Ogumienie

Ogumienie

ponad rok temu  17.05.2010, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Po pierwsze, firma Bridgestone to globalny lider w produkcji opon z dziewięćdziesięcioletnim doświadczeniem w produkcji ogumienia do niemal wszystkich pojazdów od rowerów po samoloty. Po drugie, istotniejsze dla motocyklistów, japońskiemu potentatowi ufają najszybsi motocykliści świata – Bridgestone jest głównym partnerem Motocyklowych Mistrzostw Świata MOTO GP i stanęło wielokrotnie na podium, co świadczy o wielkich osiągnięciach Bridgestone. I wreszcie trzeci argument. Opony tej firmy stosowane są na fabryczne wyposażenie dla najwyższej półki modeli oraz motocykli sportowych takich kultowych marek motocyklowych jak Ducati, Triumph, BMW, KTM, Honda, Suzuki, Kawasaki czy Yamaha. Ostatecznym argumentem, jak pamiętają miłośnicy, jest to, że Bridgestone wprowadził wiele nowych technologii do opon motocyklowych, np. bieżniki z dwoma rodzajami gumy, z bardziej miękką gumą po brzegach celem zwiększenia przyczepnośći sterowania. Większość tych technologii jest obecnie stosowanych przez wszystkich producentów ogumienia.[img_full]6849|6628[/img_full]

Na sezon motocyklowy 2010 Bridgestone proponuje kilkanaście rodzajów opon do dwukołowych maszyn, z których wszystkie charakteryzują się doskonałymi osiągami, wysokim poziomem bezpieczeństwa oraz maksymalnym komfortem użytkowania. Warto wspomnieć, że japoński koncern zadbał o profesjonalny serwis dla miłośników jednośladów. Sieć Biker’s Club, bo o niej mowa, jest europejską siecią, zrzeszającą niezależnych dystrybutorów opon motocyklowych marki Bridgestone. Wraz ze wzrostem popularności motocykli, sieć rozwija się intensywnie również na terenie Polski. Odwiedzający ją klienci mogą liczyć nie tylko na dostęp do najnowocześniejszych modeli opon motocyklowych Bridgestone, ale również na szereg usług dodatkowych związanych z doradztwem, obsługą techniczną i profesjonalnym serwisem motocykli.

GALERIA ZDJĘĆ

Bridgestone do motocykli
Bridgestone do motocykli

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony