Automechanika

Automechanika

ponad rok temu  14.12.2016, ~ Administrator - ,   Czas czytania 8 minut

Początek zimy w warsztacie – niskie temperatury obróć na własną korzyść

Każdy powinien mieć swojego dentystę – najlepiej jednego na całe życie... zębów, nie podejmować istotnych decyzji bez konsultacji z zaufanym adwokatem, a park pojazdów powierzyć stale podnoszącemu swe kwalifikacje profesjonaliście.

Ostatnią sugestię za najbardziej dyskusyjną uznają oczywiście punkty autoryzowanych napraw, ale nie tylko one, bo konkurencji nam przybędzie, o czym coraz głośniej się mówi w naszym kraju. O czym mowa? Otóż projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym nie pozostawia wątpliwości, że czeka nas rewolucja na rynku motoryzacyjnym, której skutki ustawodawca projektuje na przynajmniej 20 lat naprzód.
Warsztat naprawia samochód. Zgoda. Ale mając na uwadze procedowane w Polsce przepisy, trzeba mieć świadomość, że o względy kierowców zechcą pewnie powalczyć także stacje kontroli pojazdów. To o tyle istotne, że dotychczas rola diagnostów zaczynała się i kończyła na czynnościach kontrolnych, wynikających tylko z obowiązku aktów wykonawczych (wizyty kontrolne, bo okresowe, i badania dodatkowe). Z mocą ustawy z 30 września 2016 r. o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym, wdrażającej dyrektywę 2014/45/UE do polskiego systemu badań technicznych pojazdów, wejdzie zapis, że odtąd do prerogatyw SKP należeć będzie nie tylko zwyczajowo postrzegane badanie techniczne (za chwilę zdefiniowane jako „zespół czynności kontrolnych wykonywanych na podstawie przepisów prawa – wykonywanych na SKP i poza nią”), ale też novum, bo to opcja sprawdzenia technicznego pojazdu na wniosek kierowcy.
Efekt? Trudno dziś przewidywać skutki nowych regulacji, ale furtka będzie. Oczywiście od kultury zmotoryzowanych zależeć będzie zainteresowanie usługą kontrolną na SKP przed badaniem właściwym (okresowym).
Obojętne, jak bardzo rywalizować będą o konsumentów SKP i warsztaty, oba byty zyskiwać będą na rozwiązaniach IT. Firmy dostarczające oprogramowanie dla SKP są dziś raczej pewne, że w przyszłości kontrola poszczególnych podzespołów odbywać się będzie nie inaczej jak... ze smartfonem w ręku. „Punkt po punkcie” diagnosta będzie realizował wszystkie obowiązkowe kroki badania stanu technicznego. W tym duchu idą zapisy aktów wykonawczych, wdrażających dyrektywę „45” do polskiego systemu badań technicznych.
Zatrzymajmy się na chwilę na zdobyczach IT, bo te nie od dziś zyskują na znaczeniu podczas napraw, zwłaszcza tych wymagających konsultacji mistrzów. Tak się dzieje już w USA, gdzie typowa dniówka w warsztacie coraz częściej wygląda pokrótce tak: kierowca oddaje samochód, a w wolnej chwili (np. w przerwie w pracy) odbiera krótki filmik, zrealizowany oczywiście przez warsztat. Dokumentacja – opatrzona komentarzem, a też najczęściej wyceną zrobioną na poczekaniu dowodzi konieczności nie tylko wymiany elementów, które skłoniły kierowcę do powierzenia swej własności mechanikom. Fachowiec zauważył, że natychmiastowej interwencji wymagają nie tylko gumy stabilizatorów, ale również tuleje wahaczy, końcówki drążków kierowniczych czy elementy systemu hamulcowego. Krótki filmik nie pozostawia wątpliwości co do ich stanu, a narzędzia do kosztorysowania gwarantują transparentną wycenę naprawy. Specjaliści od marketingu w warsztatach za oceanem odnotowali coś jeszcze. Otóż gdy wdrożyć standard „wideofilmowania”, to obroty takiego punktu rosną – średnio o 20%.

Idźmy dalej we wdrażaniu rozwiązań IT...
...bo też stają się coraz to bardziej istotne w procesie rozproszenia decyzyjnego – wszak kierowca coraz rzadziej będzie właścicielem pojazdu. Transparenty przekaz (ciągle mowa o krótkich filmach) może być bez przeszkód „przesłany dalej”, do adresata, którego kompetencją jest podjęcie decyzji. To istotne, bo ten najpewniej zechce skorzystać z porównywarki.
Skądinąd coraz częściej na witrynach warsztatów znajdziemy cennik typowych usług. Zdobycze tego typu trudno przecenić. Przedsiębiorca (właściciel warsztatu) ma odtąd możliwość monitorowania pracy kadry, urządzeń... Łatwiej też tworzyć programy lojalnościowe, projektować promocje itp.
Skoro w powszechnej opinii przynależność placówki warsztatowej do struktury sieciowej jest tylko kwestią czasu, to łatwo też sobie wyobrazić, jak bardzo przyszłościowe okażą się zdobycze IT. Terminujący w warsztacie zamiast głowić się nad przyczyną usterki, na kilka minut wciela się w rolę dokumentalisty, by mistrz (np. trener z ramienia organizatora sieci) po objawach zasugerował metody naprawcze lub rozpuścił „wici” wśród innych zrzeszonych w sieci w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań – wszak praktyka czyni mistrza!
Wideoendoskop z sondą gwarantuje już dziś oglądanie obrazu w czasie rzeczywistym i nagrywanie sekwencji wideo. Na marginesie wspomnijmy, że w warsztacie przyszłości urządzenia diagnostyczne będą się komunikowały ze sobą, tworząc połączenia sieciowe, również z dostępem do internetu. To pozwoli na podniesienie efektywności serwisowania pojazdów, zwiększenie stopnia wykorzystania urządzeń diagnostycznych i wyznaczenie nowych standardów obsługi klienta. Dzięki temu mechanik po wpisaniu numeru rejestracyjnego danego pojazdu lub jego numeru VIN od razu otrzymuje dostęp do danych technicznych na wszystkich urządzeniach. Podczas kolejnych wizyt klienta nie jest wymagana żadna dodatkowa identyfikacja. Wystarczy podanie numeru rejestracyjnego lub VIN, aby na każdym stanowisku uzyskać od razu dostęp do pełnej historii pojazdu z uwzględnieniem wszystkich wyników badań. Oszczędza to czas na przygotowanie miejsca pracy, upraszcza procesy naprawy i serwisowania oraz zapobiega niepotrzebnemu powielaniu czynności.

Nasze ceny są racjonalne i wyważone jak najlepsze koła
To hasło reklamujące kompetencje pewnego warsztatu zdaje się odpowiadać na potrzeby zmotoryzowanych. Jak polscy kierowcy przygotowują się do zimy? Dla wielu osób kończy się ono na wymianie opon. Jak wynika z najnowszego badania przeprowadzonego 9-15 listopada br. przez Payback, większość Polaków deklaruje, że kontroluje bieżnik i kupuje opony wówczas, gdy widzą, że stare są zużyte (45%). Zdecydowana większość osób wybiera opony nowe (75%), a zaledwie 5% decyduje się na zakup używanych. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku millennialsów (Polacy urodzeni w latach 1985-2000), którzy dwa razy częściej kupują używane opony.
Skoro najmłodsi zmotoryzowani celują w zasobooszczędnych zakupach, to tym bardziej propozycja wymiany opon w systemie door-to-door może trafiać w ich gusta. Zgodnie z założeniami usługi door-to-door pracownik warsztatu odbiera pojazd w ustalonym przez klienta miejscu i czasie. Po wykonaniu usługi nasz firmowy kierowca odprowadzi samochód. Komunikat ten można wzbogacić o usługę „przekładki” dla liczniejszego parku pojazdów, korzystając w tym przypadku z mobilnego serwisu oponiarskiego. Pozostają przecież jeszcze takie kwestie, jak np. sprawdzenie kondycji akumulatora, która wymaga fachowej oceny. A jak wynika z przywołanego badania przeprowadzonego przez Payback, na dodatkowy przegląd samochodu przed zimą decyduje się niespełna 30% ankietowanych. Dla większości z nich (60%) koszt takiego przeglądu mieści się w kwocie 100 zł.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by program door-to-door wzbogacić o inne usługi. Jakie? Ujemne temperatury w połączeniu z dużą wilgotnością powietrza to główne przyczyny przymarzania uszczelek samochodowych. Wraz z nadejściem zimy uszczelki zaczynają pękać, tracąc tym samym na elastyczności. Znacznie obniża to ich szczelność. Firmowy kierowca naszego warsztatu, stosując profesjonalne środki do pielęgnacji, w mig zabezpieczy konsumenta przed przykrą niespodzianką, zanim ten przeszuka zasoby Google, by znaleźć dedykowane środki. Na poczekaniu można w ten sposób zadbać także o stan płynów eksploatacyjnych. Mobilny serwis z użyciem glikometru może sprawdzić temperaturę krzepnięcia płynu chłodniczego.
Audyt energetyczny, zasobooszczędna polityka zarządzenia kapitałem ludzkim, a także kreowanie dobrych wzorców, więc troska o stan oświetlenia pojazdów, kondycję akumulatorów czy wreszcie wymiana opon i zgoła poważniejsze naprawy – ze spadkiem temperatury przybywa prac w warsztacie. Regularne sprawdzanie świateł to zimą podstawowa kwestia, o której powinien pamiętać każdy odpowiedzialny kierowca. Źle włożona żarówka? Wadliwy lub uszkodzony reflektor? Zepsuty korektor wiązki światła lub, w nowszych autach, niedomagania układu automatycznego poziomowania – powodów naszego zainteresowania jest więcej.
Analogicznie, ze spadkiem temperatury rośnie potrzeba kontroli układów LPG. Jakkolwiek przegląd instalacji typu autogaz kierowca powinien wykonywać przede wszystkim zgodnie z terminami zalecanymi przez producenta instalacji, to ujemne temperatury zdecydowanie bardziej obciążają układ zapłonowy i są powodem krótszej żywotności świec zapłonowych. Dla właścicieli pojazdów z silnikiem Diesla bardzo ważna jest też weryfikacja stanu akumulatora. W zimie jego uruchomienie wymaga dużej dawki energii, w związku z czym konieczne jest sprawdzenie, czy sprawne są świece żarowe.
No dobrze, a jeśli na przeszkodzie tego typu i innych usług stoi skromna zabudowa naszej placówki? Wszak nie wykonamy ich inaczej, jak w siedzibie naszego warsztatu.



Drugie życie kontenera
Brak odpowiedniej infrastruktury do przechowywania opon – nowych i powierzonych przez klientów w ramach usługi „hotelu dla kół”? Żaden problem, gdy z pomocą przyjść nam mogą... kontenery morskie (ang. shipping containers). Szacuje się, że jest ich blisko 30 milionów (!).Trudno też przejść obojętnie obok ich zalet, takich jak: relatywnie niewysoki koszt budowy, łatwość transportu, szybkość montażu (skrócenie czasu budowy, a tym samym mniejsze zużycie surowców) oraz potencjał ekologiczny (wkład w ochronę środowiska naturalnego). Warto zapoznać się z możliwościami, jakie stwarza ten typ kubaturowej budowli niezwiązanej z gruntem. Nowelizacja ustawy Prawo budowlane z 28 czerwca 2015 roku stworzyła bowiem inwestorom możliwość budowy bez konieczności przechodzenia przez skomplikowane i czasochłonne procedury. Inwestycje te mogą być realizowane trybem zgłoszenia do wydziału administracji architektoniczno-budowlanej we właściwym starostwie powiatowym.
Większość, bo aż 80%, innowacyjnych rozwiązań w sektorze motoryzacyjnym jest dziełem specjalistów od elektroniki samochodowej. W świecie „komputerów na kołach” świadomość stanu technicznego pojazdu zależeć będzie oczywiście tak od biegłości informatycznej użytkownika (mowa np. o walorach przyjaznych interfejsów), jak i od umiejętności interaktywnego pozostania w kontakcie punktu warsztatowego z parkiem pojazdów, które zwyczajowo obsługujemy lub – zdecydowanie lepsza perspektywa – moglibyśmy obsłużyć w razie potrzeby kierowców i możliwości lokalowo-sprzętowych swojej firmy.

Tekst i fot. Rafał Dobrowolski

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony