarządu spółki ASE ma swoje zdanie na temat polskiego rynku serwisów wulkanizacyjnych.
- Widzieliśmy w naszym kraju bardzo różne serwisy ogumienia i bardzo różną świadomość ich właścicieli – mówi Tomasz Szefner. Twierdzi on, że profesjonalne serwisy nie tylko istnieją, ale jest ich w Polsce bardzo dużo. - Są też serwisy z drugiego bieguna: ludzie, którym nie zależy na tym, co kupią, byle było tanio. Są to ludzie, którzy nie martwią się o to, co będzie z ich serwisem za rok czy dwa.
W Polsce działa wielu dystrybutorów wyposażenia serwisów ogumienia. W jaki sposób – jako jeden z nich – radzi sobie na rynku ASE?
- Z pozycji dystrybutora powinienem powiedzieć, że jest nas za dużo, bo mielibyśmy mniejszą konkurencję – śmieje się T. Szefner. - A tak całkiem serio, to myślę, że każdy znajdzie swojego klienta. Ci, którzy nie podejdą do dystrybucji profesjonalnie, nie przetrwają, bez względu na to, co będą oferować. Dystrybucja to znacznie więcej niż sprzedaż maszyn. Nie możemy o tym zapominać, a wtedy o przyszłość można być spokojnym.
A skoro mowa o przyszłości, dla ASE – jako dystrybutora stosunkowo młodego – zapowiada się ona wyjątkowo aktywnie, wspominając choćby udział w targach (m.in. tegorocznej edycji TTM).
- Co dalej? Czas pokaże. Na pewno będziemy aktywni – zapewnia nasz rozmówca.

Krzysztof Dulny
materiały i fot. Mirosław Giecewicz

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony