Lakiernictwo i blacharstwo

Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  18.03.2015, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Badania powłok lakierniczych od kuchni
Strona 1 z 2

Aby firmie dobrze się wiodło, musi mieć klientów. Aby mieć klientów, musi dostarczać im dokładnie takie produkty, jakich oczekują. Sprostać temu zadaniu nie jest wbrew pozorom łatwo, trzeba mieć bowiem 100-procentową pewność, że dany produkt spełni wymagania (zazwyczaj sprecyzowane) danego klienta. Ponieważ, jak dobrze wiemy, klienci mają w zwyczaju wracać – nie zawsze na kolejne zakupy, lecz z reklamacją. Chcąc uniknąć takich sytuacji, firma Pronet-Color testuje dystrybuowane przez siebie produkty w uruchomionym niedawno laboratorium.

Pronet-Color z siedzibą w Gdyni specjalizuje się w dystrybucji powłok lakierniczych dla motoryzacji i przemysłu. Firma wyposaża również lakiernie w urządzenia: szlifierki, pompy, odkurzacze przemysłowe, urządzenia natryskowe, pistolety lakiernicze... – wszystko to, co niezbędne do prawidłowej aplikacji powłoki lakierniczej.

Uzupełnieniem kompleksowej oferty są szkolenia, które klient nabywa wraz z produktem.

- Firma ma standardy, które stosuje. Nie sprzedajemy lakieru bez przeszkolenia w zakresie jego prawidłowej aplikacji – wyjaśnia Małgorzata Zambrowska z firmy Pronet-Color. - Klient musi poznać naszą technologię od podstaw, a nasi technicy mu w tym pomagają. Dysponujemy własnym ośrodkiem szkoleniowym. Zajęcia są bezpłatne, a także cykliczne – nie da się bowiem przedstawić całej gamy produktów podczas jednego spotkania.

Chcąc oferować „najwyższą jakość powłok lakierniczych”, a taką obiecuje firma Pronet-Color, wypadałoby je gruntownie przebadać. Właśnie w tym celu powstało laboratorium badań powłok lakierniczych.

Zanim zaczniemy...

Jak każda inna również technologia lakiernicza stale się rozwija. Na rynku pojawiają się kolejne systemy lakiernicze, czasem lepsze, czasem gorsze – jak wszędzie.

- Testujemy produkty pod kątem oczekiwań klientów – wyjaśnia M. Zambrowska. - Jeśli zgłasza się do nas jeden z naszych producentów – dla przykładu – z „superpodkładem epoksydowym”, my ten „superpodkład” musimy przetestować, m.in. na odporność korozyjną, przyczepność itd., ale także pod względem aplikacji: rozlewności, czasu schnięcia, końcowej obróbki. Oferując klientowi dany produkt, zależy nam na tym, aby uniknąć reklamacji. Zła opinia szybko się rozchodzi.

W laboratorium Pronet-Color badane są zarówno nowe, dopiero wprowadzane na rynek produkty, jak i starsze, poddawane kontroli jakości. Jakim egzaminom muszą sprostać?

 

Odporność na warunki atmosferyczne

Najbardziej pokaźnym urządzeniem w laboratorium firmy Pronet-Color jest komora solna, w której sprawdzana jest odporność powłok na korozję lub po prostu na warunki atmosferyczne. Jest to urządzenie szczególnie przydatne w testach porównawczych systemów malarskich.

- Chcąc pomalować konstrukcję, która nie będzie użytkowana w środowisku agresywnym, klientowi nie jest potrzebny najbardziej odporny, a zatem najdroższy system – tłumaczy M. Zambrowska. - Natomiast jeżeli środowisko ma być bardzo agresywne, np. morskie, zabezpieczenie musi być trwałe i wieloletnie.

Istotne jest również to, na ile lat chcemy zabezpieczyć daną konstrukcję. W tych samych warunkach jedna powłoka wytrzyma bez uszkodzenia tyle czasu, w innych – dwa razy dłużej. Test mgły solnej umożliwia określenie, który produkt jest bardziej trwały.

Czas schnięcia

Rejestrator czasu schnięcia, jak sama nazwa wskazuje – służy do określania, po jakim czasie powłoka będzie sucha. Mogłoby się wydawać, że nie jest problemem rozróżnić różne stadia schnięcia i utwardzania – bo nie jest, jednak sprawa komplikuje się z punktu widzenia chemicznego i fizycznego.

Aby pomiar dawał jednoznaczne wyniki, powinien być przeprowadzany w kontrolowanych, powtarzalnych warunkach.

- W naszym laboratorium utrzymujemy stałą temperaturę, mierzymy ją co godzinę – mówi M. Zambrowska. - Metoda badania jest następująca: szklane płytki pokrywamy zadaną grubością warstwy lakieru, ustawiamy na nich igły urządzenia i wybieramy program: 6-, 12-, 24-, a nawet 48-godzinny.

Wynik testu oceniany jest wizualnie. Im bardziej mokra powłoka, tym większą „bruzdę” zostawia na niej igła. Kiedy powłoka schnie, ślad po igle zanika.

 

Elastyczność

Aż trzema metodami można zbadać elastyczność powłoki. Najpopularniejszą jest test udarności lub inaczej – test spadającego ciężarka, który określa odporność powłoki na uderzenie. Procedura jest prosta: próbkę umieszczamy pod obciążnikiem o znormalizowanej masie, ten z kolei unosimy na żądaną wysokość i puszczamy. Powtarzając test i regulując wysokość upadku, znajdujemy punkt zniszczenia powłoki. Podobnie jak w przypadku wyników pomiaru długości schnięcia, uszkodzenie próbki oceniamy wizualnie.

Do oceny elastyczności powłoki służy także tester tłoczności. Na rynku dostępne są urządzenia zarówno manualne, jak i automatyczne. Firma Pronet-Color dysponuje modelem automatycznym.

- Test ma na celu dokładne określenie minimalnej głębokości tłoczenia, przy której powłoka pęka – wyjaśnia M. Zambrowska. - W urządzeniu umieszczamy próbkę, na którą działa tzw. tłocznik (w kształcie półkuli). Operator urządzenia może określić zarówno szybkość przemieszczania się tłocznika, jak i głębokość tłoczenia. Aby dany produkt przeszedł test (a zarazem spełnił konkretne wymagania klienta), powłoka po zewnętrznej stronie wgłębienia nie powinna wykazywać uszkodzeń.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony