- Co jest największym problemem polskiej branży warsztatowej i jaką receptę ma na to Moveo?
Tak jak powiedziałem, problemów jest wiele i wszystkie ważne, ale najważniejsze jest uświadomienie przedstawicielom administracji rządowej, że rynek motoryzacyjny zatrudnia więcej pracowników niż osławiona dziś Kompania Węglowa, dostarcza znacznej ilości pieniędzy do budżetu państwa w postaci podatków i nie wymaga wielkich inwestycji społecznych czy dotacji. Wymaga za to szacunku w kształtowaniu przepisów prawa, odpowiedzialności w zakresie ich kształtowania oraz dialogu społecznego z przedsiębiorcami. Nie zgadzamy się dłużej na rolę bycia „owcą do strzyżenia” ani na zapomnienie. Nie tylko górnicy potrafią się zorganizować i walczyć o swoje prawa, my również potrafimy i będziemy się organizować.
Receptą jest właśnie ta organizacja i jednoczenie całego rynku motoryzacyjnego – wcale nie pod jednym sztandarem, ale w taki sposób, aby zdecydowanie mówić rządowi, czego potrzebujemy do normalnej pracy na co dzień, a co nas deklasuje i co przeszkadza.
- To wszystko, o czym Pan mówi, to hasła, które brzmią atrakcyjnie i na pewno mogą liczyć na poklask obecnych i przyszłych właścicieli warsztatów. Jednak jak to wygląda w praktyce? W jaki sposób na pomoc Moveo mogą liczyć pojedyncze serwisy mające swoje własne, indywidualne problemy, np. z rozkręceniem biznesu? Jakie są procedury?
Tak jak wspomniałem – to są dla nas ważne sprawy. Każdy świadomy podmiot może je sobie sam zorganizować, ale będąc w grupie, będzie po prostu taniej i jakościowo lepiej. Metod jest wiele, np. dostęp do drogich programów komputerowych wysokiej jakości, niedostępnych dziś dla pojedynczych firm motoryzacyjnych, a dla grupy już tak. Ta sama zasada dotyczy praktycznie wszystkich zadanych w pytaniu zagadnień. Wspólnie będziemy ograniczać nasze koszty potrzebnych działań na rynku.
Co do wysokość składki członkowskiej, w Moveo ma być ona z założenia jak najniższa, np. na 2015 rok wynosi zaledwie 200 zł rocznie. Poza składkami związek finansuje się z różnych legalnych źródeł i jego głównym celem jest wspieranie i nowych, i starych, niewielkich podmiotów w ich codziennych działaniach na rynku. Procedury są proste i skomplikowane, w zależności od spraw, w jakich możemy danej firmie pomóc.
- Z informacji prasowych wynika, że Moveo będzie pełnić kilka ról: informacyjną, opiniotwórczą, edukacyjną, legislacyjną, a nawet marketingową. Czy coś pominąłem?
I być może wiele innych – wszystko to, co pomoże niezależnemu rynkowi motoryzacyjnemu w jego codziennej pracy dziś i w przyszłości. Świat się szybko zmienia, będziemy chronić ten rynek najlepiej, jak potrafimy.
- W ostatnim czasie powstały dwie organizacje o podobnej nazwie – oprócz Organizacji Pracodawców Motoryzacyjnych Moveo również Związek Pracodawców Branży Motoryzacyjnej. Czy jest Pan w stanie określić, czym różnią się między sobą oba podmioty? Czy będą się one uzupełniały, współpracując nad wspólnymi projektami, czy raczej będą stanowiły dla siebie konkurencję? Jak się ma obecność na rynku dwóch podobnych podmiotów w kontekście postulatów o połączeniu rozproszonego obecnie środowiska warsztatów niezależnych?
Powstające w tym samym czasie różne organizacje pracodawców świadczą o jednym – „źle się dzieje w państwie duńskim”. To niezbity dowód na to, że przedsiębiorcy cierpią i chcą zmieniać swoje otoczenie biznesowe. Uważam, że to dobrze – niech powstaje takich organizacji jak najwięcej. Rynek motoryzacyjny to dziesiątki tysięcy podmiotów i setki tysięcy pracowników, którzy maja prawo do godnego funkcjonowania w branży motoryzacyjnej.
Byłoby niezwykłym przejawem pychy sądzić, że ktokolwiek zna potrzeby całego rynku i jest jedynym uprawnionym do wypowiadania się w jego imieniu. Wzajemny dialog i współpraca pomoże kształtować ten rynek prawidłowo dla dobra ogółu. Moveo zaprasza do współpracy i samo będzie się do takiej współpracy wpraszać – do każdej organizacji pracodawców czy pracowników w branży motoryzacyjnej. Jestem pewien, że wszyscy mamy wspólny cel, a konkurować to mogą podmioty, firmy na rynku o kontrakty czy klientów. Organizacje muszą ze sobą współpracować. Ludzie, którzy tworzą takie organizacje, doskonale rozumieją, że tylko w jedności i jak najszerszej reprezentacji rynku jest szansa na zmianę rzeczywistości, w której dziś męczą się nasze firmy i pracownicy.
- Jakie korzyści płyną z członkostwa w Moveo?
Korzyści jest wiele, np. szukanie potrzebnych informacji dla inwestycji, bieżące doradztwo prawne... Przede wszystkim liczymy jednak, że członkostwo w naszej organizacji pozwoli uniknąć ponoszenia niepotrzebnych kosztów oraz pozwoli uzyskiwać dodatkowe przychody w myśl zasady „duży może więcej”. Planujemy wiele działań integrujących firmy, aby zacieśniać wzajemną współpracę i moc sprawczą. Ważnym aspektem będzie pozyskiwanie dla warsztatów nowych źródeł finansowania, takich jak system pożyczek czy dotacji unijnych.
Komentarze (0)