Klimatyzacja

Klimatyzacja

ponad rok temu  08.04.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Wilgoć degraduje – czy mieszanka w układzie klimatyzacji jest odpowiednia?

Dzięki strategicznemu porozumieniu – Idemitsu i Waeco – olej PAG Daphne Hermetic spełnia standardy wydłużonych okresów międzyobsługowych producentów OEM

Strona 1 z 2

Kontakt z powietrzem na czas prac z układem klimatyzacji samochodowej jest szkodliwy. Niby wiadomo, że należy ograniczać jego rozhermetyzowanie do absolutnego minimum. Do wyobraźni przemawiać musi fakt, że osuszacz będzie bezużyteczny już po kwadransie czy dwóch, a krytyczną dawkę wilgoci w oleju osiągniemy niekiedy już po 2 godzinach od czasu otwarcia fabrycznie nowego opakowania.

O tym jak bardzo szkodliwa jest woda wewnątrz układu klimatyzacji, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Skądinąd wytwarzanie próżni słusznie uchodzi za pożądane na czas prac. Co innego, że bywa niedoceniane. Załóżmy nawet, że procedurę montażu nowego osuszacza zwieńczą zgodne ze sztuką odparowanie i usunięcie wilgoci z układu klimatyzacji. Minuty nie są miarą objętości wody odparowanej w jednostce czasu – to nie jedyny mit, z jakim warto się rozprawić. Na czas serwisowania klimatyzacji kluczowe są parametry ciśnienia i temperatury wrzenia wody.
Skoro filtry osuszające zaprojektowano tak, by zaprzęgać je do pracy dopiero od chwili ich rozhermetyzowania, toteż nie bez powodu na czas transportu i magazynowania napełniane są azotem. Rozhermetyzowane na dłużej niż 15-30 min przed ich montażem stają się bezwartościowe! To kolejny powód, dla którego eliminacja kontaktu z powietrzem składowych układu jest zewsząd pożądana. 
Po wtóre, pojemność osuszacza jest niewielka. W zależności od modelu samochodu może wchłonąć od sześciu do kilkunastu gramów wody. Możliwości chłonne odwadniacza są ograniczone i po zaabsorbowaniu maksymalnej objętości wody należy taki bezwzględnie wymienić na nowy. I tu dygresja. Po co montować produkt, który – czy to przez niedbałość (przeterminowana data użytku), czy ułomność oferenta – nie deklaruje się w 100% hermetycznym opakowaniem? Czy nie analogicznie winno być z olejami do układów klimatyzacji?

Olej – niesłusznie bagatelizowany dobór
Pełni bardzo ważną rolę. Warstwa oleju w układzie klimatyzacji zabezpiecza gumowe uszczelki w przewodach i na złączkach, zmniejszając wycieki czynnika. Dobór odpowiedniego dyktują producenci sprężarek, co jest zasadne o tyle, że ten jest najdroższym komponentem całego układu. 
Powiedzieć, że zawsze należy przestrzegać oznaczeń na etykietach naklejonych z tyłu lub z boku sprężarki i stosować wskazany olej, to za mało. W niektórych przypadkach jego specyfikacja może być inna, niż podana przez producenta pojazdu! A co dopiero precyzja dawkowania i odpowiednie proporcje, by układu „nie przeładować” za dużą ilością oleju lub barwnika UV z urządzenia do obsługi klimatyzacji. Maksymalna dopuszczalna ilość barwnika UV powinna się mieścić w granicach od 3 do 5 cm3 na 1000 g czynnika chłodniczego, a przecież całkowita objętość oleju ND-11 w układzie klimatyzacji takiej Toyoty Prius III Hybrid jest równa 100±10 ml.
Woda wewnątrz układu klimatyzacji nie tylko degraduje, co uniemożliwia prawidłowe mieszanie się i cyrkulację czynnika chłodniczego z olejem, powoduje także powstawanie kwasów (substancji żrących), które sprzyjają korozji. Wspomnieliśmy o hybrydach. W autach elektrycznych kompresor napędzany jest silnikiem elektrycznym o napięciu rzędu 400 V. Wystarczy, by w układzie krążył olej dedykowany (fabryczny) wymieszany na poziomie 1% z innym (niewłaściwym), a izolacyjność elektryczna sprężarki drastycznie spada. Dodanie nieodpowiednich olejów do wykrywania nieszczelności może doprowadzić do sytuacji, w której olej kompresorowy przedostanie się do elementów przewodzących prąd, co spowoduje powstanie niebezpiecznego dla życia napięcia w pobliżu kompresora klimatyzacji.
Obojętnie jaki jest olej, producenci kompresorów dowiedli, że maksymalna ilość wilgoci to 800 ppm (z ang. parts per million – liczba części na milion), a jeszcze inne badania udowodniły, że taki PAG 46, mając dostęp do powietrza, przez 30 dni pochłonie ok. 15,3% wilgoci z atmosfery (przez 24 h pochłania 0,51%). Wnioski?
– Bezpieczeństwo prac i zadowolenie klienta każą fachowcom branży warsztatowej uzbroić się w możliwie najlepsze rozwiązania na polu hermetyzacji olejów do klimatyzacji – przybliża zagadnienie Andrzej Słota, sales manager automotive, Dometic Poland. – Skoro z doświadczeń laboratoryjnych wynika, że trudno przecenić sterylność warunków, w jakich olej jest zmagazynowany do czasu użycia w warunkach warsztatowych, to cząstkę oleju w uproszczeniu warto rozpatrywać niczym rurkę, bo jeśli nie zamknąć takiej z obu stron, to woda wleje się do środka, więc „o połowę” lepsze okażą się produkty z zamknięciem jednostronnym niczym szklanka, a najbardziej zaawansowane typu double end capped porównać można do szczelnie zamkniętego słoika. 

Na poziomie warsztatu
Doprawdy wiele zależy od tego, na jak długo odwleczemy czas zawilgocenia układu i jak skutecznie odsuniemy w czasie ryzyko degradacji najkosztowniejszego komponentu, jakim jest kompresor. Podczas dodawania barwników do wykrywania nieszczelności należy pamiętać, że olej kompresorowy i dodatek UV muszą być idealnie dobrane, aby nie dopuścić do powstania niebezpiecznej mieszaniny. Jest to szczególnie ważne podczas pracy przy samochodach hybrydowych. W takiej Toyocie Prius układ klimatyzacji jest zasilany hermetycznym kompresorem śrubowym napędzanym trójfazowym, bezszczotkowym silnikiem elektrycznym z falownikiem. Łatwo sobie wyobrazić ryzyko styczności wysokiego napięcia z olejem kompresorowym, skoro czynnik chłodniczy z olejem przepływa przez... uzwojenie wysokiego napięcia.
Jak łatwo się domyślić, wyzwaniem dla producentów kompresorów i kooperujących z nimi dostawców olejów jest hermetycznie szczelny, a w przypadku olejów – pożądany będzie taki o podwójnie zamkniętych wiązaniach, odporny na wnikanie wilgoci do układu.
Do wyobraźni przemawia fakt, że maksymalna ilość wilgoci dopuszczana przez producentów olejów do klimatyzacji to 800 ppm, a taki PAG 46 krytyczną dawką będzie zainfekowany już po 2 godzinach od kontaktu z powietrzem. Badania Fuchs Industrieschmierstoffe dowiodły, że PAG 46, mając dostęp do powietrza przez 30 dni, pochłonie ok 15,3% wilgoci z atmosfery (przez 24 h pochłania 0,51%). Dodajmy, że POE 32 po upływie 34 godzin osiągnie 700 ppm.
– Jaki olej do jakiego kompresora klimatyzacji? To pytanie jest często zadawane, w końcu oferta olejów kompresorowych na rynku jest bardzo szeroka. Zasada jest prosta: jeśli w układzie znajduje się bądź powinien znajdować olej PAG, należy dozować olej PAG; jeśli jest to olej PAO, należy dozować olej PAO. A jeśli mam wybór, warto zawierzyć hermetycznym produktom sygnowanym marką Waeco. Oleje Waeco Daphne Hermetic, oparte na glikolach polialkilenowych (PAG) Idemitsu double end capped pochodzące z japońskiej rafinerii, są mniej higroskopijne niż zwykłe oleje PAG – przybliża obowiązującą regułę Andrzej Słota. 

GALERIA ZDJĘĆ

Przekrój hermetycznego zbiornika na olej i barwnik UV o pojemności 500 ml
Wykres dowodzi, że czas otwarcia fabrycznie nowego opakowania z olejem PAG 46 jest wybitnie krótki. Po 2 godzinach poziom zawilgocenia osiąga 800 ppm
Należy pamiętać, że olej kompresorowy i dodatek UV muszą być idealnie dobrane, aby nie dopuścić do powstania niebezpiecznej mieszaniny. Jest to szczególnie ważne podczas pracy przy samochodach hybrydowych
Gama hermetycznych butelek Waeco z olejami i UV zostanie poszerzona - nowe butelki o pojemności 150 ml pasujące do stacji innych marek zadebiutują podczas wrześniowych targów Automechanika we Frankfurcie

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony