Warto wiedzieć

ponad rok temu  02.12.2015, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Wodór przyszłością motoryzacji
Strona 1 z 2

W siedzibie Instytutu Transportu Samochodowego odbyła się konferencja poświęcona tematyce wprowadzenia i rozwoju możliwości tankowania pojazdów napędzanych wodorem w Polsce.

Na spotkaniu zebrali się przedstawiciele władz naszego kraju, naukowcy, eksperci, dziennikarze i przedstawiciele zarówno polskich, jak i zagranicznych podmiotów oraz koncernów związanych z motoryzacją. Bez dwóch zdań, takie wydarzenie było potrzebne polskiemu środowisku motoryzacyjnemu, technologicznemu i paliw alternatywnych.

Wodór używany jako paliwo w ogniwach paliwowych do zamiany energii chemicznej na energię elektryczną wydaje się być idealnym kierunkiem rozwoju motoryzacji, gdyż pochodną jego utleniania jest para wodna. Tym samym auta wodorowe nie emitują żadnych szkodliwych substancji do atmosfery, a ich eksploatacja przyczyni się do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska. Co więcej – jak zapewniają organizatorzy listopadowego spotkania – stosowanie wodoru, pomimo niedogodności z jego magazynowaniem wynikających z właściwości fizycznych (małe cząstki wodoru przenikają przez większość materiałów), jest równie bezpieczne, jak paliw węglowodorowych. Do tego proces pełnego tankowania samochodu osobowego nie trwa dłużej niż kilka minut, a jego koszt porównywalny jest z ceną benzyny. Z kolei jeden kilogram wodoru wystarcza na pokonanie pojazdem osobowym ok. 100 km, czyli średni zasięg seryjnych pojazdów wykorzystujących ogniwa paliwowe wynosić ma od ok. 500 do 600 km. To czyni je autami znacznie bardziej użytecznymi, niż np. pojazdy elektryczne zasilane z akumulatorów, w większości których zasięg nie przekracza 200 km. Przypomnieć należy również o dużo szybszym tankowaniu pojazdów zasilanych wodorem, niż ładuje się ich elektryczne odpowiedniki.

- W Polsce nie powstał dotychczas ani jeden ogólnodostępny punkt tankowania wodoru. W celu zmiany tej niekorzystnej sytuacji Instytut Transportu Samochodowego podjął się realizacji międzynarodowego projektu HIT-2-Corridors, mając na względzie, że nawet ograniczona liczba stacji tankowania wodoru jest warunkiem niezbędnym dla włączenia kraju do europejskiego systemu transportu wodorowego – podkreślał Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego.

Celem europejskiego projektu HIT-2-Corridors jest stworzenie oraz integracja europejskiej sieci infrastrukturalnej służącej wykorzystaniu tego paliwa w transporcie samochodowym. W następstwie prac projektowych powstały krajowe plany wdrożeniowe sieci stacji wodorowych dla Belgii, Finlandii i Polski oraz regionalny plan realizacji stacji tankowania wodoru dla łotewskiej Rygi.

Bezpośrednim następstwem prac w ramach polskiej części tego projektu jest podpisanie listu intencyjnego pomiędzy ITS, Polską Grupą Energetyczną S.A. (PGE) a Solaris Bus&Coach z zamiarem współpracy ze szwedzką firmą Sweco w zakresie powołania i promocji europejskiego konsorcjum badawczego, którego jednym z celów będzie budowa dwóch demonstracyjnych stacji tankowania wodoru (w Poznaniu i w Warszawie) w korytarzu transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T. Według organizatorów spotkania, zainteresowane projektem powinny być również władze samorządowe wytypowanych miast.

- W ramach badań i wspólnego projektu, a także uwzględniając możliwie szerokie pole widzenia, udało nam się wytypować pierwszych 9. najkorzystniejszych lokalizacji stacji tankowania wodoru w Polsce – wyjaśniał Wojciech Gis z Instytutu Transportu Samochodowego. - Prace nad tym ważnym rozwiązaniem podzieliliśmy na trzy etapy. Pierwszym z nich było wskazanie kolejności województw, które byłyby najlepszym okręgiem realizacyjnym dla punktów tankowania wodoru. Następnym etapem był wybór konkretnych miast czy aglomeracji. Ostatni etap to wskazanie konkretnych lokalizacji, które będą dogodne również z punktu widzenia połączeń tranzytowych i międzynarodowych.

Czynniki, jakie zespół pracujący nad wyborem lokalizacji i kolejności tankowania brał pod uwagę przy poszczególnych etapach, o których mówił Wojciech Gis, to dla pierwszego etapu: wartość PKB na mieszkańca w danym regionie, gęstość zaludnienia, liczba ludności zamieszkującej duże miasta, a także natężenie ruchu o charakterze międzynarodowym. Przy drugim etapie wzięto pod uwagę kryteria, takie jak: średnia odległość dużych miast od miejsca wytwarzania wodoru, średnia odległość dużych miast od stacji tankowania wodoru poza granicami kraju, liczba taksówek i autobusów miejskich w danym mieście. Natomiast trzeci i ostatni etap wyboru opierał się na kryteriach takich, jak: pomiar natężenia ruchu na konkretnych drogach i węzłach komunikacyjnych, z naciskiem na ruch międzynarodowy.

- Pierwsze miejsce na mapie Polski, w którym powinna powstać stacja tankowania wodoru, to Poznań. Następne w kolejności to Warszawa, Białystok, Szczecin, okolice Łodzi, Trójmiasto, Wrocław, rejon katowicki i Kraków – podsumował W. Gis.

W marcu 2015 r. na świecie funkcjonowały 184 stacje tankowania wodoru. Najwięcej znajduje się ich na terenie Europy – 82. Na drugim miejscu pod względem liczby punktów tankowania pojazdów zasilanych wodorem jest Ameryka Północna – 63. Pozostałe 39 są w Azji. Według prognoz liczba stacji tankowania wodoru na świecie w roku 2020 wyniesie już ponad tysiąc. Za kolejne 5 lat ma to być już ok. 2,5 tys. punktów, natomiast w roku 2030 liczba ta ma być już na poziomie około 4 tysięcy.

GALERIA ZDJĘĆ

Wodór przyszłością motoryzacji
Wodór przyszłością motoryzacji
Wodór przyszłością motoryzacji
Wodór przyszłością motoryzacji
Wodór przyszłością motoryzacji
Wodór przyszłością motoryzacji

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony