Paliwa i oleje

Paliwa i oleje

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Oleje i środki smarne
Mijający rok przynosi dla branży olejowej i środków kilka optymistycznych sygnałów, ale chyba też więcej zagadnień wymagających głębokiego namysłu. Nowy projekt ustawy o zapasach ropy naftowej cieszy większość specjalistów. Niepokoi jednak spadek zapotrzebowania na produkty z innych sektorów gospodarki i palący problem zagospodarowania produktów zużytych.

8930 left Uproszczenie sposobu obliczania wysokości kary pieniężnej, nakładanej na przedsiębiorcę za niedopełnienie obowiązku tworzenia i utrzymywania zapasów obowiązkowych ropy naftowej lub paliw to główne założenie projektu nowelizacji Ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym. Przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki projekt zakłada, że kara za niedopełnienie obowiązku tworzenia i utrzymywania zapasów obowiązkowych będzie stanowiła iloczyn kwoty 4500 zł i ilości niedoboru ropy naftowej wyrażonej w tonach lub paliw wyrażonej w m³. Taki sposób wyliczania kary pieniężnej wyeliminuje ewentualne wątpliwości interpretacyjne oraz skróci czas trwania postępowania administracyjnego w tej sprawie. Kwota bazowa (4500 zł) została określona na podstawie prognoz dotyczących wzrostu cen ropy naftowej, zawartych w projekcie „Polityki energetycznej Polski do 2030 r.”. Jednak zapis w założeniach do projektu ustawy o zapasach ropy naftowej i paliw ciekłych o 10-letnim okresie przejścia z obecnego systemu przechowywania zapasów obowiązkowych na nowy jest zbyt długi - uważa Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego. Poza POPiHN-em, swoje uwagi dot. tego projektu złożył również PKN Orlen, który jednocześnie wyraża zadowolenie z planowanego pomysłu przejścia ze starego systemu na nowy.

- Wielokrotnie podkreślaliśmy, że obowiązki, które ciążą na polskich przedsiębiorcach są zdecydowanie najbardziej rygorystyczne w porównaniu chociażby do krajów ościennych, takich jak: Niemcy, Czechy, Słowacja czy też Węgry – mówi Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes PKN Orlen.
- W pełni popieramy stanowisko POPiHN, nowa ustawa jest na pewno lepszym rozwiązaniem niż dotychczas obowiązujące przepisy – potwierdza Marek Gawroński, Communications Manager Poland Shell Polska Sp z o.o.

Kryzys w starych krajach UE i wnioski dla Polski
Rynki krajów starej UE dość mocno ucierpiały z powodu recesji. Dla przykładu, niemiecki rynek olejów smarowych skurczył się w pierwszym kwartale 2009 r. o 35 proc., a Hiszpanii o 30 proc. Rynek francuski osiągnął natomiast na koniec 2009 roku wynik około 600 000 ton, co stanowi spadek o ponad 12 proc. w stosunku do poziomów z roku poprzedniego. Z kolei Europa Wschodnia i Środkowa, zdaniem POPiHN, w znacznej mierze dzięki silnemu procesowi industrializacji i unowocześniania gospodarek, w dłuższym okresie powinna wykazywać wzrostowy trend konsumpcji olejów smarowych, silnie skorelowany ze wzrostem PKB w tych krajach.
- Sytuacja na rynku środków smarnych może się różnić w zależności od branży, której dotyczy, a w obrębie samej branży kluczowe znaczenie ma układ sił między kluczowymi graczami na rynku – mówi Anna Orlińska, Marketing Manager Castrol Lubricants. - Castrol od zawsze jest marką z wyższej półki cenowej i kieruje swoją ofertę do osób ceniących jakość i chcących mieć 100-procentową pewność niezawodności produktu. Podobnie oferta, którą kierujemy do naszych partnerów biznesowych zawsze jest najwyższej jakości i dostosowana do zmieniającego się rynku. Firma, która oferuje produkty najwyższej jakości, w cenie, która równoważy korzyści oraz potrafi dostosować ofertę do zmieniającego się rynku nie powinna boleśnie odczuwać skutków kryzysu. Na szczęście, cena i roczne wydatki w przypadku oleju schodzą na dalszy plan w myśl zasady: „nie stać mnie na kupowanie produktów złej lub wątpliwej jakości”. Ewentualna naprawa samochodu oraz związane z nią kłopoty i wydatki mogą okazać się niewspółmierne do oszczędności poczynionej przy zakupie oleju. To dobry trend, bo też wydatki na olej są niewspółmiernie niskie do wydatków poniesionych np. na zakup paliwa.
- W krajach rozwijających się, jakim jest m.in. Polska, gdzie rynek samochodowy jest w dalszym ciągu nienasycony, powinniśmy spodziewać się wzrostu zużycia oleju. Stosunkowo stary park samochodowy oznacza większe zapotrzebowanie na oleje mineralne, często tańsze produkty – przewiduje Marketing Manager Castrol Lubricants. - Niemniej z roku na rok zwiększa się liczba samochodów z bardziej zaawansowanymi, nowoczesnymi silnikami, które wymagają olejów półsyntetycznych i syntetycznych. Jednocześnie struktura wieku sprowadzanych samochodów zmienia się na korzyść aut najmłodszych. W obliczu kryzysu konsumenci wykazują większą dbałość i troskę o swój majątek, w tym samochody. Dlatego należy spodziewać się przywiązywania większej wagi do jakości produktu, by zapobiec niepotrzebnym, kosztownym naprawom oraz szybszemu zużyciu silnika.

Euro 2012 – produkty uboczne nadal czekają
Spadek popytu na oleje i środki smarne dotyczy nie tylko branży motoryzacyjnej. Zapotrzebowanie na takie produkty ograniczyły sektory przemysłu ciężkiego i maszynowego; także hutnictwo i górnictwo. Czy dla maszyn przemysłowych alternatywnym sposobem dla dotychczasowej częstotliwości wymiany oleju są lepszej jakości filtry paliwowe i profesjonalniejszy serwis olejowy? Silniki we wszystkich pojazdach, systemach technicznych i maszynach, a także na statkach i łodziach, maszynach budowlanych i w elektrowniach można doposażyć w takie filtry niczym by-pasy, więc nie przeszkadzają normalnej cyrkulacji oleju w silniku, a pozwalają wydłużyć okresy między wymianami kilkukrotnie, bo dobrej klasy filtry potrafią „wyłapywać” wtrącenia aż do rozmiaru 0,1 mikrona (µm). Większość z nich to popioły, brud i cząsteczki kurzu, które normalnie prowadzą do ścierania i zużycia silnika. Mikrofiltracja, czyli stosowanie ponadstandardowych rozwiązań wbudowanych w fabryczny obieg środków smarnych, to wciąż jednak trend egzotyczny w Polsce, więc wspomniany spadek zakupu nowych środków smarnych powinien budzić niepokój. Osobnym zagadnieniem pozostaje odzyskiwanie produktów przepracowanych. Zbliżające się Euro 2012 i związana z tym konieczność budowy nowych dróg, powinny być wystarczającym sygnałem do wzmożonego zainteresowania się recyklingiem produktów wytwarzanych z ropy. Niestety, warsztaty dotąd raczej zainteresowane są spalaniem takiego przepracowanego oleju w piecach.
- Problemem niewątpliwie jest też fakt, że to serwisy płacą za możliwość odebrania od nich oleju – zauważa specjalista Castrol Lubricants. - Kiedyś sytuacja była odwrotna. Ekonomicznie proces może być nieco droższy od rafinacji oleju wsadowego, ale należy pamiętać, że wówczas pomijamy koszty wydobycia.

Rafał Dobrowolski

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony