Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  27.02.2015, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Wymiana czy naprawa?

– Gdzie jest marża dla serwisu blacharsko-lakierniczego? Wzrastająca liczba pojazdów poruszających się nie tylko po drogach w Polsce, ale na obszarze całej Europy wpływa na zwiększenie ruchu pojazdów i prawdopodobieństwo kolizji drogowej. Kto jest zatem najważniejszym elementem rynku likwidacji szkód komunikacyjnych? Klient. I tu pojawia się pytanie, czyj jest klient? Producenta samochodu, importera i jego sieci dealerskiej, ASO? Towarzystwa ubezpieczeniowego, którego polisę sprzedał dealer, agent ubezpieczeniowy? Czy może serwisu wykonującego naprawę powypadkową?

Oczekiwania uczestników procesu likwidacji szkody komunikacyjnej:
- towarzystwo ubezpieczeniowe – szybka kalkulacja i niski koszt naprawy,
- warsztat – szybka kalkulacja i wysoki koszt naprawy,
- klient – krótki czas i wysoka jakość naprawy.

Powyższe trzy punkty obowiązują do momentu wejścia nowych wytycznych KNF, ponieważ w dniu dzisiejszym klient ma utrudniony dostęp do dokumentacji swojej szkody.
Rok 2015 to nowe zasady współpracy na rynku. Prawo konsumenckie to większe prawa klienta oraz wzrost odpowiedzialności warsztatu za wykonaną usługę i użyte do niej części zamienne. Odpowiedzialność za naprawę pod względem jakościowym i gwarancyjnym wymusza na serwisach zastosowanie najnowszych technologii i technik napraw elementów uszkodzonych.
Wprowadzane przez producentów pojazdów zmiany oraz zastosowanie różnorodnych materiałów, jak i metod ich łączenia, stawia przed serwisami blacharsko-lakierniczymi nowe wyzwania.
Zwiększenie udziału części zamiennych do 70% w statystycznej szkodzie (np. VW Golf VII, Alfa Romeo Giulietta – uszkodzenie przodu pojazdu) powoduje zmniejszenie robocizny do 6 RBG na jedną kalkulację (własne wyliczenia statystyczne). Np. wykonanie 50 napraw/miesiąc x 6 RBG = 300 RBG, daje pracę – 1 blacharz + 1 lakiernik = 340 RBG (rys. 3).
Jak to zmienić? Jak w Państwa warsztacie wygląda struktura średniej szkody? Jak wyliczamy marżę na bazie rzeczywistych kosztów prowadzenia warsztatu blacharsko-lakierniczego?

Zmieniając udział procentowy w średniej szkodzie części zamiennych i robocizny, należy:
- przeszkolić pracowników z technologii i materiałów użytych do produkcji pojazdów,
- wyposażyć warsztat w narzędzia i urządzenia umożliwiające profesjonalną naprawę z gwarancją,
- określić rzeczywiste koszty naprawy z wykorzystaniem oprogramowania służącego do kalkulowania kosztów naprawy dostarczanego przez firmę DAT.


Nie ulega wątpliwości, że rynek narzędzi warsztatowych zwiększa się pod względem możliwości i różnorodności urządzeń. Można tu przywołać firmę Carbon, która, dostarczając swoje narzędzia warsztatowe, przyczynia się do jego rozwoju, a co za tym idzie – konkurencyjności na rynku warsztatowym. Oczywiście lepsze narzędzia to nie wszystko. Sprawny, przeszkolony, a w szczególności doświadczony pracownik to podstawa wykonania naprawy przy właściwym użyciu tychże narzędzi.
Wart podkreślenia jest też sposób wykonania naprawy. Umiejętność posługiwania się narzędziami warsztatowymi w przypadku wymiany elementów, upraszczając, sprowadza się do zamiany elementów uszkodzonych nowymi. Kwestią dyskusyjną pozostaje jakość elementów montowanych jako nowe, gdyż – jak doświadczenie blacharskie wskazuje – w zależności od jakości dostarczanych elementów czas potrzebny na wykonanie operacji wymiany może być zmienny (oczywiście przy założeniu części dostarczanych o różnych jakościach).
Drugą kwestią związaną z przeprowadzaną w ogólnym ujęciu naprawą pojazdu jest fizyczna naprawa elementów zakwalifikowanych do naprawy. To tu ilość czasów potrzebna do odtworzenia np. elementu poszycia błotnika pojazdu przy uszkodzeniu zakwalifikowanym jako zdeformowane może być dyskusyjna (na linii TU – Warsztat). Tak samo jak i przeprowadzanie wymian częściowych elementów tzw. poszyciowych w pojazdach nowych, gdzie łączne koszty robocizny i części w większości przewyższają koszt naprawy tego elementu bez ingerencji w postaci wycinania elementu z nadwozia. Niewątpliwie taka naprawa określana np. w systemie kalkulacyjnym SilverDAT jako naprawa ryczałtem może mieć większe zastosowanie niż tylko zwykłe dokonanie wymiany elementu (rys. 2).
Oczywiście w takim przypadku nie można zapomnieć o kliencie, który to sam, po naszej (warsztat/towarzystwo) argumentacji podejmie decyzję o wyrażeniu lub nie zgody na przeprowadzenie takiej operacji.
I tu najczęściej klient zainteresowany jest tym, czy aby naprawa jego pojazdu została wykonana poprawnie, tak, aby mógł bezpiecznie znowu jeździć swoim pojazdem.
Pojawiające się różnice w wycenach kosztów naprawy prezentowanych przez towarzystwo i warsztat nasz klient jest jeszcze w stanie sobie wyobrazić, jak również zrozumieć. Jednakże niezrozumiałym mogą być dla niego informacje zawarte w przedstawianych mu najczęściej wydrukach kalkulacji kosztów naprawy pojazdów. Celowo używam tu Kalkulacji Kosztów Naprawy, gdyż jest różnica między tymi wydrukami a przysłowiowymi Ocenami Technicznymi. To właśnie w nich – tych kalkulacjach, mamy, a przynajmniej powinniśmy mieć, opisaną szczegółowo całą technologię naprawy. Tak jak np. jest to w programach kalkulacyjnych oferowanych przez DAT Polska, gdzie poza pełnymi informacjami o technologii naprawy (np. wymiana błotnika przedniego lewego powoduje wywołanie prac powiązanych, takich jak: wymontowanie/zamontowanie reflektora lewego, ustawienie obu reflektorów, GFS/odczyt i kasowanie błędów, wymontowanie i zamontowanie poszycia zderzaka), dla danego rozpatrywanego pojazdu mamy również przy tych pozycjach informacje o numerze instrukcji technologicznej producenta. Co niewątpliwie wyklucza możliwości podważania tychże, np. czasów naprawy zadanych w operacjach wymiany (rys. 1).
Oczywiście na poprawność wykonania kalkulacji ma wpływ również osoba wykonująca tę kalkulację. Jednakże zakładam, że niezależnie, czy to po stronie TU, czy też warsztatu, mamy do czynienia z osobami znającymi się na rzeczy (kompetentnymi).
Podsumowując, postawię krótkie pytanie, czy polski rynek jest gotów na szeroko pojęte zmiany? Na pełną transparentność? Wydaje mi się, że tak, jednakże "ostatnie słowo" należy do Państwa.

dr inż. Michał Kornacki
michal.kornacki@dat.eu

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony