Autoelektryka

Autoelektryka

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Odłączamy akumulator
Praktyczne porady

Firma Draper zajmuje się wyposażeniem warsztatów samochodowych w narzędzia mechaniczne i dodatkowo w nietypowe narzędzia i przyrządy pomiarowe. Pomimo że nie jest to typowa firma z miernikami elektrycznymi, ma w swojej ofercie bardzo ciekawe instrumenty pomiarowe.

Są one przystosowane do pracy w warsztacie samochodowym, odporne na brud, wstrząsy i wilgoć. A najważniejsze jest to, że do ich obsługi nie jest wymagana specjalistyczna wiedza. Ciekawym przykładem jest CMS1 (Computer Memory Saver). Urządzenie jest bardzo tanie i ułatwiające życie nie tylko w warsztacie samochodowym, ale i zwykłym użytkownikom samochodów. Nie ma nic gorszego dla wrażliwej elektroniki jak skoki napięcia, a przede wszystkim odłączanie i podłączanie napięcia. Takie gwałtowne skoki mogą spowodować poważne uszkodzenia w samochodzie naszpikowanym elektroniką. W przypadku dużych mrozów powinno się podłączyć dodatkowe źródło napięcia, a właściwy akumulator zabrać, choćby na pół godziny do domu. Ocieplenie akumulatora spowoduje przynajmniej częściowe przywrócenie jego mocy. Tym dodatkowym urządzeniem może być wyżej wymieniony przyrząd CMS1 posiadający w swoim wnętrzu baterię 9V, plus dodatkowy mały dwunastowoltowy akumulatorek Nie trzeba być elektrykiem, aby obsługiwać to urządzenie. Jeżeli mamy sprawne gniazdo zapalniczki, działając bez włączenia stacyjki, to wystarczy włożyć urządzenie do gniazdka, z podłączoną dodatkową baterią. Jeżeli gniazdo nie jest sprawne, to musimy podłączyć baterię do stałego plusa i masy.

Z obserwacji w warsztatach samochodowych i serwisach widać, że tymi problemami częściej interesują się sami użytkownicy niż fachowcy. Denerwują się, że muszą od nowa wpisywać kod do radia, programować stacje radiowe, a i silnik uczy się od nowa adaptacji. Przecież procesy adaptacyjne są na tyle zaawansowane, że dopiero po wielu godzinach jazdy samochód osiągnie optymalny stan pracy. Dodatkowym problemem jest ładowanie akumulatora. Są zwolennicy i przeciwnicy odłączania akumulatora od instalacji samochodowej. Mając takie urządzenie, możemy “zachować“ napięcie w samochodzie i na wszelki wypadek odłączyć akumulator do ładowania. Wątpliwości czy odłączyć, czy nie biorą się stąd, że są różne prostowniki do ładowania. Wysokiej klasy urządzenia na pewno nadają się do ładowania akumulatora podłączonego do instalacji. Tanie prostowniki mogą zachowywać się bardzo różnie. Nieustabilizowane napięcie, nagłe przepięcie i inne zjawiska (pomimo zabezpieczeń) mogą spowodować uszkodzenia. Znane są przypadki zniszczenia programów, objawiające się tym, że po ładowaniu baterii wyświetlacz nic nie pokazuje. Ponowne wgranie programu jest przeważnie dość kosztowne.

Innym przykładem spotykanym w warsztacie jest konieczność wyjęcia akumulatora. Są pewne urządzenia, których nie da się sprawdzić czy wymontować, bo przeszkadza bateria. Wtedy też nie musimy się męczyć, aby gdzieś się dostać. Trzeba po prostu włączyć do gniazda zapalniczki CMS1 i problem mamy z głowy. Następna sprawa to zachowanie pewnych typowych nawyków. Nigdy nie wolno cokolwiek odłączyć przy włączonej stacyjce. Kluczyk musi być w naszej kieszeni. Trzeba zawsze otworzyć okno na wypadek złego zareagowania zamka centralnego i alarmu. Drzwi muszą być zamknięte, wtedy nie zapala się światło we wnętrzu pojazdu. Niby taka drobna rzecz, a może spowodować niepotrzebny spadek napięcia.

W ogóle, jeżeli przyzwyczaimy się do korzyści płynących z tego urządzenia, to przestanie nam przeskakiwać iskra, która zawsze towarzyszy ponownemu podłączeniu baterii. Zwróćmy uwagę jeszcze raz na działanie i obsługę przyrządu CMS1. Pracę z urządzeniem zaczynamy od podłączenia do gniazda zapalniczki. Na obudowie mamy dwie diody świecące: LED1 sygnalizująca napięcie dodatkowe, oraz LED 2 wskazująca obecność napięcia w gnieździe zapalniczki, czyli w samochodzie. Jeżeli napięcia nie ma gnieździe, to możemy spróbować przekręcić kluczyk do pierwszej pozycji. W wypadku dalszego braku napięcia trzeba będzie podłączyć dodatkowy mały akumulator bezpośrednio do plusa i minusa samochodu. Z takimi przypadkami spotkamy się bardzo rzadko. Wróćmy do przypadku, kiedy mamy sprawne gniazdo zapalniczki. Po umieszczeniu wtyczki podłączymy dodatkową małą baterię i spokojnie odłączymy akumulator. Wykonujemy wszystkie naprawy i potem znowu mocujemy akumulator. I tu zobaczymy jak bardzo przyda się nam to urządzenie. Zanim odłączymy dodatkowe źródło napięcia musimy sprawdzić, czy wszystko jest dobrze podłączone w samochodzie. W tym celu naciskamy mały przycisk, pokazujący nam z której strony jest zasilane gniazdo – czy od strony akumulatora głównego, czy od strony akumulatora dodatkowego. Jeżeli po naciśnięciu przycisku dioda LED2 nie zapali się, świadczy to o braku napięcia od strony instalacji samochodowej. A jeżeli pali się, to jest wszystko w porządku. Mały przyrząd, niska cena, a naprawdę może nam dać nieocenione korzyści. Oczywiście są i inne urządzenia, działające podobnie. O tym wszystkim zapomina się bardzo często w warsztacie, tracąc potem na rozmowach ze zdenerwowanymi klientami. Dlatego warto korzystać z takich przyrządów.

Mikołaj Prive

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony