Wydarzenia

ponad rok temu  15.01.2018, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

XII Kongres SDCM (cz. 2) – regeneracja części, badania techniczne, warsztaty

Uczestnicy sesji na temat regeneracji części w tzw. gospodarce obiegu zamkniętego zgodzili się, że poziom akceptacji takich przez zmotoryzowanych będzie się podnosił

Formuła minionego kongresu przewidywała przede wszystkim sesje tematyczne i liczne panele dyskusyjne. W naszej kolejnej relacji z tego wydarzenia więcej o tych poświęconych zaangażowanym na polu dostaw części motoryzacyjnych, wyposażenia warsztatowego i SKP oraz organizacjom wspierającym „niezależnych” na rynku napraw samochodowych. 

Prezentacje w trzech salach równolegle przez 2 dni (8-9 listopada 2017 roku, Warszawa) kazały uczestnikom wybrać najbardziej ich interesujące. W poprzednim wydaniu przybliżyliśmy te poświęcone „Sile kobiet w męskiej branży”. W tym samym czasie przyznajmy, że wiele szczuplejsze grono uczestników zgromadziła sesja pt. „Regeneracja – Zamknięty obieg w gospodarce – APRA”. I to właśnie od niej zaczniemy.

Przemysł regeneracyjny jest…
Zielonym przemysłem! Od takiej konstatacji rozpoczął prezentację założeń organizacji członek zarządu APRA Europe (Automotive Parts Remanufacturers Association). 
– Generalnie mamy na celu wspieranie podmiotów – uczestników rynku regeneracji części samochodowych, a podstawową korzyścią z wejścia w szeregi APRA są darmowe publikacje, ale też doradztwo co do kierunków rozwoju firm i wdrażania nowych technologii – mówił Andrea Gobbi, dyrektor generalny Gobbi Spare Parts SPA we Włoszech.
Jakich technologii? Otóż okazuje się, że regeneratorzy (APRA ma trzy oddziały: amerykański, europejski i azjatycki, a wszystkie łączy jeden system bazy danych jej członków) bacznie obserwują rozwój druku 3D, skanowania i pomiarów laserowych czy inżynierii odwrotnej. 
Gość z zagranicy omówił perspektywy rozwoju gospodarki opartej na obiegu zamkniętym, a krótko potem reprezentujący aktywność na polu regeneracji części samochodowych (Wojciech Kilianek – Lauber, Jacek Sokołowski – Moto Remo, Dariusz Zawadka – Inter Meko Europe, Marek Zabielski – BorgWarner Poland) zwrócili uwagę, że warto uściślić definicję, bo remanufacturing nie znaczy to samo co regeneracja, gdy pomyśleć o propozycji… warsztatów, których aktywność w przemożnej mierze sprowadza się do wymiany zużytych komponentów na czas naprawy pojazdów. 
– Tymczasem remanufacturing to proces zwieńczony inspekcją końcową, której trudno wymagać od zaplecza warsztatów, a jest ona domeną oprzyrządowania przemysłowego – i tu różnica: remanufacturing przemysłowy a warsztatowa regeneracja – podkreślał Marek Zabielski. – O ile nadal będzie w Polsce miejsce dla „garażowych regeneracji”, to obserwujemy przyrost zapytań od mniejszych warsztatów, które chcą nam zlecić regenerację. Takie firmy nie są w stanie dotrzymać parametrów czy fabrycznych nastaw, a skoro poszukują profesjonalistów, to każe wnosić, że rynek zmierza w dobrym kierunku.
Kolejnym wątkiem dyskusji był wizerunek zregenerowanych części. Uczestnicy zgodzili się, że poziom akceptacji takich przez zmotoryzowanych będzie się podnosił.

Debata STM
Wyzwania stojące przed warsztatami i stacjami kontroli pojazdów w świetle zmian przepisów polskich i europejskich oraz w związku z postępem technicznym – temat sesji okazał się na tyle atrakcyjny, że niedużą salę w krótkim czasie zapełnili zainteresowani debatą prowadzoną przez Stowarzyszenie Techniki Motoryzacyjnej. Moderatorem spotkania był Rafał Sosnowski, a wśród uczestników znaleźli się: Jarosław Cichoń, Mariusz Nowicki, Maciej Lipski. Ten ostatni rozpoczął od przywołania dowodów potwierdzających tezę, że koszty wypadków drogowych pochłaniają aż 3% PKB Polski, a z perspektywy ubezpieczycieli badania techniczne okazują się 500- krotnie tańsze. Jeszcze mocniej w kontekście procedowanych zmian w polskim systemie badań technicznych pojazdów pobrzmiewała uwaga, że zgłaszający się na badania techniczne działają... nieekonomicznie, skoro sankcja za niewywiązanie się z obowiązku jest znikoma.
– Po prostu szkoda, że przez ostatnich 10 lat społeczeństwo wydało 1 miliard złotych na system badań technicznych, skoro co trzeci pojazd poruszający się po naszych drogach takimi się nie deklaruje – mówił członek założyciel STM. – Mówiąc szkoda, mam na myśli uzasadnione podejrzenie, że do SKP nie jeżdżą te pojazdy, które najpewniej by nie przeszły badań technicznych z wynikiem pozytywnym. To o tyle istotne, że STM bezskutecznie postulowało wprowadzenie plakietek na samochody informujących o ważności badania technicznego, jakie łatwo ewidencjonować i które funkcjonują w 14 krajach UE. Ryzyko fałszowania takich? Z tym problemem poradzili sobie nawet Rosjanie, wprowadzając karę w wysokości 1000 USD.
Spotkanie ilustrowano nader bogato, dowodząc, jak wielki wpływ na ekonomię państwa miałoby uszczelnienie sita obowiązkowych kontroli stanu technicznego pojazdów, wzmiankując, że w Europie aż do 55% pojazdów nie przechodzi badań technicznych, a ostrożne statystyki mówią o 25%. Wniosek? W Polsce szacunki na temat niesprawnych technicznie pojazdów są bardzo zaniżone, a to każe wnosić, że powinno się takich naprawiać wiele więcej. Więcej pojazdów w warsztatach, częstsze naprawy, wyższy popyt na części… – to więcej podatków w kasie państwa. 

Zmiany na rynku warsztatowym 
Podczas kongresu wiele mówiło się o elektromobilności, systemach przywołania auta do serwisu (autoryzowanego) oraz o zagrożeniu usunięcia uniwersalnego złącza diagnostycznego w samochodach. Nie mogło tych tematów zabraknąć również podczas sesji poświęconej przyszłości warsztatów niezależnych. Została ona przygotowana przez Organizację Pracodawców Motoryzacyjnych MOVEO i dotyczyła przyszłości, jaka rysuje się przed warsztatami niezależnymi.
Debatę zatytułowaną „Zmiany na rynku warsztatowym – czy przynależność do sieci warsztatowych gwarantuje rozwój?” prowadził Witold Rogowski. Na tytułowe pytanie odpowiadali: Robert Dierżanowski (kierownik ds. rozwoju koncepcji serwisowych w firmie Robert Bosch), Marta Ciesielska (zastępca kierownika ds. sieci własnych Inter Cars oraz manager projektu Młode Kadry) oraz Mariusz Maksym (koordynator sieci ProfiAuto Serwis). Warto zauważyć, że do udziału w debacie zaproszeni byli również organizatorzy innych sieci warsztatowych, jednak nie zdecydowali się wziąć udziału w dyskusji. 
Sesja była podzielona na dwie części. W pierwszej prelegenci przedstawili wizje zmian na rynku usług serwisowych i wskazywali działania, jakie podejmują w swoich sieciach. W drugiej części odpowiadali na pytania dotyczące przyszłości, jakiej mogą spodziewać się warsztaty zrzeszone w tych sieciach.
Robert Dzierżanowski zwrócił uwagę nie tylko na zmiany technologiczne, które obserwujemy w motoryzacji, ale również na zmianę podejścia klienta do naprawy jego pojazdu. Z ciekawszych konkluzji prelegenta odnotujmy: ewentualne wyeliminowanie uniwersalnego złącza diagnostycznego w najbliższych latach nie będzie oznaczało bankructwa warsztatów niezależnych. Z kolei Marta Ciesielska podkreśliła, że warsztaty współpracujące z firmą Inter Cars mogą spokojnie zajmować się naprawianiem aut – wszelkie wsparcie (od szkoleń technicznych, poprzez szkolenia menedżerskie, aż po księgowość) mają zapewnione od strony organizatora sieci. Pomocą dla warsztatów jest również wdrożony i rozwijany przez Inter Cars program „Młode Kadry”, będący olbrzymim wsparciem dla placówek oświatowych. Na nowoczesne rozwiązania stawia również sieć ProfiAuto Service. Mariusz Maksym zwrócił szczególną uwagę na wdrażaną w ich sieci warsztatów aplikację ProfiAuto Manager, która ma pomóc w zarządzaniu warsztatem samochodowym. Bardzo wymowny był ostatni slajd prezentacji i komentarz moderatora.
– MOVEO ma przed sobą bardzo ambitny plan – stać się platformą łączącą z jednej strony producentów oprogramowania diagnostycznego i dostawców informacji technicznych, z drugiej strony skupiającą sieci warsztatowe dystrybutorów i producentów – podkreślał Witold Rogowski. – Niezmiernie ważne jest, aby stworzyć i pokazać silną organizację zrzeszającą serwisy samochodowe bez względu na to, u którego dystrybutora zaopatrują się w części. Przypomnijmy, że Organizacja Pracodawców Motoryzacyjnych MOVEO jest jedyną w naszym kraju wspierającą warsztaty niezależne.
Owo stwierdzenie może stanowić odpowiedź na pytanie: czy przynależność do sieci gwarantuje rozwój. Jeśli warsztat myśli perspektywicznie i chce obsługiwać nowoczesne samochody, to musi mocno współpracować z kimś, kto będzie go w wspierał w rozwoju. 

Tekst: Rafał Dobrowolski
Fot. materiały SDCM

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony