
Denso jest producentem części motoryzacyjnych, specjalizującym się m.in. w częściach do układów termicznych
Jeśli chodzi o R134a, to ze względu na ograniczenia produkcji podejmowane są liczne próby przemytu podróbek tego czynnika w butlach jednorazowych z napisem R134a, choć fizycznie w środku może znajdować się np. R22. Jeśli warsztat mimo wszystko decyduje się na zakup czynnika z niesprawdzonego źródła, to każda butla powinna zostać sprawdzona analizatorem. Jeżeli nie weryfikujemy jej zawartości, narażamy się na wiele problemów.
Po pierwsze, mechanik będzie przekonany, że pracuje na czynniku R134a. Jeśli w butli zamiast niego znajduje się jednak R22, to trzeba zadać sobie pytanie, czy będzie on pracował na tych samych ciśnieniach. Druga kwestia, która się pojawia, to czy czynnik R22 miesza się z olejem PAG46 przeznaczonym do czynnika R134a. Jeśli nie, to z czasem jego zastosowanie będzie prowadziło do zatarcia się kompresora. Kolejna rzecz to odpowiedzialność za niewłaściwie wykonaną naprawę i ewentualne uszkodzenia.
Trzeba pamiętać, że pojazd jest homologowany na konkretny czynnik chłodniczy – w tym przypadku R134a. Jeśli zostanie napełniony innym czynnikiem niż homologowany, to podmiot, który wykonał taką naprawę, lub mechanik, który napełnił układ niewłaściwym czynnikiem, dopuszcza się przestępstwa, czasem nawet nieświadomie. Należy pamiętać, że w takiej sytuacji to warsztat ponosi odpowiedzialność za ewentualne uszkodzenia, jakie powstaną w wyniku użycia niewłaściwego czynnika.
Wymóg kontroli
Rozwiązanie całej sytuacji jest bardzo proste – należałoby wprowadzić wymóg kontroli układu klimatyzacji przy okazji corocznych badań technicznych na stacjach kontroli pojazdów.
W przypadku układów klimatyzacji samochodów homologowanych na czynnik R1234yf najczęstszym „grzechem” jest napełnianie układów klimatyzacji czynnikiem R134a. Raz jeszcze podkreślę, że to niezgodne z prawem, więc warsztat, który wprowadza takie zmiany, popełnia przestępstwo. Druga sprawa jest taka, że jeśli dojdzie do uszkodzenia układu klimatyzacji, a sprawa trafi do sądu, to warsztat ponosi pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację, ponieważ jest specjalistą z danej dziedziny i powinien postępować zgodnie z zaleceniami oraz procedurami serwisowymi producenta pojazdu.
Kolejnym błędem warsztatów wykonujących serwis układów klimatyzacji jest stosowanie olejów PAG46 przeznaczonych do czynnika R134a również z czynnikiem 1234yf. W tym przypadku należy podkreślić, że do czynnika 1234yf należy stosować olej PAG46 z dodatkami do nowego czynnika – w przypadku Denso jest to ND-12. Niestosowanie się do zaleceń producentów pojazdów oraz kompresorów klimatyzacji i podawanie niewłaściwego oleju do nowego czynnika będzie prowadziło do degradacji struktury chemicznej nowego czynnika 1234yf i powstawania kwasów w układzie klimatyzacji, a w efekcie końcowym do uszkodzenia tego układu.
Szczególnie poważnym błędem w przypadku pojazdów z czynnikiem 1234yf jest niestosowanie się do odpowiednich procedur podczas osuszania układu klimatyzacji w celu pozbycia się wilgoci i powietrza. Jeśli nie zachowamy należytej staranności, może dojść do polimeryzacji czynnika 1234yf. W jej wyniku w układzie klimatyzacji powstaje żel, który w kontakcie z powietrzem zmienia się w pianę „uśmiercającą” nie tylko układ klimatyzacji, ale również stację klimatyzacji.
W przypadku czynnika 1234yf – również zakupionego ze sprawdzonego źródła, czyli od aftermarketowego dystrybutora – należy zwrócić szczególną uwagę, aby napełnianie stacji wykonywać przez szklany wziernik znajdujący się pomiędzy butlą a stacją klimatyzacji. Jeśli butla przed napełnieniem nie została właściwie oczyszczona/osuszona, to w trakcie napełniania z butli zakupionej od dystrybutora z nowym czynnikiem 1234yf może dojść do aktywacji reakcji polimeryzacji i z czynnika po chwili wytworzy się piana. W ciągu ostatnich 2 tygodni miałem dwa takie przypadki i przypuszczam, że w tym sezonie będzie ich więcej. Należy podkreślić, że nie jest to wina ani warsztatu, ani dystrybutora, lecz dostawcy czynnika, który rozlewa go w 5-kilogramowe butle.
W wyniku polimeryzacji w układzie klimatyzacji powstaje żel niszczący nie tylko sam układ, ale również stację klimatyzacji. Na zdjęciu stacja, która „zassała” taką mieszaninę z 2-letniego auta
Inwestycja w klimatyzację
Jeśli weźmiemy pod uwagę serwisowanie układów klimatyzacji w nowych pojazdach, problemem z punktu widzenia warsztatów jest z pewnością dostęp do wiedzy i koszt zakupu platformy technicznej. Biorąc pod uwagę aspekt finansowy całego przedsięwzięcia, próg wejścia do biznesu to obecnie, pod kątem wyposażenia:
- dwie stacje klimatyzacji R134a, R1234yf – w zależności od dostawcy – ok. 20-50 tys. zł (wartość przybliżona),
- analizator czynnika – nie jest konieczny, ale warto go posiadać; koszt dobrego analizatora to ok. 12-15 tys. zł,
- maszyna do płukania układów klimatyzacji, koszt ok. 5-10 tys. zł,
- baza danych technicznych plus dobry tester diagnostyczny, koszt ok. 20-35 tys. zł.
Komentarze (0)