Lakiernictwo i blacharstwo

Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  20.03.2015, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Wady czy uszkodzenia powłok lakierowych?
Strona 2 z 2

- Rdza – drobne ogniska korozji na krawędziach łączonych na zakładkę blach lub na przednich powierzchniach pojazdu. Najczęściej są to uszkodzenia powłoki lakierowej pod wpływem piasku, kurzu lub innych zanieczyszczeń znajdujących się na drodze. Często jest to zbyt cienka warstwa lakieru na krawędziach blach lub brak ochrony z warstwy cynkowej.

- Korozja podpowłokowa – drobne bąble i purchle na lakierze. Nie zawsze są to skutki korozji wynikającej z zanieczyszczeń pozostawionych na lakierowanej powierzchni. Mogą to być także drobne uszkodzenia powłoki lakierowej powstałe od uderzeń kamieni, piasku czy innych drobin zawartych w powietrzu. Jest to raczej uszkodzenie, które mylone jest z korozją podpowłokową, której przyczyną jest złe przygotowanie powierzchni, niskiej jakości stal, zmiany strukturalne w stali, itp. (fot. 3).

 

Trzecia grupa wad powłoki lakierowej to zgłaszane przez klientów różnego rodzaju uszkodzenia, z którymi klienci nie chcą się pogodzić, których nie chcą zaakceptować. Nawet jeżeli będą musieli dochodzić swoich praw w sądzie.

- Agresywne działanie czynników alkalicznych, jak wapno, cement i stężone środki myjące (fot. 4).

- Przebarwienia pod wpływem działania mszyc.

- Kwaśne deszcze (fot. 5).

- Agresywne działanie odchodów pszczelich.

- Agresywne działanie odchodów ptasich (fot. 6).

- Agresywne działanie żywic z drzew.

- Agresywne działanie płynów eksploatacyjnych.

- Plamy na lakierze – nie zawsze plamy na powłoce lakierowej muszą oznaczać jej wadę. Kupując różnego rodzaju elementy mocowane do nadwozia, nie sprawdzamy i nie zastanawiamy się, czy podkładki gumowe lub z tworzywa sztucznego, które mają chronić powłokę lakierową, same nie powodują jej uszkodzenia. Nie są to oczywiście uszkodzenia mechaniczne, ale chemiczne. Chodzi tu o przenikanie związków chemicznych z jednej powierzchni na drugą. Elementem wzmacniającym takie działanie jest wysoka temperatura od promieni słonecznych. Są to uchwyty anten, podstawki pod bagażniki dachowe itp. Kupując takie dodatkowe elementy, należy zwracać uwagę na jakość zastosowanej gumy (fot. 7).

 

- Matowa powierzchnia – matowienie powierzchni jest częstą reklamacją zgłaszaną przez właścicieli samochodów. Nie zawsze jednak mają rację, ponieważ może być ono skutkiem nadmiernej troski właściciela o samochód. Podczas woskowania czy polerowania preparatami nie zawsze odpowiednimi lub niskiej jakości.

- Wtrącenia zewnętrzne – wtrącenia w powierzchni lakieru mogą być wewnętrzne, czyli zalane podczas procesu lakierowania lub zewnętrzne, czyli wtopione w lakier podczas eksploatacji samochodu.

- Mechaniczne uszkodzenia zewnętrzne – są to ewidentne uszkodzenia mechaniczne, ale mimo wyjaśnień klient upiera się, że to nie jego wina, tylko wada lakieru albo uszkodzenie nastąpiło w fabryce.

- Inne „wady” powłoki lakierowej w ocenie właścicieli samochodów – klienci są różni i nie znają się na lakiernictwie albo znają się bardzo dobrze, czyli tak samo jak na budownictwie. Jeżeli lakier rysuje się od szczotek myjni i matowieje

od myjących środków chemicznych, to wina oczywiście lakieru. Lakier za miękki, za słaby itp. Od paznokci i od kluczyków też nie powinien się rysować.

Niezamocowane i mokre koło zapasowe, które „szlifuje” powłokę lakierową też jest winą lakieru, a nie właściciela (fot. 8). I jeszcze jeden przypadek, który zaliczany jest przez właścicieli samochodów do wady lakieru. A jest to po prostu agresywne działania preparatów do spryskiwania szyby.

Takim klientom pomagają rzeczoznawcy, biegli sądowi, a nawet prawnicy czy sami sędziowie. W takich sytuacjach importer samochodów czy jego dealer są bezradni i nic nie mogą zrobić. Znawców sztuki lakierniczej jest mnóstwo, tylko brakuje nam rzetelnych i obiektywnych rzeczoznawców.

Dlatego na tytułowe pytanie nie zawsze jest jednoznaczna odpowiedź. Najgorsze, że odpowiedzieć na to pytanie nie musi lakiernik, tylko doradca serwisowy, mający kontakt z klientem. A jak wiadomo, klient nasz pan.

Wiesław Wielgołaski

Artykuł pochodzi z wydania 2014/2015 publikacji „Warsztat Blacharsko-Lakierniczy”.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony