– Jeśli kierowca dużo jeździ w ruchu miejskim, spędza sporo czasu w korkach i chce utrzymać silnik w doskonałym stanie po okresie gwarancyjnym, zaleca się użycie oleju silnikowego przeznaczonego specjalnie dla samochodów z systemem start-stop – podkreśla
Silniki z systemem start-stop stały się standardem w samochodach osobowych i lekkich pojazdach użytkowych. Jednocześnie w specyfikacjach większości olejów silnikowych pomijany jest wpływ tej technologii na stan silnika. Panuje powszechne przekonanie, że silniki z systemem start-stop nie wymagają specjalnego, przeznaczonego dla takich pojazdów oleju i będą dobrze pracować z każdym środkiem smarnym. Poprosiliśmy szefa działu technicznego firmy Bizol prof. dr. Borisa Zhmuda, aby wyjaśnił nam tę sytuację.
- Jak działa system start-stop?
Prowadząc samochód wyprodukowany w ciągu ostatnich pięciu, sześciu lat, mamy do czynienia z sytuacją, gdzie silnik wyłącza się po zatrzymaniu na światłach i uruchamia ponownie po naciśnięciu pedału gazu. Pamiętam, że kiedy zacząłem jeździć autem wyposażonym w to rozwiązanie, byłem kilka razy omyłkowo ostrzegany, że mój silnik „zgasł”. System automatycznie wyłącza jednostkę napędową i uruchamia ją ponownie, aby zmniejszyć jej czas pracy na biegu jałowym.
- Wynika z tego, że to użyteczna funkcja. Jeżeli silnik pracuje mniej, to nie tylko emituje mniej CO2, ale także powinien wytrzymać dłużej, prawda?
Nie do końca. Zgadza się, emisja CO2 zostaje zredukowana. System start-stop oczywiście przyczynia się znacząco do ograniczenia zużycia paliwa – to główny cel tej technologii. Jest to szczególnie korzystne w ruchu miejskim, kiedy to często zatrzymujemy samochód, i pozwala zmniejszyć zużycie paliwa o 3-10%. Jednak jedną z niepożądanych konsekwencji częstego zatrzymywania się i ruszania jest obciążenie tribologiczne (związane z procesami tarcia) istotnych elementów silnika, np. panewek. Rozruch jest przecież niewielkim ułamkiem okresu eksploatacji silnika, ale to właśnie ten moment odpowiada za nawet 75% zużycia silnika i uszkodzeń z tym związanych. Żywotność panewek, szczególnie wałków rozrządu w silnikach z technologią start-stop, może być niższa o połowę w porównaniu do analogicznych konfiguracji silnika bez tego systemu.
- Naprawdę? Czy producenci samochodów są tego świadomi?
Oczywiście, doskonale o tym wiedzą i wraz z niektórymi producentami olejów silnikowych ciężko pracują nad rozwiązywaniem problemów związanych z nadmiernym zużywaniem elementów, dążąc do tego, aby te procesy zachodziły wolniej, tak jak to wyglądało, zanim zaczęto stosować system start-stop. Najintensywniejsze zużycie dotyka panewek wałka rozrządu, ale dotyczy ono również panewek wałka równoważącego, panewek głównych, korbowodu i sworzni tłokowych. Sytuację komplikuje stosowanie olejów silnikowych o ultraniskiej lepkości, które często stanowią zagrożenie dla ochrony przed zużyciem ze względu na to, że priorytetem jest oszczędność paliwa. Ten temat spotkał się z dużym zainteresowaniem na wielu profesjonalnych konferencjach, w których uczestniczyłem w ostatnich latach.
- Niektórzy producenci oferują oleje przeznaczone dla pojazdów z systemem start-stop, podczas gdy inni twierdzą, że auta wyposażone w to rozwiązanie nie potrzebują specjalnych środków smarnych. Jakie jest Pana zdanie w tej sprawie?
Bizol jest jednym z pionierów w tej dziedzinie. Już pięć lat temu rozpoczęliśmy prace nad specjalną linią oleju silnikowego Bizol GreenOil+ przeznaczonego dla aut poruszających się w ruchu miejskim i wyposażonych w system start-stop, a po intensywnych testach produkt ten został oficjalnie wprowadzony do sprzedaży na targach Automechanika Frankfurt 2016. Oczywiście Bizol jest dość małą firmą, więc ta premiera mogła zostać niezauważona, gdyby Castrol nie zaoferował własnego rozwiązania dla systemu start-stop. Twierdzenie, że dla silników z systemem start-stop nie jest wymagany żaden specjalny olej, spowodowane jest brakiem odrębnej normy w klasyfikacjach API i ACEA, dotyczącej oceny wydajności. Wszystkie nowe testy są niezwykle kosztowne i czasochłonne, dlatego oficjalne wymagania dotyczące olejów pojawiają się zazwyczaj ze sporym opóźnieniem. Dlatego też, jeśli porównamy specyfikacje oleju np. Castrol Magnatec Stop-Start ACEA ACEA C3 i „standardowego” Castrol Magnatec ACEA C3 o tej samej klasie lepkości SAE, możemy stwierdzić, że są one prawie identyczne. Nie oznacza to jednak, że zawartość opakowań jest taka sama. Obecnie stosowana specyfikacja mówi tylko, że produkty te są co najmniej tak dobre, ale nie mówią: czy, ile i w jakim zakresie jeden jest lepszy od drugiego. W instrukcji obsługi samochodu wytyczne dotyczące oleju są zwykle bardzo ogólnikowe, a rekomendowane do stosowania są zazwyczaj standardowe produkty, podczas gdy wymóg dodatkowej ochrony przed zużyciem może być ukryty, np. w homologacjach OEM (producentów oryginalnego wyposażenia).
- Całe to zagadnienie jest dość skomplikowane, można poczuć się lekko zdezorientowanym. Czy może mi Pan krótko odpowiedzieć – potrzebuję specjalnego oleju start-stop czy nie?
Jeśli stosujemy olej zalecany przez producenta, powinniśmy czuć się bezpieczni przez cały okres gwarancji. Pytanie brzmi, co wolimy: produkt wystarczająco dobry czy najlepszy? Oleje silnikowe przeznaczone specjalnie dla aut z funkcją start-stop mają szereg rozwiązań technicznych, których celem jest zwiększenie poziomu ochrony silnika przed zużyciem ponad poziom przewidziany przez producenta silnika. Na przykład, technologia Bizol Comb LubriBoost zastosowana w naszym Green Oil+ dwukrotnie zwiększa wytrzymałość filmu ochronnego i zapobiega opadaniu powłoki smaru, nawet jeśli nie ma względnego ruchu pomiędzy pracującymi powierzchniami.
Tak więc moja odpowiedź brzmi: jeśli kierowca dużo jeździ w ruchu miejskim, spędza sporo czasu w korkach i chce utrzymać silnik w doskonałym stanie po okresie gwarancyjnym, zaleca się – choć nie jest to wymagane – użycie oleju silnikowego przeznaczonego specjalnie dla samochodów z systemem start-stop. Można to porównać do stylu odżywiania się: powinniśmy jeść zdrowo – jest to zalecane i dobre dla zdrowia, ale tak naprawdę nie jest to konieczne, prawda? Ostatecznie wybór należy do nas.
Komentarze (0)