Zrównoważony rozwój, a docelowo bezemisyjne fabryki… Nigdy wcześniej przed przemysłem petrochemicznym nie stawiano tak ambitnych celów
Przed jakimi wyzwaniami i szansami stoją dostawcy olejów i środków smarnych? Z jakimi zagrożeniami niekorzystnej zmiany muszą się mierzyć zaangażowani w serwisowanie pojazdów na rynku wtórnym? Między innymi o to zapytaliśmy wybranych reprezentantów rynku.
W pierwszym rzędzie zainteresował nas… plastik. Oczywiście jako opakowanie do olejów i środków smarnych. A to dlatego, że w kontekście unijnego Funduszu Odbudowy warto pewnie mieć na uwadze, że w przypadku ewentualnego sfinansowania spłat długu na jego poczet UE zapowiada, że już od 1 stycznia 2021 r. będzie pobierała od państw członkowskich opłatę od niezrecyklingowanego plastiku – w wysokości 0,80 euro za kilogram (dla Polski przewidziano roczną obniżkę ryczałtową w wysokości 117 mln euro). Dodajmy, że w rozporządzeniu wprowadzającym do treści funduszu przewija się komunikat, że ta i inne projektowane opłaty mają stanowić zachętę do minimalizowania ilości odpadów czy emisji CO2.
Pionierskim sposobem eliminacji niezrecyklingowanego plastiku pochwalić może się gigant rynku, który jedną z fabryk ma w Gliwicach.
– Wraz z rosnącą potrzebą redukcji na świecie śladu węglowego firma Fuchs w produktach Silkolene wdrożyła nowe opakowania, które zredukują nasz wpływ na środowisko naturalne, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów. Nowe opakowania mogą być w 100% poddane recyklingowi – zapewnia Bogdan Ptak, dyrektor Działu Menedżerów Produktów w Fuchs Oil. – Lube Cube składa się z mocnej i trwałej tektury zewnętrznej, odpornej na zachlapania, oraz wewnętrznego plastikowego worka, wypełnionego produktem. Worek ten podlega recyklingowi po wypłukaniu. Opakowanie posiada wbudowane uchwyty ułatwiające obsługę oraz zintegrowane wylewki (4 l) lub wbudowany kranik (20 l). Przejście na Lube Cube przyniesie dodatkowe korzyści w całym łańcuchu dostaw, zarówno w zakresie oszczędności kosztów, jak i poprawy wydajności przechowywania.
Opakowanie zajmuje znacznie mniej miejsca niż stara 4-litrowa plastikowa butelka i pozwala na umieszczenia 192 szt. na palecie, co stanowi wzrost o 60% w porównaniu z plastikowymi butelkami.
Minimalizacja śladu węglowego
Mając to na uwadze, czyżby także wizja biodegradowalnych olejów czy środków smarnych nie musiała być mrzonką? To, że olej może obniżać zużycie paliwa i TCO (całkowity koszt posiadania) to dziś za mało, to pewne. Przykładem niech będzie nowa technologia, o której już wiemy, że będzie stosowana także w innych niż motocyklowe produktach.
– Dążąc do najwyższych osiągów oraz mając na uwadze ochronę środowiska, Motul opracował kolejny rewolucyjny olej Motul 300V² 10W-50 – przybliża dotychczasowe rezultaty wdrożeń Piotr Pyrka, menedżer ds. technicznych w Polsce. – Nowy 300V² Factory Line 10W50 wykorzystuje najnowsze zdobycze technologii Ester Core®. Są to w 100% syntetyczne estrowe, nowej technologii organicznej bazy olejowe i inne zaawansowane w 100% syntetyczne węglowodorowe i niewęglowodorowe bazy olejowe oraz pakiet najnowocześniejszych dodatków olejowych.
Jego zdaniem nowe komponenty organiczne używane do reakcji syntezy chemicznej, podczas której powstają oleje bazowe, pozwalają na zminimalizowanie wpływu na środowisko naturalne. W obecnie prowadzonej reakcji estryfikacji emisja CO2 w trakcie produkcji została zmniejszona o 18%. Tym samym produkcja rewolucyjnej jakości olejów wyczynowych Motul 300V² nie tylko gwarantuje najlepsze do tej pory parametry jakościowe, ale także pomaga chronić środowisko. Wspomnijmy. Dzięki nowej technologii rewolucyjnych olejów estrowych po raz pierwszy udało się opracować olej wyczynowy, który służy do smarowania zarówno wyczynowych motocykli 4-suwowych szosowych, jak i off-roadowych.
W czasach pandemii zrównoważony rozwój urósł w oczach konsumentów. Co czwartemu zdarzyło się kupić produkt po raz pierwszy, ponieważ dowiedział się o etycznych priorytetach. Bez wątpienia pandemia to czasy dla biznesu odpowiedzialnego społecznie (CSR).
– Zrównoważony rozwój to hasło nieobce osobom odpowiedzialnym za wprowadzanie na rynek nowych wyrobów. W laboratoriach marki Fuchs nie ustają prace nad rozwiązaniami, które dobrze służąc klientom, będą jak najmniej szkodzić środowisku – zapewnia Łukasz Hercog, menedżer produktu w Fuchs Oil. – Przykładem takiego produktu może być olej Titan GT1 Flex 5 SAE 0W-20. Innowacyjny olej w klasie lepkości SAE 0W-20 został stworzony po to, by zapewnić optymalną pracę silnika i zmniejszyć zużycie paliwa w pojazdach. Jaki to ma wpływ na środowisko? Otóż spalanie benzyny niższe o 3,6% oznacza, że w trakcie całego okresu eksploatacji samochodu do atmosfery dostanie się o około 440 tys. g mniej dwutlenku węgla.
Nowe, bardziej ekologiczne pozycje w ofercie to nie wszystko. Zmienia się także sam koncern Fuchs. Już w roku 2010 do strategii zrównoważonego rozwoju wpisano punkt dotyczący neutralności CO2. Zielone światło dostały inwestycje mające na celu m.in. poprawę efektywności energetycznej budynków i procesów produkcyjnych. Wiele wysiłku włożono też w projekty odnawialnych źródeł energii. Efekt? Od 2020 r. koncern Fuchs jest neutralny pod względem emisji CO2 w skali globalnej, a jego klienci otrzymują środki smarne z produkcji neutralnej pod względem emisji CO2 na całym świecie.
Na temat solidarności ze społeczeństwem, pracownikami firmy i klientami wiele słów pada w wypowiedziach reprezentantów spółki Lotos.
– Jako spółce Skarbu Państwa działania CSR są i były nam szczególnie bliskie również przed pandemią. W 2020 roku i teraz dostosowaliśmy swoje działania do bieżącej sytuacji w kraju związanej przede wszystkim z szerzącym się wirusem Covid-19 – mówi Emilia Białas, dyrektor Biura Marketingu i Komunikacji Lotos Oil. – Grupa Kapitałowa Lotos na walkę z pandemią przeznaczyła łącznie ponad 12 mln zł. W kwietniu Lotos Oil rozpoczął produkcję płynu do dezynfekcji rąk Lotosept, zrobiliśmy to w okresie, gdy niedobór rynkowy tego typu produktów był największy. Płyny w pierwszej kolejności trafiły do pracowników Grupy Kapitałowej Lotos, do naszych klientów, aby mogli zabezpieczyć swoich pracowników, oraz do miejsc, w których wzrosło zachorowanie na Covid-19. W tym trudnym okresie nie zapomnieliśmy również o naszych klientach i ich pracownikach. Pierwsza edycja programu Lotos Oil „Razem w przyszłość”, stanowiąca zbiór działań zabezpieczających płynność finansową polskich firm współpracujących ze spółką i miejsc pracy dla ich pracowników, ruszyła na wiosnę ubiegłego roku i pomogła wielu z nich.
I pada zapowiedź kolejnej edycji, mającej na celu efektywny powrót do normalności.
Wpływ marki na decyzje zakupowe konsumentów
W świetle najnowszych badań dowiedziono, że już ponad połowa konsumentów na całym świecie deklaruje, że ważne jest, aby marki, których produkty kupują, podzielały ich wartości.
– Liqui Moly to nie tylko oleje silnikowe. Jesteśmy prekursorem w dziedzinie dodatków do olejów i paliw – podnosi ów wątek Rafał Kobza, kierownik ds. technicznych i szkoleń oraz koordynator sieci warsztatów Liqui Moly Pro Line Serwis. – Pierwszy produkt naszej firmy to dodatek z dwusiarczkiem molibdenu – płynny molibden. Hasło: „czyste silniki to układy wtryskowe, które emitują mniej szkodliwych gazów spalinowych” towarzyszy nam od wielu lat. Odpowiedzialność za środowisko, w którym żyjemy, jest nam niezwykle bliska, ponieważ wiele naszych dodatków pozytywnie wpływa na zmniejszenie emisji szkodliwych gazów spalinowych.
I od razu dodaje, że silnik to system naczyń połączonych, więc niejednokrotnie usterka układu pozornie niezwiązanego z układem wtryskowym powoduje większą emisję. Ta troska o stan aparatury wtryskowej przewija się skądinąd podczas szkoleń dla fachowców.
Na końcu zapytaliśmy o kwestie istotne dla aftermarketu. Dziś mam warsztat mechaniki pojazdowej, a co jutro? Za lat 10?
Największe pieniądze leżą dziś w serwisie olejów…
W okresie kryzysu pandemicznego i niewątpliwego zubożenia społeczeństwa obserwuje się większe zapotrzebowanie na części warunkujące rozruch silnika. Tu oczywiście miska olejowa i serwis olejowy. Ale czy nie jest tak, że największe pieniądze leżą dziś w serwisie olejów hydraulicznych? Oleje hydrauliczne to ogromne ilości – nawet 400 l w jednej maszynie budowlanej, nieco mniej w ciągniku rolniczym czy wózku widłowym. A skoro mowa o dywersyfikacji usług warsztatów, to może warto zainteresować co poniektórych niszą na rynku, tj. serwisowaniem olejów hydraulicznych?
– Współczesne układy hydrauliczne są coraz bardziej wysilone, z takich samych lub mniejszych gabarytów konstruktorzy wydobywają więcej mocy. Zwiększa to również wymagania stawiane olejom w takich układach – muszą one radzić sobie z wyższą temperaturą i ciśnieniem – wyjaśnia Tomasz Szczotka, zastępca kierownika Działu Serwisu Olejowego Lotos Oil Sp. z o.o. – Dlatego coraz ważniejsze staje się nie tylko dobranie właściwego oleju, najlepiej takiego z najnowszymi aprobatami producentów pomp, ale również odpowiednie jego monitorowanie i filtrowanie. Standardem jest, że tam, gdzie mamy olej hydrauliczny czy silnikowy, w maszynach budowlanych, rolniczych czy urządzeniach przemysłowych, stosowane są podstawowe filtry.
I potwierdza, że nowoczesna gospodarka smarownicza to nie tylko regularne dolewki i wymiany środków smarowych czy kompleksowa diagnostyka, analiza czystości oleju, ilości i rodzaju zanieczyszczeń oraz produktów procesów zużywania – zarówno oleju, jak i maszyny. To również procesy właściwej filtracji oleju. W jego opinii możliwe, że za 10 lat taka diagnostyka będzie stałym elementem serwisu układu smarowania w pojazdach czy maszynach, a rolą pracownika warsztatu lub dostawcy oleju będzie zarządzanie takimi informacjami.
Raz jeszcze przywołajmy statystyki. Na całym świecie ponad 70% konsumentów z pokolenia „Z” i millenialsów deklaruje, że przy podejmowaniu decyzji o miejscu zakupu produktu przez internet czas dostawy ma kluczowe znaczenie.
Kanały zakupowe – gdzie jest mój warsztat?
Pytaliśmy także, jaki model biznesowy, gdy chodzi o kanały dystrybucji olejów i środków smarnych, będzie oczkiem w głowie na aftermarkecie. O tym najwięcej opowiedział koordynator sieci warsztatów Liqui Moly Pro Line Serwis.
– Nasza sieć dystrybucji olejów i części zamiennych na polskim aftermarkecie jest świetnie rozwinięta, dystrybutorzy części zamiennych oraz środków smarnych mają przygotowane programy i aplikacje online do realizacji zamówień warsztatów, do tego dochodzi świetnie zorganizowana logistyka – dowodzi Rafał Kobza. – Dziś najczęściej nikogo nie trzeba już przekonywać do zamawiania części przez internet. Zadaniem profesjonalisty jest dobranie najlepszego środka smarnego do silnika czy skrzyni biegów, dlatego nie ustajemy w prowadzeniu dedykowanych szkoleń.
Jedno jest pewne. Oleje zmieniają się wraz z modyfikacjami konstrukcyjnymi silników, a zmiany te zachodzą bardzo szybko, co związane jest oczywiście z nowymi coraz to bardziej wyśrubowanymi normami emisji. Istotnym aspektem są również skrzynie biegów, tu środek smarny również jest nieco inny od tego, który stosowany był jeszcze do niedawna, poza tym większe momenty obrotowe i moce silników, mniejsza pojemność układu smarowania przekładni determinują konieczność częstszej wymiany oleju.
Rafał Dobrowolski
Fot. Materiały firm Fuchs Oil,
Liqui Moly, Lotos Oil Sp. z o.o.
Komentarze (0)