Fot. Piotr Łukaszewicz
Czasem jedyną możliwą metodą naprawy wady powłoki lakierowej jest jej ... usunięcie aż do podłoża i ponowne odbudowane. Tak jest w przypadku pęknieć na powłoce. Warto przypomnieć więc przyczyny tego typu wad.
Przyczyną pęknięć na powłoce może być niedosuszenie bądź słabe utwardzenie powłoki (zbyt mało utwardzacza lub jego brak). Mogą to być też błędy w budowaniu powłoki, takie jak pokrycie podkładu reaktywnego szpachlą poliestrową. Inna sytuacja to taka, gdzie lakier syntetyczny bądź nitrocelulozowy został w zbyt krótkim czasie poddany poprawkom. Pęknięcia mogą pojawić się też, kiedy w systemie mokro na mokro nie zachowano czasów odparowania. Kolejne przyczyny to zbyt duża grubość całkowita powłoki oraz zła technika naprawy akrylowych powłok termoplastycznych (np. zastosowanie szpachli poiestrowej, podkładu reaktywnego lub lakierów synetycznych bezpośrednio na powłoce TPA). Powoduje to kurczenie się i pękanie połowki termpolastycznej.
- Takiej wady nie da się wypolerować. Nawet usuwanie powłoki z pęknięciami przeważnie jest bardzo trudne. Papier szlifierski zapycha się moemntalnie, jego zużycie będzie 400% większe niż przy standardowej pracy. Zmyć tego też nie można, bo ta wierzchnia wartstwa jest przyschnięta, poza tym to nie jest dobre rozwiązanie, bo degraduje wszystko to, co jest pod spodem. Krótko powiem: tragedia – mówił Tomasz Polkowski, technical manager z firmy BASF, który był jednym z prelegentów Konferencji Techniczno-Naukowej dla Rzeczoznawców, zorganizowanej przez Auto-Test.
- Przyczyn wad powłok lakierniczych może być bardzo dużo, a często jest to kombinacja różnych zdarzeń, takich jak dopasowanie produktów, (nie)zachowanie technologii, umiejętności wykonawcy – mówi w rozmowie z portalem warsztat.pl Tomasz Palkowski.
Komentarze (0)