
Co jakiś czas zgłaszane są reklamacje dotyczące alternatorów, które już po krótkim czasie pracy wykazują rzekomą awarię łożyska. Jednak kontrola wykazuje, że z łożyskami wszystko jest w porządku.
Gdy klienci zgłaszają hałas dochodzący z nowo zamontowanego alternatora, a warsztat stwierdza luz w obrębie wału i łożyska alternatora, sprawa wydaje się jasna: doszło do uszkodzenia łożyska. Jednak kontrole alternatorów często prowadzą do innych wniosków i wykazują dwie kwestie, na które należy zwrócić szczególną uwagę.
Kontrola tarczy dystansowej
Dokładniejsze badanie wykazuje, że istnieje luz między wałem napędowym a łożyskiem przednim. Powodem tego jest brak tarczy dystansowej między kołem pasowym pokrywy a kołem pasowym z wolnobiegiem, co skutkuje brakiem właściwego nacisku między łożyskiem a kołem pasowym. W rezultacie pierścień wewnętrzny nie obraca się razem z wałem, a wał ociera się o pierścień wewnętrzny, powodując jego zużycie. Luz między wałem a łożyskiem może stać się tak duży, że wirnik i stojan zetkną się. Alternatory mogą być używane zarówno z kołem pasowym stałym, jak i kołem z wolnobiegiem, w którym to przypadku należy jednak koniecznie zamontować tarczę dystansową.
Prawidłowy moment dokręcania
W przypadku wykorzystania stałego koła pasowego występuje podobny wygląd uszkodzenia, jednak jego powód jest inny. Jeśli podczas montażu zastosuje się nieprawidłowy moment dokręcania, docisk na łożysku będzie niedostateczny. W związku z tym wał nie jest napędzany i ociera się o pierścień wewnętrzny. Ze względu na siłę prowadzącą pasa, koło pasowe utrzymuje się na wale nawet w przypadku odpadnięcia nakrętki i widocznych uszkodzeń wału oraz gwintu.
W przypadku wykorzystania koła pasowego z wolnobiegiem w alternatorze należy zawsze sprawdzić, czy wymagana jest dodatkowa tarcza dystansowa. Podczas mocowania koła pasowego należy zawsze przestrzegać określonego momentu dokręcania.
źródło: Mahle Technical Messenger
Komentarze (0)