Na konferencji w ITS można było nie tylko zobaczyć samochody napędzane wodorem, ale również się nimi przejechać.
23 listopada 2015 r. w siedzibie Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) odbyła się konferencja poświęcona tematyce wprowadzenia i rozwoju możliwości tankowania pojazdów napędzanych wodorem w Polsce. Na spotkaniu zebrali się przedstawiciele władz naszego kraju, naukowcy, eksperci, dziennikarze i przedstawiciele zarówno polskich, jak i zagranicznych podmiotów oraz koncernów związanych z motoryzacją. Bez dwóch zdań takie wydarzenie było potrzebne polskiemu środowisku motoryzacyjnemu, technologicznemu i paliw alternatywnych.
Polska nie zostanie w tyle
Wodór używany jako paliwo w ogniwach paliwowych do zamiany energii chemicznej na energię elektryczną wydaje się być idealnym kierunkiem rozwoju motoryzacji, gdyż pochodną jego utleniania jest para wodna. Tym samym auta wodorowe nie emitują żadnych szkodliwych substancji do atmosfery, a ich eksploatacja przyczyni się do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska. Co więcej – jak zapewniają organizatorzy listopadowego spotkania – stosowanie wodoru, pomimo niedogodności z jego magazynowaniem wynikających z właściwości fizycznych (małe cząstki wodoru przenikają przez większość materiałów) jest równie bezpieczne jak paliw węglowodorowych. Do tego proces pełnego tankowania samochodu osobowego nie trwa dłużej niż kilka minut, a jego koszt porównywalny jest z ceną benzyny. Z kolei jeden kilogram wodoru wystarcza na pokonanie pojazdem osobowym ok. 100 km, czyli średni zasięg seryjnych pojazdów wykorzystujących ogniwa paliwowe wynosić ma od ok. 500 do 600 km. To czyni je autami znacznie bardziej użytecznymi niż np. pojazdy elektryczne zasilane z akumulatorów, w większości których zasięg nie przekracza 200 km. Przypomnieć należy również o dużo szybszym tankowaniu pojazdów zasilanych wodorem, niż ładuje się ich elektryczne odpowiedniki.
- W Polsce nie powstał dotychczas ani jeden ogólnodostępny punkt tankowania wodoru. W celu zmiany tej niekorzystnej sytuacji Instytut Transportu Samochodowego podjął się realizacji międzynarodowego projektu HIT-2-Corridors, mając na względzie, że nawet ograniczona liczba stacji tankowania wodoru jest warunkiem niezbędnym dla włączenia kraju do europejskiego systemu transportu wodorowego – podkreślał Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego.
Celem europejskiego projektu HIT-2-Corridors jest stworzenie oraz integracja europejskiej sieci infrastrukturalnej służącej wykorzystaniu tego paliwa w transporcie samochodowym. W następstwie prac projektowych powstały krajowe plany wdrożeniowe sieci stacji wodorowych dla Belgii, Finlandii i Polski oraz regionalny plan realizacji stacji tankowania wodoru dla łotewskiej Rygi.
- W ramach naszego europejskiego projektu w Finlandii i Szwecji zostały już wybudowane stacje umożliwiające zasilanie pojazdów w paliwo wodorowe. 17 września otwarto taki punkt w Sztokholmie. Od 14 października kierowcy mogą zasilać tego rodzaju pojazdy również w Helsinkach. A 26 października otwarto punkt tankowania wodoru również w Gothenburgu – tłumaczył Geert Schaap ze szwedzkiego Sweco.
Połączone siły
Bezpośrednim następstwem prac w ramach polskiej części europejskiego projektu HIT-2-Corridors jest podpisanie listu intencyjnego pomiędzy ITS, Polską Grupą Energetyczną S.A. (PGE) a Solaris Bus&Coach z zamiarem współpracy ze szwedzką firmą Sweco w zakresie powołania i promocji europejskiego konsorcjum badawczego, którego jednym z celów będzie budowa dwóch demonstracyjnych stacji tankowania wodoru (w Poznaniu i w Warszawie) w korytarzu transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T. Według organizatorów spotkania zainteresowane projektem powinny być również władze samorządowe wytypowanych miast.
- W ramach badań i wspólnego projektu, a także uwzględniając możliwie szerokie pole widzenia, udało nam się wytypować pierwszych 9 najkorzystniejszych lokalizacji stacji tankowania wodoru w Polsce – wyjaśniał Wojciech Gis z Instytutu Transportu Samochodowego. - Prace nad tym ważnym rozwiązaniem podzieliliśmy na trzy etapy. Pierwszym z nich było wskazanie kolejności województw, które byłyby najlepszym okręgiem realizacyjnym dla punktów tankowania wodoru. Następnym etapem był wybór konkretnych miast czy aglomeracji. Ostatni etap to wskazanie konkretnych lokalizacji, które będą dogodne również z punktu widzenia połączeń tranzytowych i międzynarodowych.
Czynniki, jakie zespół pracujący nad wyborem lokalizacji i kolejności tankowania brał pod uwagę przy poszczególnych etapach, o których mówił Wojciech Gis, to dla pierwszego etapu: wartość PKB na mieszkańca w danym regionie, gęstość zaludnienia, liczba ludności zamieszkującej duże miasta, a także natężenie ruchu o charakterze międzynarodowym. Przy drugim etapie wzięto pod uwagę kryteria, takie jak: średnia odległość dużych miast od miejsca wytwarzania wodoru, średnia odległość dużych miast od stacji tankowania wodoru poza granicami kraju, liczba taksówek i autobusów miejskich w danym mieście. Natomiast trzeci i ostatni etap wyboru opierał się na pomiarze natężenia ruchu na konkretnych drogach i węzłach komunikacyjnych, z naciskiem na ruch międzynarodowy.
- Te czynniki wzięte pod uwagę w trzech opisanych etapach zaowocowały wybraniem najkorzystniejszych dla kraju i rodzimego transportu oraz rozwoju technologii wodorowej kolejności powstawania obiektów umożliwiających tankowanie wodoru. Pierwsze miejsce na mapie Polski, w którym powinna powstać stacja tankowania wodoru, to Poznań. Następne w kolejności to Warszawa, Białystok, Szczecin, okolice Łodzi, Trójmiasto, Wrocław, rejon katowicki i Kraków – podsumował W. Gis.
Mimo braku infrastruktury w naszym kraju na konferencji swoje modele pojazdów korzystających z technologii wodorowej zaprezentowały firmy: Solaris, Toyota i Hyundai.
Jak rysuje się przyszłość?
W marcu 2015 r. na świecie funkcjonowały 184 stacje tankowania wodoru. Najwięcej znajduje się ich na terenie Europy – 82. Na drugim miejscu pod względem liczby punktów tankowania pojazdów zasilanych wodorem jest Ameryka Północna – 63. Pozostałe 39 są w Azji. Według prognoz liczba stacji tankowania wodoru na świecie w roku 2020 wyniesie już ponad tysiąc. Za kolejne 5 lat ma to być już ok. 2,5 tys. punktów tankowania. Natomiast w roku 2030 liczba ta ma być już na poziomie około 4 tysięcy.
- Niekomercyjna faza rozwoju technologii wodorowej w Polsce zakłada zatem wg Instytutu Transportu Samochodowego wybudowanie do 2030 r. trzydziestu stacji tankowania wodoru – prognozuje W. Gis z ITS. - Ma to wymagać nakładów między 12 a 15 mln euro. Ponadto przewiduje się stopniowy rozwój parku samochodów wyposażonych w ogniwa paliwowe w Polsce, który za 25 lat ma osiągnąć poziom min. 600 tysięcy samochodów osobowych korzystających z tej technologii oraz min. 500 tego typu autobusów na drogach polskich miast. Oznacza to pełne urynkowienie technologii wodorowej w naszym kraju. Zdaniem ITS nastąpi to prawdopodobnie w latach 2040-2050.
Tekst i zdjęcia: Artur Ostaszewski