Obie nowości zaprezentowano podczas Paris Motor Show 2016. Oprócz faktu, że są dziełem najbardziej zaawansowanej inżynierii, każda powstała z myślą o bardzo różniących się konsumentach. Co łączy obie propozycje? Francuski koncern świetnie odczytuje sygnały z rynku, skoro kolejny raz znacznie zwiększył osiągi bieżników w najbardziej zaskakujących kierowcę warunkach drogowych.
Pierwsza propozycja jest ewenementem w swojej klasie, oferując użytkownikowi trakcję w warunkach zimowych nieosiągalną dla letniej konkurencji. Druga usatysfakcjonuje żądnych ultrawysokich osiągów. Ta pierwsza wywołuje stale rosnące zainteresowanie na rynku już dobry rok, a teraz zyskuje kolejny plus. Z kolei druga wydaje się idealnie zbalansowanym produktem, którego w segmencie wysokich osiągów do tej pory brakowało.
Na paryskim salonie (1-16 października br.) świat ujrzał drugą generację pierwszej letniej opony posiadającej jednocześnie homologację zimową! Ponadprzeciętne osiągi w skrajnie różnych warunkach udało się zwiększyć o 25%. Michelin CrossClimate+, najnowsze dzieło na 365 dni w roku w klimacie europejskim, teraz ma szansę podbić serca fanów motoryzacji w strefach klimatycznych zaskakujących jeszcze bardziej nieprzewidywalną pogodą. Przydomek „+” jest w pełni uzasadniony, ale o tym za chwilę.
Zgoła inaczej jawi się Pilot Sport 4 S, bo postęp technologiczny osiągnięto dzięki doświadczeniom wyniesionym z motosportu. Opona zastępuje aktualną gamę Michelin Pilot Super Sport, z której czerpie oczywiście sprawdzone rozwiązania inżynierów Michelin. Apetytu na rynku wymiany ogumienia (zachęta to oczywiście niesamowita dla warsztatów!) dodaje fakt, że montowana jest już seryjnie w wybranych nowych modelach Ferrari i Mercedesa AMG, których wspólnym mianownikiem są przecież ultrawysokie osiągi.
CrossClimate+ trafi do sprzedaży w pierwszym kwartale
2017 r. na koła o średnicy 15-18 cali. CC+ zyskała kolejny
argument na poparcie zasobooszczędnych inwestycji
w ogumienie całoroczne
– Wykorzystaliśmy wiele badań i doświadczenie z motosportu, aby stworzyć linię opon Michelin Pilot Sport 4 S, w które wyposażać będziemy najbardziej sportowe samochody – powiedział podczas Paris Motor Show Laurent Trevisan, marketing product manager w Michelin.
Powyższa uwaga wydaje się istotna dla fachowców branży oponiarskiej. O ile bowiem Michelin CrossClimate+
jest kolejną odsłoną propozycji zachwycającej mobilnością i skutecznością hamowania w najbardziej skrajnych warunkach drogowych (wszak mowa o pierwszej letniej oponie posiadającej jednocześnie homologację zimową), o tyle Michelin Pilot Sport 4 S stanowi novum w gamie opon sportowych francuskiej firmy i służy przede wszystkim „wykręcaniu” najszybszych czasów w ciasno pokonywanych zakrętach. Ponadto badanie trwałości opon przeprowadzone przez centrum testowe DEKRA wykazało największą żywotność nowej opony Michelin Pilot Sport 4 S wśród opon w swojej klasie. Była to zarazem jedyna opona, która przekroczyła próg 50 tys. km.
Przeorientowała rynek
Tak czasem mówi się o CrossClimate, którą zdobi logo 3PMSF (3-Peak Mountain with Snow Flake). Dla posiadaczy samochodów typu SUV w Niemczech CrossClimate jawi się niczym wybawienie, odkąd symbol M+S na oponie letniej okazał się niewystarczający do tego, by poruszać się po drogach zimą (w Niemczech stosowanie opon zimowych na drogach oblodzonych lub zaśnieżonych jest obowiązkowe). W regionie Valle d’Aosta we Włoszech montaż opon zimowych (lub posiadanie w aucie łańcuchów śniegowych) jest obowiązkowy w okresie od 15 października do 15 kwietnia. To właśnie z myślą o zaspokojeniu popytu na oponę „niewrażliwą” na przepisy krajowe debiutują kolejne jej rozmiary. CrossClimate+ trafi do sprzedaży w pierwszym kwartale 2017 roku na koła o średnicy 15-18 cali. Opona zastąpi oczywiście Michelin CrossClimate.
Według wyników testów zewnętrznych przeprowadzonych przez TÜV SÜD w czerwcu i lipcu 2016 r. na oponach w rozmiarze 255/35-19 96Y XL. Bridgestone Potenza S001, Continental SportContact 6, Dunlop Sport Maxx RT 2, Goodyear Eagle F1 Asymmetric 3 i Pirelli PZero Nero GT zostały zakupione przez TÜV SÜD na europejskim rynku wymiany w 2016 r.
Druga generacja propozycji koncernu daje tym samym większy komfort w zakresie zarządzania popytem na typowe usługi serwisujących ogumienie. Dlaczego? Gdy „drogowcy zaspali”, a wszyscy inni spóźnialscy kierowcy stają w kolejkach, by na gwałt zmienić ogumienie letnie na zimowe, posiadacz CrossClimate+ będzie mógł rozważyć, czy uznaje kompromisowe rozwiązanie w postaci opony, która sama zmieni się w „zimówkę”, czy zechce założyć rasowe, tylko zimowe ogumienie, by np. uniknąć wożenia łańcuchów przed planowanym wyjazdem w alpejskie szczyty. Jej kolejnym plusem są poprawione, skądinąd i tak bardzo dobre osiągi na śniegu. Inżynierowie dopracowali mieszankę pod kątem jej trwałości i dlatego też Michelin utrzymuje stanowisko w sprawie głębokości bieżnika.
O czym mowa? Niektórzy producenci opon lobbują obecnie na rzecz wprowadzenia przepisów o konieczności wymiany ogumienia z bieżnikiem zużytym do głębokości 3-4 mm. Tymczasem francuski koncern twierdzi, że obecny wymóg zmiany opon przy zużyciu do 1,6 mm głębokości bieżnika doskonale funkcjonuje w kontekście wyzwań stojących przed współczesną motoryzacją. Dowodów jest bez liku. Wiadomo też, że przecież praktycznie nie ma czegoś takiego jak nowa opona w pojeździe. Ogumienie zużywa się już od pierwszych kilometrów.
– Michelin gwarantuje, że wszystkie opony tej marki oferują wysokie osiągi we wszystkich obszarach przy zużyciu bieżnika do głębokości 1,6 mm, czyli po kilku latach użytkowania i dziesiątkach tysięcy przejechanych kilometrów! – podkreśla Tomasz Młodawski, product marketing manager Europe Central North w Michelin Polska SA. – Wymiana opon przy zużyciu bieżnika do 3-4 mm będzie nieuchronnie prowadzić do ich częstszych zakupów, co z kolei przełoży się na znaczny wzrost kosztów eksploatacji pojazdów. Jest to niedopuszczalne, szczególnie w czasach, gdy z racji postępu w technologiach stosowanych w oponach powinno być dokładnie na odwrót, nawet zanim weźmiemy pod uwagę udoskonalenia konstrukcyjne w samych pojazdach. Wiadomo też, że nowe ogumienie różnych producentów może się znacząco różnić pod względem osiągów.
Komentarze (2)