Paliwa i oleje

Paliwa i oleje

20 dni temu  24.09.2025, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Dla warsztatów niezależnych to czas redefinicji [WYWIAD]
Strona 1 z 2

Rozmawiamy z Adamem Boberem, market managerem Petronas Lubricants International w Polsce.

Warsztat.pl: Panie Adamie, zmiany w parku samochodowym w Polsce nabierają tempa. Co oznacza rosnący udział hybryd i pojazdów elektrycznych dla niezależnych warsztatów?

Adam Bober: To kluczowy moment dla całej branży. Według danych instytutu GiPA w 2023 r. aż 45,8% nowych rejestracji w Polsce stanowiły pojazdy z napędami alternatywnymi. To głównie hybrydy – zarówno typu mild, full, jak i plug-in – oraz coraz więcej aut elektrycznych. W ciągu kilku lat udział tych pojazdów w całym parku ma się podwoić. Jednocześnie tylko 11% warsztatów niezależnych w Polsce deklaruje pełen zakres usług dla hybryd typu PHEV, a zaledwie 7% obsługuje pojazdy BEV. To sygnał alarmowy – kto nie zainwestuje dziś w nowe kompetencje, może stracić klientów na rzecz autoryzowanych serwisów.

Jak Petronas wspiera niezależne warsztaty w tym procesie?

Naszą ambicją jest być czymś więcej niż dostawcą – chcemy być partnerem w zmianie. Po pierwsze – oferujemy produkty technologicznie dostosowane do wymagań nowych napędów. Przykładowo, dla pojazdów elektrycznych mamy całą linię Petronas Iona – to płyny eCoolants, eTransmission i eGreases, opracowane specjalnie pod kątem efektywności i bezpieczeństwa komponentów EV.
Po drugie – dzielimy się wiedzą. Hybrydy i elektryki to zupełnie inne konstrukcje: bardziej skomplikowane układy chłodzenia, zarządzania energią, automatyczne skrzynie biegów. Dlatego prowadzimy działania edukacyjne i wspieramy warsztaty w doborze odpowiednich rozwiązań technologicznych. 

Jakie zmiany obserwujecie w preferencjach kierowców?

Rosnącą popularność hybryd, szczególnie miękkich (MHEV), ale także PHEV. Co ciekawe, wiele z tych pojazdów zaczyna trafiać na rynek wtórny, a to oznacza, że coraz częściej trafiają one również do niezależnych warsztatów. Średni wiek pojazdów AFV w Polsce wynosi dziś 2,2 roku, ale do 2027 r. zbliży się do 3,5 roku (dane Instytutu GiPA) – to moment, gdy kończą się gwarancje fabryczne i kierowcy szukają tańszych serwisów. To ogromna szansa, ale też wyzwanie.

Wspomniał Pan, że hybrydy są dziś traktowane jako rozwiązanie pośrednie – to krok w tył czy naturalny etap?

To nie jest krok w tył, raczej realistyczna korekta kursu. Po latach entuzjazmu wokół pełnej elektryfikacji rynek dostrzegł ograniczenia – wysokie ceny, braki infrastruktury, wyzwania surowcowe. Hybrydy to kompromis: są oszczędne, redukują emisje, a jednocześnie nie wymagają tak dużych nakładów na ładowanie. W Europie i na świecie będą stanowiły ważny filar transformacji przez najbliższą dekadę.

Czy to oznacza, że rynek EV w Europie zwolnił?

Widzimy spowolnienie tempa, ale nie odwrót od elektromobilności. Wciąż jesteśmy w fazie transformacji, tylko że jej dynamika została skorygowana przez rzeczywistość. Początkowy entuzjazm wobec pełnej elektryfikacji zderzył się z barierami infrastrukturalnymi, wysokimi kosztami zakupu pojazdów oraz ograniczeniami związanymi z dostępnością surowców do produkcji baterii. Dla wielu konsumentów auto elektryczne to wciąż produkt premium – i to nie tylko z powodu ceny zakupu, ale też niepewności co do dostępności ładowarek, szczególnie poza dużymi miastami.

Nie oznacza to jednak, że trend został zatrzymany. Przeciwnie, inwestycje w rozwój infrastruktury i nowe technologie trwają, a zainteresowanie kierunkami alternatywnymi – jak wodór, biopaliwa czy paliwa syntetyczne – rośnie. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności na koniec kwietnia 2025 r. było w Polsce ponad 9,5 tysiąca punktów ładowania, od początku 2024 r. to wzrost o ponad 1500 ładowarek. Co więcej, producenci pojazdów, rządy i firmy z branży paliwowej szukają wspólnych rozwiązań, które pozwolą zrealizować cele klimatyczne w sposób bardziej elastyczny.

Dla nas w Petronas to również impuls do poszukiwania nowych odpowiedzi. Jako dostawca płynów eksploatacyjnych patrzymy szerzej niż tylko na EV, bo zarówno pojazdy elektryczne, jak i te napędzane paliwami alternatywnymi wymagają specjalistycznych rozwiązań: chłodzenia, smarowania, zarządzania energią.

Czy technologie motorsportowe rzeczywiście przekładają się na codzienne produkty?

Jak najbardziej. Nasz flagowy produkt Petronas Syntium był testowany w ekstremalnych warunkach Formuły 1. Technologia CoolTech+ chroniła silniki wyścigowe przed przegrzaniem. Dziś ta sama technologia wspiera pracę silników hybrydowych w miejskim korku. Motorsport to laboratorium innowacji – dzięki niemu wprowadzamy na rynek produkty, które są sprawdzone na najwyższym poziomie.

W jakim kierunku rozwija się Petronas poza produktami?

Zrównoważony rozwój to dla nas nie hasło, ale konkretne działania. Na przykład zmiana projektu butelek i nakrętek pozwoliła ograniczyć zużycie plastiku o 15%. Coraz więcej opakowań produkujemy w formacie bag-in-box. Działamy też w duchu gospodarki cyrkularnej, optymalizując logistykę i produkcję. Co ważne, inne marki idą w tym samym kierunku – traktujemy to nie jako rywalizację, ale wspólny cel branży.

Jaką ofertę ma Petronas dla właścicieli starszych pojazdów, które wciąż dominują na polskich drogach?

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony