Opony

Wydarzenia

ponad rok temu  14.06.2018, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Etykiety opon pod kontrolą. Wyniki są pozytywne

Ponad 12 tysięcy opon do samochodów osobowych sprawdzili inspektorzy z 15 państw w ramach zakończonej właśnie międzynarodowej akcji MSTyr15. Kontrole przeprowadzono m.in. w Polsce.

Inspektorzy kontrolowali producentów, importerów i sprzedawców, w tym także sklepy internetowe. Sprawdzali, czy oferowane przez nich opony są odpowiednio oznakowane. Zgodnie z przepisami konsument musi mieć możliwość zapoznania się przed zakupem ze specjalną etykietą – najczęściej występuje ona w formie naklejki na bieżniku, która pozwoli na porównanie trzech ważnych parametrów. To efektywność paliwowa (ważna dla oszczędnych), przyczepność na mokrej nawierzchni (ma wpływ na drogę hamowania) oraz zewnętrzny hałas toczenia. Dwa pierwsze parametry są pokazywane na etykiecie w skali od A (najlepsza) do G (najgorsza), a wartość hałasu jest przedstawiana graficznie w trójstopniowej skali i wyrażana w decybelach. Takie informacje muszą być też uwidocznione w e-sklepach, czy na rachunkach potwierdzających zakup.

Kontrole w Polsce

W ramach unijnego projektu Inspekcja Handlowa skontrolowała 158 przedsiębiorców – głównie dystrybutorów, ale także kilkunastu importerów. Sprawdziła oznakowanie 1111 partii opon, w tym ponad 800 letnich i ponad 300 zimowych. Do 32 z nich miała zastrzeżenia ze względu na niewłaściwe oznakowanie lub jego brak. W przypadku 12 partii inspektorzy znaleźli nieprawidłowości w dokumentacji technicznej, np. brak danych producenta, odmienne parametry niż na etykiecie. 10 opon z Polski trafiło do francuskiego laboratorium, wszystkie pomyślnie przeszły testy.

- Wyniki kontroli są bardzo dobre. W Polsce zakwestionowaliśmy niecałe 3 proc. partii ze względu na oznakowanie. Oznacza to, że konsumenci mają zapewnione informacje, które pomogą im porównać właściwości opon i dokonać świadomego wyboru – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dodaje, że dobre opony przekładają się na konkretne oszczędności: - Dzięki oponom klasy A można zaoszczędzić nawet 7,5 proc. paliwa w porównaniu do opon klasy G. Przykładowo – jak wyliczył Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego - na tym samym paliwie na najlepszych oponach dojedziemy z Władysławowa nawet do Bielska-Białej, a na najgorszych – tylko do Katowic.
- Dobre jakościowo opony to także bezpieczeństwo na drodze. W razie awaryjnego hamowania jadąc na oponach klasy A w hamowaniu na mokrej nawierzchni, zatrzymamy się o kilka długości samochodu wcześniej. To może zdecydować o naszym zdrowiu lub życiu. Warto więc być świadomym konsumentem i świadomie wybierać nowe i dobre opony – dodaje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.

Także ogólne wyniki projektu w całej Europie są dość optymistyczne.

UOKiK radzi: kupujesz opony? Pamiętaj. Zwróć uwagę, czy na oponie lub w jej pobliżu jest etykieta i sprawdź na niej:

  • efektywność paliwową (ikona z dystrybutorem) - opony najwyższej klasy A pozwolą ci zaoszczędzić do 7,5 proc. paliwa w porównaniu do opon najniższej klasy G,

  • przyczepność na mokrej nawierzchni (ikona z deszczem) – na mokrej jedni najszybciej wyhamujesz na oponach klasy A. Przy prędkości 80 km/h twoja droga hamowania będzie nawet o 18 m krótsza niż przy oponach najniższej klasy G,

  • zewnętrzny hałas toczenia (ikona z głośnikiem) - skala hałasu pokazywana jest w formie trzech belek – im więcej z nich jest czarnych, tym auto jedzie głośniej; dodatkowo podawana jest liczba decybeli, jakie wydają opony przy prędkości 80 km/h.

Pełen raport można znaleźć TUTAJ.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony