Najlepiej stosować olej z wymaganą homologacją konstruktora przez całe życie silnika
Zima to okres szczególnie uciążliwy dla użytkowników pojazdów. Większość z nich napotyka na problem zamarzniętego zamka w samochodzie czy przymarzniętej uszczelki, uruchomienie auta często uniemożliwia słaby akumulator. By zapobiegać tego typu uciążliwościom, należy odpowiedzieć sobie na następujące pytania: czy przed zimą warto wymienić olej na ten o niższej lepkości? To mit czy uzasadniona techniczne konieczność? Czy lepkość oleju ma wpływ na rozruch i żywotność silnika?
Według ekspertów koncernu Total odpowiedź na te pytania jest jednoznaczna. Bezwzględnie TAK. Dlaczego? Ponieważ olej pod wpływem niskich temperatur „gęstnieje” – drastycznie obniża się jego płynność, wzrasta opór wewnętrzny i spada pompowalność.
Kluczowa norma SAE
Stowarzyszenie Inżynierów Samochodowych (SAE) określiło normy lepkości widoczne na każdym opakowaniu oleju silnikowego. Norma SAE składa się z dwóch członów xxW-YY. YY – oznacza lepkości „letnie”, mierzone w 100°C. Cyfra xx definiuje lepkości zimowe, czyli właściwości niskotemperaturowe oleju. Są to oznaczenia: 0W, 5W, 10W, 15W, 20W, 25W. Ta wielkość opisuje opór w oleju w niskich temperaturach: im mniejsza cyfra, tym mniejszy opór.
Mniejszy opór oznacza, że łatwiej „zakręcić” silnikiem, wpływa na lepszą pompowalność, która wiąże się z szybszym osiągnięciem jego optymalnego ciśnienia w czasie uruchamiania silnika w niskich temperaturach. Dzięki temu szybciej zostaną przesmarowane wszystkie elementy silnika i będzie on krócej pracował „na sucho”. Według API (Amerykańskiego Instytutu Naftowego) 75% zużycia elementów silnika następuje właśnie podczas rozruchu oraz w chwilach zanim silnik osiągnie optymalną temperaturę pracy.
Lepsza płynność w niskich temperaturach to również duża oszczędność paliwa, ponieważ olej ma mniejsze opory ruchu. Dodatkowo mniejsza lepkość wiąże się z lepszym przewodnictwem cieplnym oleju, czyli nagrzewa się on szybciej, przez co silnik rozgrzewa się równomierniej.
Co „zabija” silnik?
Badania potwierdziły, że uruchomienie silnika w -20°C na oleju 15W-YY to dwukrotnie dłuższy czas potrzebny na dotarcie oleju do wszystkich jego elementów w porównaniu do oleju 5W-YY. W ciągu tych kilku dodatkowych sekund silnik pracuje „na sucho”. Jego zużycie podczas uruchomienia w -20°C na oleju 15W-YY jest tak szkodliwe dla silnika jak 300 uruchomień w temperaturze +20°C. Konstruktorzy pojazdów, wiedząc o tym, zabraniają stosowania oleju 15W-YY w temperaturach poniżej -15°C. Odpowiednio 10W-YY nie powinien być stosowany poniżej -20°C, a olej 5W-YY poniżej -25°C.
Wnioski ratujące samochód
Jeżeli w silniku stosujemy olej mineralny o lepkości 15W-40, to w warunkach zimowych podczas uruchamiania silnika narażamy go na podwyższone zużycie, większe obciążenie akumulatora, rozrusznika i większe zużycie paliwa do momentu osiągnięcia optymalnej temperatury silnika. Dlatego nie jest to mit ani wymysł działów marketingu producentów olejów silnikowych, tylko jak najbardziej uzasadniona konieczność: w zimie należy stosować oleje o niższych lepkościach, czyli 5W-40, 5W-30, 0W-30 czy 0W-40.
Liczba odnosząca się do klasy „letniej” YY w oznaczeniu lepkości xxW-YY powinna być dostosowana do wymagań silnika i temperatury otoczenia. Obecnie większość konstruktorów zaleca stosowanie olejów xxW-30 czy nawet xxW-20. Im nowszy silnik, tym lepiej dostosowany jest do niższych lepkości, a te przynoszą wymierne korzyści w postaci mniejszych oporów wewnętrznych. Owocuje to mniejszym zużyciem paliwa i większą sprawnością. Istnieją oczywiście wyjątki, niektóre silniki wymagają lepkości znacznie wyższych. Dlatego należy zawsze stosować się do zaleceń z instrukcji obsługi pojazdu. Jeżeli konstruktor wpisał, że w temperaturach otoczenia od -30°C do +40°C zaleca lepkość 5W-
-30, to stosowanie oleju 5W-40 czy 5W-50 nie przyniesie żadnych korzyści, a jedynie zwiększy opory, zużycie paliwa oraz przyczyni się do spadku mocy. Z kolei stosowanie oleju 5W-20 czy 0W-20 może sprawić, że w rozgrzanym silniku mieć będzie on za niską lepkość i film olejowy nie będzie wystarczająco wytrzymały oraz chwilowo wzrośnie zużycie silnika.
Czy powinniśmy zwracać uwagę tylko na oznaczenie lepkości?
Oprócz doboru oleju wg wskazanych przez konstruktora pojazdu lepkości należy zwrócić uwagę, jaką jego minimalną jakość podaje konstruktor w instrukcji. Lepkość oleju nie określa, czy olej jest odpowiedniej jakości dla naszego silnika, czy dostosowany jest do systemów oczyszczania spalin (np. filtra cząstek stałych DPF) i jakie przebiegi pomiędzy wymianami możemy osiągnąć. Służą do tego specyfikacje międzynarodowe, jak API, ACEA, ILSAC, oraz homologacje konstruktorów, np.: VW, Mercedes, BMW, Ford itd. Należy dobierać olej według tych wytycznych, szukając odpowiednich zapisów na opakowaniach produktu. Najlepiej stosować olej z wymaganą homologacją konstruktora przez całe życie silnika. W przypadku braku instrukcji obsługi, dobrze posłużyć się odpowiednimi programami ze stron internetowych producentów olejów, np. dobierz-olej.totalpolska.pl
Komentarze (0)