Alfred Franke, prezes SDCM. fot. Piotr Łukaszewicz
Ostatni barometr rynku motoryzacyjnego zaprezentowany przez SDCM oraz Frost & Sullivan obejmujący trzy kwartały 2018 r. dostarcza kolejnych bardzo interesujących wniosków na temat sytuacji producentów i dystrybutorów części motoryzacyjnych oraz warsztatów samochodowych w pierwszych trzech kwartałach 2018 r.
Analizując sytuację u producentów części motoryzacyjnych można zaobserwować dwie niepokojące kwestie. Pierwszą z nich jest stosunek przychodów do kosztów. Z jednej strony cieszy to, że przychody wzrosły u 54% producentów części motoryzacyjnych, ale tylko dopóki nie zobaczymy, że znaczący wzrost kosztów zanotowało aż 90% respondentów. Ze wszystkich stron słychać, że mogą one rosnąć w dalszym ciągu m.in. z uwagi na przewidywane – wysokie podwyżki cen energii elektrycznej, za którą już dziś wielu producentów płaci miliony złotych. Na razie prognozy na koniec 2018 r. wskazują, że wzrostu przychodów w stosunku do 2017 r. spodziewa się aż 68% firm z czego 15% wskazuje na wzrosty aż o jedną piątą!
Problemy z gwałtownie rosnącymi kosztami to nie jedyne zmartwienia na jakie narażeni są producenci części motoryzacyjnych. Barometr poruszył także kwestie związane z własnością intelektualną (znaki przemysłowe, patenty etc.) i jej ochroną.
Wyniki pokazały, że ponad jedna trzecia polskich producentów części motoryzacyjnych (34%) nie chroni swojej własności intelektualnej. W dobie tak ogromnej konkurencji oraz faktu, że dobra niematerialne mogą zapewniać przewagę konkurencyjną, jest to zaskakujące.
Jednakże z firm, które zapewne chronią własność intelektualną, aż 14% w przeciągu dwóch ostatnich lat odnotowało naruszenia własności przemysłowej. Można zatem przypuszczać, że firmy, które nie przywiązują do tego właściwej wagi, nawet nie zdają sobie sprawy, że ich dobra niematerialne są lub mogą być naruszane.
Problem ten dotyczy nie tylko wykorzystywania rozwiązań technicznych w gotowych wyrobach, ale w dobie intensywnego rozwoju sklepów internetowych również kopiowania zawartości katalogów części zamiennych i zawartych w nich opisów, które są skarbnicą wiedzy. Takie działania również są bezprawne - mówi Alfred Franke, prezes SDCM.
Nasze ostatnie badanie pokazało duży problem firm, z którym borykamy się w Polsce i to nie tylko w branży motoryzacyjnej, mianowicie słabej ochrony własności intelektualnej. Warto pamiętać, że może ona zapewnić nie tylko przewagę konkurencyjną, ale także stanowić bardzo ważny i kosztowny składnik wartości przedsiębiorstwa. Warto zatem poświęcić czas i stosunkowo niewielkie środki finansowe by właściwie zabezpieczyć swoje prawa - wskazuje Ivan Kondratenko, konsultant z firmy Frost & Sullivan.
Dystrybucja części motoryzacyjnych
Dystrybutorzy części motoryzacyjnych przyzwyczaili nas do ciągłego rozwoju. Nie inaczej jest w tym roku. 84% z nich spodziewa się wzrostów przychodów z czego jedna piąta powyżej 20%. Wzrosty przychodów napędza oczywiście eksport, który jest polem do popisu polskich dystrybutorów skutecznie walczących o rynki zagraniczne. Przyzwyczajeni do silnej konkurencji w Polsce, poza jej granicami potrafią być bardzo konkurencyjni.
Połowa dystrybutorów, wskazuje, że prawie jedna trzecia sprzedanych przez nich części motoryzacyjnych jest eksportowana. A są i tacy, dla których udział eksportu wynosi już ponad połowę sprzedaży. Dystrybucja części motoryzacyjnych stale się zmienia, ewoluuje i doskonali. Konkurencję napędzają konsolidacje, nowi gracze rynkowi, presja cenowa i coraz wyższe oczekiwania klientów, które spełniają dystrybutorzy, a sukces polskich dystrybutorów poza granicami kraju jest tego najlepszym dowodem - dodaje Alfred Franke.
Wyniki badania warsztatów w Polsce, wykazują, iż liczba klientów w ciągu 3 kwartałów 2018 r. w stosunku do tego samego okresu w 2017 r. zwiększyła się w niemal połowie warsztatów. Można podawać ku temu wiele powodów. Dobra koniunktura to jeden z nich. Można także upatrywać większej liczby klientów w coraz większym zaufaniu do niezależnych warsztatów samochodowych i to pomimo silnej konkurencji ze strony ASO.
Wzrost liczby klientów idzie oczywiście w parze ze wzrostem przychodów warsztatów. Można zauważyć tutaj jednak różnice pomiędzy sytuacją warsztatów w małych i dużych miastach. W miastach powyżej 100 000 mieszkańców przychody wzrosły u 43% respondentów i to powyżej 5%, podczas gdy taki sam wskaźnik osiągnęło jedynie 34% warsztatów z mniejszych miast.
Czy zatem bardziej opłaci się prowadzić warsztat w większych miastach? Nie do końca. W większych miastach spadki zanotowało aż 18% firm, podczas gdy w miastach poniżej 100.000 mieszkańców spadki odnotowało 12% respondentów. Może to być wynikiem większej konkurencji.
Wzrost liczby klientów i idące za tym wzrosty przychodów warsztatów bardzo nas cieszą. Przeważająca ich część notuje dodatnie wskaźniki i to pomimo konkurencji ze strony ASO, jak również nielegalnych punktów napraw i kolejnych obowiązków nakładanych na nie przez Państwo. Niezależne warsztaty samochodowe oferują coraz lepsze usługi, inwestują w swój rozwój, w tym w swoich pracowników co jak widać przynosi efekty - mówi Ivan Kondratenko.
Komentarze (0)