Finanse

ponad rok temu  13.05.2020, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Zapracuj na zaufanie – bezpieczne usługi serwisowe

Trzeba zachować tzw. reżim epidemiologiczny – twarz osłonięta maseczką, a na dłoniach rękawiczki to dziś standard

Konsekwencją obecnej sytuacji jest ograniczenie aktywności w wielu sektorach gospodarki na bezprecedensową skalę. I taka sytuacja powinna przyspieszyć tempo wdrażania narzędzi internetowych oraz usług door-to-door.

Życie ludzi albo gospodarka? W trosce o zdrowie społeczne rządzący postanowili na jakiś czas zahibernować gospodarkę. Stan zagrożenia epidemicznego wprowadził niejaki chaos. Przykładem jest działalność myjni samochodowych. Ta nie została w żaden sposób ograniczona przez ustawodawcę, ale mandaty się posypały. A przecież konserwacja i pielęgnacja pojazdu są wręcz zalecane przez lekarzy, skoro na plastiku czy metalu wirus utrzymuje się nawet do 5 dni. Czy wizyty na myjniach wspomagają profilaktykę antywirusową? Jak czytamy na facebookowym fanpage’u producenta myjni Ehrle: „Działania Policji związane z wystawianiem mandatów za mycie pojazdów są sprawą wysoce dyskusyjną, a przy korzystaniu z programu odkażania samochodów są bezpodstawne. Korzystanie bowiem z myjni celem ochrony zdrowia jest w pełni legalne i nie może być sankcjonowane”. Za tym komunikatem poszła nowa propozycja – zamiast programu „Nabłyszczanie” przybywa punktów, gdzie dostępny jest „dezynfekujący” program mycia. Jak czytamy, powstał on na bazie środka odkażającego i posiada świadectwo jakości zdrowotnej wydane przez Państwowy Zakład Higieny oraz pozwolenie na dopuszczenie do obrotu Ministerstwa Zdrowia. Z kolei firma BKF przekonuje, że nawet standardowe mycie aut wspomaga profilaktykę antywirusową, a używanie silnie zasadowych preparatów w większym stężeniu potęguje ten efekt.
Z racji nieprecyzyjnych przepisów dających różne możliwości interpretacji także wizyta u wulkanizatora mogła zostać odebrana jako niebędąca pierwszą potrzebą. Na wieść o policyjnych interwencjach w serwisach oponiarskich bardzo szybko zareagowały Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Związek Dealerów Samochodowych. Na skutek tego 9 kwietnia Ministerstwo Zdrowia wydało zgodę na wymianę opon zimowych na letnie przez osoby, które używają samochodów do dojazdów do pracy i zaspokajania bieżących, codziennych potrzeb.
Dużo wcześniej na wątpliwości diagnostów zareagowała Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów. 17 marca opublikowała komunikat stanowiący odpowiedź Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury, że nie jest planowane zawieszenie funkcjonowania stacji kontroli pojazdów. Ministerstwo Infrastruktury we współpracy z izbą oraz ITS przygotowało „wykaz dobrych praktyk”, które rekomenduje zastosować na SKP, żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa. O komentarz na temat panującej sytuacji poprosiliśmy reprezentanta firmy programistycznej dostarczającej oprogramowanie m.in. dla SKP.
– Badanie techniczne pojazdu definiowane jest kilkoma procedurami skrupulatnie opisanymi w stosownych dziennikach ustaw, z których żaden rzecz jasna nie dopuszcza najmniejszych odstępstw podczas obowiązywania stanu epidemicznego – zauważa Norbert Jezierski, IT.Norcom – Dodajmy na marginesie – każde uchybienie procedurze może skutkować odebraniem diagnoście uprawnień na 5 długich lat, gdyż w tym zawodzie jak w żadnym innym nie znajdziemy gradacji kar.
I podpowiada, że pomimo ograniczonego pola manewru diagnosta może i powinien zastosować kilka elementów, dzięki którym może wykluczyć, ograniczyć bądź zminimalizować ryzyko zakażenia SARS-CoV-2.
– Fundamentem dalszych rozważań staje się zaplecze techniczne, w tym przypadku – funkcjonujące na stacji oprogramowanie do prowadzenia rejestru badań technicznych, zawierające np. moduły terminarza i wysyłki wiadomości SMS – kontynuuje nasz rozmówca. – Notabene moduły te posiada coraz więcej podmiotów. Dlaczego to takie ważne? Najważniejszym składnikiem polityki wydaje się pierwszy zdalny moment kontaktu klienta ze stacją kontroli, tj. stosowaną na większości SKP wiadomością SMS przypominającą o upływającym terminie ważności badania. Już w niej zawieramy informację z prośbą o telefoniczne umawianie wizyty, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia kolejek.
Przypomnieć tu warto o sprawach nader podstawowych: twarz osłonięta maseczką, na dłoniach rękawiczki. A w każdym punkcie – także oczywiście w warsztatach – dostępne dla pracowników i klientów płyn dezynfekcyjny oraz ręczniki/chusteczki jednorazowe. Obojętnie, jak skuteczne środki wdrożyć, kluczowe w obecnych czasach staje się maksymalne ograniczenie fizycznego kontaktu z klientami. Jedno to wdrożyć bezpieczne rozwiązania, dwa to umieć o nich skutecznie komunikować!
Bezprecedensowa sytuacja spowodowała przyspieszenie dotychczasowego tempa rozwoju narzędzi internetowych. Gdy klient nie wychodzi z domu, a zapraszanie do salonu sprzedaży może być odebrane negatywnie, przewagę budują te marki motoryzacyjne, które dotychczas poświęciły najwięcej czasu i środków na rozwój platform internetowych, kanałów w mediach społecznościowych i usług sprzedaży door-to-door. Masz poczekalnię dla klientów? Teraz najlepiej z takich wygód zrezygnować lub przenieść je „pod chmurkę”. Na pewno racjonalniejszym rozwiązaniem na ściągnięcie klienta, a raczej jego samochodu do warsztatu jest usługa door-to-door. To sposób realizacji pracy warsztatowej bez konieczności udania się klienta do punktu serwisowego, czego najwyższą formą będzie wdrożenie aplikacji gwarantującej wypełnienie formularza na stronie internetowej. Samochód odbierany jest przez pracownika warsztatu, a po wykonanej naprawie dostarczany na miejsce, z którego był odebrany, lub pod wskazany przez klienta adres. Płatność? Najlepiej oczywiście w formie bezgotówkowej. Analogicznie, to czas na nowatorskie podejście do szkoleń. Notabene, bezpłatne webinary to jeden z filarów akcji #pomagamypomagać, która ruszyła z początkiem kwietnia z inicjatywy firmy Inter Cars i jej czołowych dostawców. Pierwsze szkolenie dotyczyło zarządzania warsztatem w kryzysie.
Wiele wskazuje, że strategia wyjścia z kryzysu, bo ten nas niechybnie czeka, będzie opierała się na rozwiązaniach, które jeszcze wczoraj uznawano za futurystyczne czy nazbyt pionierskie, jak zarządzanie przebiegiem wizyty serwisowej z poziomu smartfona. „W trakcie wizyty serwisowej otrzymasz wiadomość sms lub e-mail z filmem, na którym serwisant wyjaśni i przekaże, co wymaga naprawy. Sam zdecydujesz o zakresie napraw i zaakceptujesz kosztorys” – to zaproszenie na bezpieczny i przyjazny serwis aut BMW, nowa jakość usług w punktach ASO. Od niedawna kierowca nie musi nawet wchodzić do budynku. Wystarczy, że uda się do umieszczonej przy wejściu skrzynki „Drop Box”, na której znajdują się specjalnie przygotowane formularze. Może też zlecić zdalnie przeprowadzenie wszelkich niezbędnych napraw i czynności serwisowych, obejrzeć ich postęp na przysłanym filmie oraz zdecydować o zakresie i kosztach prac.
Prowadzenie biznesu przez internet będzie miało okazję triumfować. Bodaj nigdy wcześniej branża motoryzacyjna nie miała okazji sprawdzić na szerszą skalę walorów narzędzi IT, by wspomnieć diagnostykę pojazdową online i możliwości współczesnych testerów. 

Tekst Rafał Dobrowolski
Fot. P.H.U. Szczepan i Adobe Stock

GALERIA ZDJĘĆ

Plakat akcji „Uratujmy razem branżę warsztatową i wulkanizacyjną”

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony