Inne

Inne

ponad rok temu  02.02.2016, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Co się dzieje ze skradzionym samochodem?

Wyłamanie zamka, podpięcie się do gniazda diagnostycznego, uruchomienie silnika, przeparkowanie auta w inne miejsce. To najprostszy scenariusz kradzieży samochodu. Co dalej dzieje się z pojazdem?

Złodzieje samochodowi to specjaliści. Są wśród nich osoby odpowiedzialne za włamanie do auta, podrobienie dokumentów, przebicie numerów nadwozia i przygotowanie pojazdu do nowego życia. To, co stanie się z samochodem po kradzieży, zależy od kilku czynników.

Specjaliści od włamu nie kradną pojazdów dla siebie, tylko na zlecenie grupy, z którą współpracują. Jeżeli zajmuje się ona demontażem samochodów, to auto po kradzieży najczęściej odstawiane jest w ściśle określone miejsce w pobliżu tzw. dziupli lub bezpośrednio do niej.

Czasem złodzieje pozostawiają skradzione samochody na osiedlowych parkingach lub w miejscach, gdzie inne osoby mogą bezpiecznie obserwować, czy ktoś nie interesuje się pojazdem. Jeśli stwierdzą, że upłynął już wystarczająco długi czas i nikt nie zwracał uwagi na auto, to jest ono przekazywane do następnego ogniwa łańcucha w grupie zajmującej się obrotem samochodami pochodzącymi z przestępstwa.

- Jeśli auto ma być przygotowane do zalegalizowania celem użytkowania w kraju bądź wywiezienia za granicę, to trafia do wcześniej przygotowanego, wynajętego garażu. Samochód stoi tam od kilku do kilkunastu dni i czeka na wyrobienie dokumentów. Następnie zmieniane są numery VIN, tak żeby były zgodne z dokumentami. Paserzy często ingerują również w wygląd zewnętrzny pojazdu, np. poprzez oklejenie folią w innym kolorze. Znacznie więcej aut jest jednak rozbieranych na części, bo te łatwiej jest sprzedać, a popyt na nie jest duży

– mówi Mirosław Marianowski z firmy Gannet Guard Systems, zajmującej się namierzaniem i odnajdywaniem skradzionych obiektów.

Jeżeli samochód trafi do dziupli, to zajmują się nim nieuczciwi mechanicy i blacharze, którzy najczęściej pracują w grupach. Wszystkie elementy z rozmontowanego pojazdu trafiają do określonych punktów odbioru. Są nimi warsztaty samochodowe, zakłady blacharskie oraz giełdy. To, czego nie uda się sprzedać, zostaje najczęściej pocięte i wywiezione w ustronne miejsca, np. do lasu.

- Wielokrotnie w ramach prowadzonych akcji poszukiwawczych samochodów udało nam się przyłapać przestępców na gorącym uczynku, dosłownie ze śrubokrętami i kluczami w rękach. Odnajdywaliśmy pojazdy w garażach, pomieszczeniach magazynowych na terenach firm, w stodołach, na parkingach strzeżonych i niestrzeżonych oraz w dziuplach przygotowanych tak, aby utrudnić możliwość lokalizacji. Namierzaliśmy również pojazdy w metalowych kontenerach i na podziemnych parkingach – wyjaśnia Mirosław Marianowski.

I zaznacza, że w związku z tym, że samochody często rozbierane są na części, auta muszą być jak najszybciej namierzone i odzyskane.

- Dzięki zastosowaniu systemu radiowego 95 proc. pojazdów udaje nam się odnaleźć jeszcze w dniu kradzieży – podkreśla.

www.ascg.pl

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony