Fot. Komenda Miejska Policji w Suwałkach
Komenda Miejska Policji w Suwałkach poinformowała o przeprowadzeniu akcji „Smog”. W ramach akcji skontrolowano 67 samochodów, w tym 19 ciężarowych. W związku ze złym stanem technicznym niektórych pojazdów mundurowi zatrzymali 7 dowodów rejestracyjnych.
Jak informuje suwalska policja w komunikacie prasowym, kontrole miały na celu zwrócenie uwagi na prawidłowy stan techniczny pojazdów, a także na nadmierną emisję spalin. Policjanci mieli też edukować kierowców na temat obowiązujących przepisów ustawy „Prawo o ruchu drogowym”. Chociażby o tym zapisie:
zadymienie spalin pojazdu z silnikiem o zapłonie samoczynnym, mierzone przy swobodnym przyspieszaniu silnika w zakresie od prędkości obrotowej biegu jałowego do maksymalnej prędkości obrotowej, wyrażone w postaci współczynnika pochłaniania światła, nie przekraczało: 2,5 m-1, a w odniesieniu do silnika z turbodoładowaniem 3,0 m-1, a w przypadku pojazdów wyprodukowanych po dniu 30 czerwca 2008 r. nie przekraczało 1,5 m-1.
Komunikat prasowy policji nie informuje szczegółowo jakich urządzeń pomiarowych używali policjanci. W tym kontekście warto przypomnieć jednak raport Najwyższej Izby Kontroli, o którym pisaliśmy kilka tygodni temu.
Najwyższa Izba Kontroli ocenia, że na przykład stwierdzenie usunięcia filtra cząstek stałych jest niemożliwe w warunkach kontroli drogowej, nawet na punkcie kontrolnym, gdyż wzrokowo nie można stwierdzić żadnych zmian. Głównie dlatego, że usuwane są wkłady filtrów, a nie całe filtry, ponadto policja i inspekcja transportu drogowego nie dysponują sprzętem umożliwiającym wykrycie zmian w oprogramowaniu silnika. W dodatku za mało jest dodatkowej infrastruktury drogowej, takiej jak kanały rewizyjne, co utrudnia wnikliwą weryfikację stanu technicznego układu wydechowego pojazdu i prawidłowe przeprowadzenie pomiaru.
Także standardowe badanie zadymienia spalin dymomierzem w pojeździe z usuniętym filtrem DPF w większości przypadków nie wskazuje odchyleń od obowiązujących norm zadymienia (niezawodny pomiar należałoby wykonać w warunkach laboratoryjnych).
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, pomiaru zadymienia spalin nie powinno się dokonywać w warunkach atmosferycznych, które mogą niekorzystnie wpływać na wynik pomiaru. Podczas pomiaru temperatura otoczenia powinna być wyższa niż 5 stopni C. Jednak na dokładność pomiarów wpływa bardzo dużo czynników, dlatego nawet badania powyżej tej temperatury mogą nie być w stu procentach wiarygodne. Dodatkowo, badanie z użyciem dymomierza odbywać się powinno przy swobodnym przyspieszaniu silnika do maksymalnej prędkości obrotowej silnika.
A to nie zawsze jest możliwe biorąc pod uwagę możliwość uszkodzenia silników starszych pojazdów, a także blokady obrotów na biegu jałowym, jakie producenci montują w silnikach.
Czytaj także:
Wycięte DPF-y? NIK przyznaje: służby niewiele mogą
Komentarze (3)