
Czy kryzys motoryzacyjny może stać się złotą szansą dla polskich przedsiębiorstw? Okazuje się, że nasze firmy mogą załapać się na francuskie i niemieckie miliardy. Ten trend otwiera nowe możliwości nie tylko dla dużych graczy w sektorze zbrojeniowym, ale także dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), które mogą znaleźć swoją niszę w łańcuchu dostaw.
Europa przeżywa obecnie bezprecedensowy wzrost wydatków na obronność, napędzany napięciami geopolitycznymi i trwającą wojną na Ukrainie. W obliczu rosnących zagrożeń, kraje europejskie znacząco zwiększają swoje budżety obronne. Polska, będąca liderem w regionie pod względem zaangażowania w bezpieczeństwo, w tym roku na ten cel może wydać nawet 50 miliardów dolarów (4,7 proc. PKB).
Podobnie dzieje się w innych krajach Europy. Niemcy planują budżet obronny na poziomie 90-100 miliardów euro rocznie, Francja zadeklarowała, że budżet na obronność w latach 2025-2030 wyniesie 413 miliardów euro, a Szwecja zamierza zaciągnąć pożyczki na ok. 27 miliardów euro, by osiągnąć 3,5 proc. PKB na obronność do końca dekady.
Od motoryzacji do zbrojeniówki
Szczególna szansa otwiera się przed firmami z sektora motoryzacyjnego, który obecnie zmaga się z poważnymi wyzwaniami. Coraz wyraźniej rysująca się na horyzoncie wojna celna z USA, gdzie od kwietnia 2025 roku obowiązują 25-procentowe cła na europejskie samochody i części, zapewne doprowadzi do zmniejszenia produkcji. Eksport samochodów do USA, warty w 2024 roku 38,5 miliardów euro, kurczy się, zmuszając firmy do szukania nowych rynków zbytu.
Jakie branże mają szansę załapać się na strumień pieniędzy na zbrojenia?
Specjaliści zwracają uwagę, że podwykonawcy działający w branży motoryzacyjnej stają przed unikalną szansą. Przejście z sektora automotive do zbrojeniówki jest możliwe dzięki licznym podobieństwom technologicznym i organizacyjnym między tymi dziedzinami. Wskazują oni na kilka obszarów, które łączą te materie. Są to takie dziedziny jak: produkcja komponentów mechanicznych i metalowych; technologie obróbki metali stosowane w motoryzacji są bezpośrednio przenoszone do produkcji elementów dla pojazdów wojskowych; elektronika i systemy sterowania. Sensory, systemy zarządzania czy radary używane w nowoczesnych samochodach mogą być adaptowane do systemów militarnych, takich jak drony czy systemy rozpoznania. To także produkcja baterii i napędów elektrycznych.
Rządowe wsparcie kluczem do sukcesu
W przedstawionym ostatnio przez Komisję Europejską planie ReArm Europe, który zakłada przeznaczenie ogromnych kwot na obronność w formie pożyczek w ciągu najbliższych czterech lat, polski rząd może odegrać kluczową rolę w ułatwianiu transformacji firm z sektora motoryzacyjnego do zbrojeniowego. Wsparcie może przyjąć formę subsydiów, ulg podatkowych czy dedykowanych programów, takich jak "Polska Zbrojna".
- To duża szansa, ale aby w pełni wykorzystać ten potencjał, firmy muszą działać szybko i strategicznie. Uruchomienie nowych linii produkcyjnych, dostosowanie technologii do wymagań militarnych oraz uzyskanie certyfikacji, np. standardów NATO, wymaga znacznych inwestycji. W tym celu przedsiębiorcy będą potrzebowali znacznej ilości płynnych środków, które pomogą w tej transformacji - twierdzi Barbara Burzyńska z eFaktor.
Korzyści mogą być ogromne – kontrakty zbrojeniowe są długoterminowe, stabilne i często wspierane przez rządowe gwarancje. W obliczu rosnących budżetów obronnych w Europie i Polsce, sektor zbrojeniowy może nie tylko uratować firmy dotknięte kryzysem motoryzacyjnym, ale i wynieść je na nowy poziom rozwoju.
Kolejnym z pozytywnych sygnałów jest także stale rosnący eksport polskiego sprzętu wojskowego. Według raportu Ministerstwa Spraw Zagranicznych z 2024 wartość faktycznych wywozów oraz transferów wewnątrzunijnych uzbrojenia i sprzętu wojskowego w 2023 r. wzrosła o ponad 572 mln euro rok do roku i osiągnęła poziom 1 753 mln euro.
Ambitne wyzwania – duże zyski
Przykładem przedsiębiorstwa, które z powodzeniem łączy produkcję dla sektora motoryzacyjnego i zbrojeniowego, jest niemiecka firma Rheinmetall. Wykorzystuje ona swoje doświadczenie w produkcji tłoków dla motoryzacji do rozwijania komponentów dla pojazdów wojskowych, takich jak czołgi Leopard 2. Również w innych krajach europejskich można znaleźć przykłady udanej transformacji – słowackie fabryki motoryzacyjne dostarczają komponenty dla producentów pojazdów opancerzonych, pokazując, że takie podejście działa w praktyce.
Komentarze (0)