Fot. KPP Krotoszyn
Kilka dni temu informowaliśmy o pierwszym zatrzymanym pojeździe, którego kierowca prowadził auto pod wpływem alkoholu. Była to historia z Krotoszyna z dnia 14. marca, a więc pierwszego dnia obowiązywania nowych przepisów, w myśl których, karą dla pijanych kierowców będzie nie tylko utrata uprawnień czy nawet więzienie, ale też konfiskata pojazdu.
Zatrzymany w Krotoszynie kierowca miał trzy promile alkoholu. Jego pojazd zabezpieczono więc na parkingu strzeżonym.
Ale nie na długo, pojawiły się bowiem wątpliwości, kto za przetrzymywanie auta na tym parkingu będzie płacić? Policja i prokuratura zdecydowały więc o zwrocie auta. Komu? Tego służby nie podają, ale podkreślają, że osobie "godnej zaufania".
Podobnie było w kolejnym przypadku pijanego kierowcy w Ustroniu Śląskim. Tam zatrzymano pijanego obywatela Ukrainy. Samochód od razu pozwolono zabrać znajomym kierowcy.
O konfiskacie auta, nawet jeśli przesłanki są jednoznaczne, decyduje bowiem sąd. Proces może potrwać wiele miesięcy. A przetrzymywanie auta generuje przecież koszty.
Ustawa prawdopodobnie będzie więc poprawiana.
Komentarze (0)