Klimatyzacja w aucie od dawna przestała być synonimem luksusu, a stała się standardem. Jednak część kierowców, jak i pasażerów używa jej umiarkowanie w obawie o swoje zdrowie. Wiele osób wini klimatyzację za częste infekcje górnych dróg oddechowych, nasilenie objawów alergii, katar, kichanie, pieczenie i łzawienie oczu, wysuszenie błony śluzowej nosa. Prawda jest taka, że sama w sobie klimatyzacja, nastawiona na optymalną temperaturę (max. 5oC – 6oC mniej niż temperatura na zewnątrz) nie ma na te dolegliwości wpływu, ale to co się w niej znajduję, a właściwie żyje w całym układzie, już tak.
Najważniejszą częścią urządzenia klimatyzacyjnego jest parownik, który z racji swojej funkcji jest wilgotny i umieszczony w ciemnym miejscu. To właśnie tam toczy się bujne życie, ponieważ panują idealne warunki do rozwoju grzybów, bakterii i innych mikroorganizmów. Okazjonalne korzystanie z klimatyzacji nie zmniejsza ryzyka pojawienia się w niej drobnoustrojów. Niepożądane organizmy mogą się w niej mnożyć nawet w okresie, kiedy klimatyzacja w aucie nie jest używana przez kilka miesięcy.
W momencie włączenia nawiewu spora ilość bakterii czy grzybów wdmuchiwana jest do wnętrza pojazdu, szkodząc naszemu zdrowiu. U bardziej wrażliwych osób, objawy pojawią się niemal natychmiast, u innych mogą nie dawać początkowo żadnych dolegliwości po to, by przerodzić się po kilku tygodniach w infekcję, której przyczyny trudno zdiagnozować, a tym samym zastosować odpowiednie leczenie. Prowadzi to do przewlekłego kataru, kaszlu lub zapalenia spojówek, nieustanną zmianę leków oraz ponowne zakażanie się przez ciągły kontakt z czynnikiem chorobotwórczym żyjącym w klimatyzacji.
Pojawienie się nieprzyjemnego zapachu w momencie włączenia nawiewu zwykle jest sygnałem, że w układzie znajdują się grzyby, które zdążyły się już rozmnożyć do sporej ilości. Dlatego, w trosce o swoje zdrowie, nie należy czekać do tego momentu, a przeprowadzać akcję czyszczenia klimatyzacji co pół roku. Jeśli autem podróżują dzieci lub alergicy taki zabieg wykonuje się częściej.
Najprostszym, a zarazem bardzo skutecznym sposobem jest metoda piankowa, która jednocześnie jest jedyną pozwalająca na samodzielne czyszczenie klimatyzacji, bez udawania się do wyspecjalizowanego warsztatu. Do tego zabiegu potrzebny jest środek w postaci pianki, np. firmy BIZOL AC Clean+ c30. Produkt można stosować od strony parownika lub wnętrza kabiny.
Na każdym opakowaniu znajduję się dokładna instrukcja aplikowania produktu, ponadto w Internecie można znaleźć szereg filmów instruktażowych, które ułatwią pracę tym, którzy są wzrokowcami.
Ten prosty sposób pozwala pozbyć się z klimatyzacji drobnoustrojów, dzięki czemu powietrze, którym oddychamy w aucie jest zdrowsze, ponadto BIZOL AC Clean+ c30 ma orzeźwiający zapach pomarańczy, który zapewnia długotrwały efekt świeżości we wnętrzu samochodu.
Komentarze (2)