Paliwa i oleje

3 miesiące temu  21.10.2024, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Worek oleju w pudle

Chociaż opakowania typu bag-in-box najczęściej kojarzone są z winem, od niedawna coraz powszechniej wykorzystywane są przez producentów olejów silnikowych i środków smarnych

Marki olejowe coraz częściej postrzegają opakowania jako jeden ze środków służących do ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko. A skoro odbywa się to przy coraz mocniejszym dopingu ze strony decydujących o ramach prawnych, to warta podkreślenia jest wolta na rynku usług kojarzonych z serwisem olejowym w nowoczesnych warsztatach samochodowych.

Swego czasu kluczem do szybkiego rozwoju firm produkujących oleje silnikowe był dostęp do tańszej ropy naftowej. Dziś? Zrównoważony rozwój zyskuje rangę hymnu przemysłu petrochemicznego. Wśród zrównoważonych rozwiązań w przemyśle olejowym nie brakuje rewolucyjnych dokonań. Może brzmi to jak bajka, ale dzięki biodegradowalnym opakowaniom z odnawialnych źródeł zmniejszamy zależność od ropy naftowej!
Czy to producenci olejów i środków smarnych, czy to marki własne (tzw. private label), celem firm jest zminimalizowanie śladu środowiskowego produktu poprzez ograniczenie ilości odpadów i zużycia materiałów. I nie może być inaczej, skoro rosną wymagania prawne. Dla dużego biznesu sprawozdania z działalności niefinansowej nie są już niczym nowym. Nowością jest to, że zgodnie z zapisami dyrektywy CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) przedsiębiorstwa objęte obowiązkiem raportowania ESG za rok 2024 muszą to robić zgodnie z Europejskimi Standardami Sprawozdawczości Zrównoważonego Rozwoju (European Sustainability Reporting Standards). Przyjęcie dyrektywy CSRD zwiększyło też liczbę podmiotów objętych obowiązkiem raportowania niefinansowego. Raport za rok 2025 będzie dotyczył firm, których średnioroczna liczba zatrudnionych w roku obrotowym przekroczy 250. Rok później, tj. od 2026 r., dołączą do nich małe i średnie przedsiębiorstwa, notowane na rynku regulowanym i zatrudniające ponad 10 pracowników. Osobnym zagadnieniem jest to, czy polskie prawo będzie wymagało stosowania nowych standardów, tym niemniej jak widać, unijne prawodawstwo zawęża krąg zobowiązanych do składania informacja na temat, w jaki sposób planują ograniczyć energochłonność swoich produktów.

Na tropie ograniczenia zużycia materiałów
Raport ESG nie bez powodu nazywany jest również raportem niefinansowym, to dokument prezentujący informacje o działalności przedsiębiorstwa z trzech obszarów obejmujących zagadnienia zrównoważonego rozwoju. Tym razem poprzestańmy na obszarze środowiskowym (Environmental). Dotyczy on oczywiście ochrony środowiska: zarządzania zużyciem zasobów naturalnych, emisji gazów cieplarnianych, zarządzania odpadami, ochrony różnorodności biologicznej. W tym artykule dużo mniej miejsca poświęcimy dwóm innym obszarom, tj. odpowiedzialności społecznej (Social) i ładowi korporacyjnemu (Governance). 
Opakowania dla dostawców olejów i środków smarnych stanowią ogromny potencjał służący do zminimalizowania śladu środowiskowego, odkąd w 2018 r. Unia Europejska przyjęła nowy program, którego celem jest uczynienie (do 2030 r.) wszystkich opakowań z tworzyw sztucznych materiałem przydatnym do recyklingu i ponownego użycia. Komisja będzie współpracować z Europejską Agencją Chemikaliów w celu opracowania pierwszego sprawozdania z realizacji tych ambitnych założeń. Ostateczny kształt przepisów dotyczących opakowań i odpadów opakowaniowych poznamy najpewniej jeszcze w 2024 r. A że taka potrzeba jest pilna, dowodzi proste porównanie: według danych Eurostatu w 2021 r. w Unii Europejskiej wytworzono aż 84,3 mln ton odpadów, czyli średnio 188,7 kg na osobę. Oznacza to wzrost w stosunku do poprzedniego roku o 22,5%.
Co ciekawe, to wcale nie Europejczycy przodują w produkcji opakowań. W 2016 r. Azja była ich największym rynkiem, odpowiadała za 42,1% światowej konsumpcji. Ameryka Północna zajmowała natomiast drugie miejsce (24,3%), wyprzedzając państwa Europy Zachodniej (18,4%). Chiny i Indie to kraje, które notują coraz to większe tempo wzrostu. Już w 2022 r. odpowiadały za 56,5% światowego zużycia opakowań. A w zakresie olejów i środków smarnych to właśnie europejska branża może pochwalić się spektakularnymi osiągnięciami. Dzieje się tak, bo na rynku posprzedażowym jesteśmy świadkami rewolucji. Zaopatrujący warsztaty przekonują, że nowe możliwości pakowania i magazynowania produktów to także okazja do polepszenia rentowności usług serwisu olejowego.

Przysłowiowa bańka „oliwy”
Przyzwyczailiśmy się, że dostępne na rynku detalicznym oleje silnikowe sprzedawane są w opakowaniach z tworzywa HDPE. Ten polietylen o dużej gęstości powstaje z ropy naftowej, a wykorzystywany jest od lat do produkcji jednorazowych reklamówek, worków na śmieci i… kanistrów o pojemnościach: 0,5 l, 1 l, 4 l, 5 l, 7 l, 10 l i 20 l.
Olej silnikowy magazynowany jest także w większych i metalowych beczkach – zazwyczaj o pojemności od 60 do 210 l. Te ostatnie mogą budzić obawę zmotoryzowanych. Na forach internetowych nadal przewija się pytanie typu: czy przysłowiowa oliwa to 100-procentowa gwarancja jakości, tak jak świeżo zerwana plomba w detalicznym opakowaniu? Swoją drogą, widok beczki postawionej gdzieś w kącie zabudowań warsztatu, którą trudno dostrzec, a co dopiero odczytać logo producenta – taki obrazek nie sprzyja budowaniu zaufania. A też nie każdy warsztat jest idealnym miejscem na składowanie olejów w dużych beczkach – nie tylko dlatego, że oznacza to niepotrzebne mrożenie kapitału.
Tym oto sposobem dochodzimy do rewolucyjnej zmiany. Worek w pudle to doskonałe połączenie dwóch materiałów opakowaniowych: kartonu i polietylenu. Zewnętrzny karton w 100% nadaje się do recyklingu, więc nie ma problemu z jego zagospodarowaniem. A co z opróżnionym workiem? Ten przechodzi kolejne metamorfozy. Bag-in-box wszedł na rynek polski na początku lat 90., pierwotnie używano go do pakowania wód mineralnych o właściwościach leczniczych. Teraz worki oleju w pudłach zdobywają przyczółki w branży aftermarketowej, bo też świetnie wpisują się w optymalizację kosztów biznesowych po stronie warsztatów. Potrafią też doskonale komunikować profesjonalne podejście do usług motoryzacyjnych. Z takich opakowań korzystają m.in. koncerny olejowe: Petronas, Fuchs, Kroon-Oil czy Wolf. Do rozwiązań tego typu zachęcają kolejni gracze, by wspomnieć Liqui Moly.
Tak konfekcjonowany olej może być oferowany w szerokim zakresie formatów (od 1,5 l do 1000 l). I pomyśleć, że wszystko zaczęło się w latach 50. XX wieku, kiedy amerykański chemik William R. Scholle wprowadził bag-in-box. Od tego czasu ma ono status opakowania rewolucyjnego. Rozwiązanie szturmem podbiło branżę win i napojów spirytusowych, a też chemii domowej czy przemysłowej. Całkiem niedawno stało się nowym standardem wśród producentów oliwy. I nic dziwnego, skoro umożliwia pakowanie próżniowe oraz zapobiega przedostawaniu się tlenu i światła – czynników, które mają bezpośredni wpływ na psucie się produktu. Każdego dnia coraz więcej tłoczni oleju polega na tym pojemniku ze względu na jego zalety i zapotrzebowanie na eksport. Ponadto ma on inne walory, takie jak: łatwe dozowanie, lekkość i redukcja miejsca do przechowywania, a to także oszczędność kosztów transportu. I oczywiście niższa cena w detalu w porównaniu z innymi pojemnikami, takimi jak butelka lub puszka.

Rozwój umiejętności biznesowych i technicznych
Opakowania typu bag-in-box to także świetny nośnik reklamowy. I doskonale wpisują się w założenia inteligentnych opakowań, które przeżywają dynamiczny rozwój za sprawą elektroniki drukowanej – mikrosensorów, platform uwierzytelniania i internetu rzeczy (IoT). Tak pakowane oleje czy środki smarne łączą wiele cech i funkcji, wpisując się w koncepcję zintegrowanych łańcuchów wartości. Posłużmy się przykładem firmy Kronol, która w 2017 r. wprowadziła bag-in-box jako alternatywę dla 20-litrowego pojemnika HDPE. Dzięki temu zaoszczędzono już 150 000 kg (!) pierwotnego plastiku i znacznie zmniejszono ślad węglowy w ramach operacji logistycznych. Oprócz tych korzyści dla środowiska pojawia się coraz więcej fanów tak dystrybuowanych produktów płynnych, a to ze względu na bardzo pozytywne doświadczenia użytkowników dotyczące właściwości nalewania i wydajnego przechowywania. To dowód na to, że bardziej zrównoważone rozwiązania mogą iść w parze z łatwością obsługi, a samo opakowanie może ewoluować – na rynku debiutuje właśnie mniejsze, bo 15-litrowe.
Zmienia się też opakowanie jako nośnik informacji. Branża drukowanych opakowań dekoracyjnych odgrywa kluczową rolę w sprostaniu temu wyzwaniu. I jest gotowa do wniesienia znaczącego wkładu w zmniejszenie ich wpływu na środowisko oraz współpracę z przemysłem. Jak wiadomo, dobrze zaprojektowana etykieta wzbudza zaufanie klienta co do tego, że produkt, który kupuje, jest bezpieczny w użyciu, a przy tym najwyższej jakości.
Takie pudełka mogą atrakcyjnie prezentować się na półce w warsztacie. Co ważne, szykuje się już dalsza ewolucja interesujących nas opakowań. Firma Masterpress chociażby prowadzi testy dotyczące produkcji etykiet z tworzywa sztucznego zawierającego 50% materiałów pochodzących z recyklingu. Przejście na surowce nadające się do recyklingu nabiera tempa, a firmy badają nowe podłoża i rozwiązania w zakresie opakowań monomateriałowych, które można łatwo przetwarzać w zakładach recyklingu. Z kolei irlandzki Smurfit Kappa, światowy lider w dziedzinie opakowań papierowych biodegradowalnych, kompostowalnych i nadających się do recyklingu, pracuje nad ulepszeniem bag-in-boxa dla przemysłu motoryzacyjnego. Całkiem niedawno opracował folię polietylenową, która ma podobne pod względem wytrzymałości i odporności właściwości jak nylon do tradycyjnych worków, ale w przeciwieństwie do wspomnianego materiału nadaje się do recyklingu.

Rafał Dobrowolski
Fot. materiały Smurfit Kappa

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony