Utrata mocy silnika, świecąca się lampka ostrzegawcza ciśnienia oleju, aktywowany tryb awaryjny – to symptomy, których kierowca nie powinien bagatelizować, gdy pasek rozrządu pracuje w kąpieli olejowej. Skoro technologia hot oil, to taki pasek okazuje się bardzo odporny na pracę w gorącym oleju, ale dużo gorzej znosi pracę w oleju zimnym
Od czego zależy tempo degradacji paska?
Okazuje się, że degradację paska przyspiesza eksploatacja samochodu na krótkich dystansach, gdy znaczną część przebiegu pokonuje na zimnym oleju (a pamiętajmy, że olej w silniku nagrzewa się wolniej niż płyn chłodniczy). Im krótszy dystans, tym większe ryzyko degradacji. Powód jest prozaiczny. Skoro technologia hot oil, to taki pasek okazuje się bardzo odporny na pracę w gorącym oleju, ale dużo gorzej znosi pracę w oleju zimnym. Doświadczeni fachowcy potwierdzą, że eksploatując samochód w takich warunkach, tj. na krótkim dystansach, warto wymieniać olej nawet 2 razy częściej, niż wynika to z interwału serwisowego producenta!
Wspomniana firma Millers Oils zaleca, by w przypadku serwisu silników z „wrażliwym” paskiem pracującym w kąpieli olejowej przy okazji rutynowej wymiany paska koniecznie (!) zdjąć miskę olejową i oczyścić smok, który jest elementem zasysającym olej z miski, a jeśli to konieczne, zastosować chemiczne czyszczenie układu smarowania silnika. Jest bowiem wysoce prawdopodobne, że nawet jeśli „mokry” pasek przetrwał przewidziany przez producenta przebieg, to i tak część materiału, z którego jest zrobiony, trafiła już do oleju silnikowego i gdzieś zalega, utrudniając smarowanie silnika. Zdaniem znanego producenta olejów silnikowych koncerny miały świadomość, jak istotne jest testowanie kompatybilności oleju z elastomerami. Aby zredukować negatywne oddziaływanie oleju na elastomery stosowane w całym silniku, wielu producentów silników wymaga przeprowadzenia testów kompatybilności oleju danej specyfikacji z elastomerami stosowanymi w konkretnej grupie silników. Przykładowo, test PSA trwa 1000 godzin, VW ma test o czasie trwania 500 godzin, a Ford testuje olej przez 168 godzin, oczywiście przy użyciu materiału używanego do produkcji mokrych pasków rozrządu. Natomiast oleje silnikowe są zaprojektowane tak, aby spełniały te surowe wymagania w rzeczywistych warunkach jazdy, a nie wyłącznie w laboratorium.
Rafał Dobrowolski
Fot. materiały firm: Castrol, BestDrive, Gates
Komentarze (0)