Lakiernictwo i blacharstwo

Ubezpieczalnie, obserwując znaczny odpływ warsztatów z sieci naprawczych, ustalają warunki współpracy z flotami (ograniczenie stawki, rabaty na części itd.), które dodatkowo np. ściągają z serwisów bolesne prowizje czy komplikują proces (pracochłonność) określania szkody, co w konsekwencji działa na jej niekorzyść. Flota taka czasem z dostarczyciela napraw staje się jeszcze gorszą alternatywą niż sieć naprawcza. Tym samym nie znając realnej sytuacji dobrych warsztatów, które nie godzą się na ich warunki – flota ma możliwość ograniczonej współpracy tylko ze słabszymi i nieporadnymi serwisami, którym nie pomoże żadne wyliczenie stawek, jeśli są w niekorzystnej relacji biznesowej.

Zachęcam więc serwisy do weryfikowania i formalnego potwierdzenia stawek własnych oraz lokalnych i przygotowanie się na bolesny okres spraw sądowych. Pamiętajmy, że przy większej liczbie spraw sądowych możemy negocjować warunki obsługi u prawnika. Znam serwisy, które niczym flota pobierają procent z prowizji prawnika należnej w wygranej sprawie sądowej. Na szczęście, jak pokazuje własne i branżowe doświadczenie, ubezpieczalnie po pewnym czasie (i przegranych sprawach) wolą się dogadywać. Są też towarzystwa ubezpieczeniowe, które wolą uzgodnić nową wyższą dla serwisu stawkę, która może nie będzie idealna, ale pozwoli tymczasowo uniknąć sporów prawnych. Polecam także w sytuacji jakichkolwiek sporów z ubezpieczalniami instytucję Rzecznika Finansowego (dawniej Rzecznik Ubezpieczonych). Napisanie skargi nie jest niczym trudnym, nawet za pierwszym razem, a może pomóc. Szczególnie że ubezpieczalnie nie przepadają za interwencjami RF.